Witajcie, wiecie co zawiera oprogramowanie jakie instalujecie na kompie i jakich informacji może ono dostarczać ich producentom. Majac np IE6( że o np. ofisach nie wspomnę) mogliście ,ale nie musieliście zainstalować nieodinstalowalnego programu identyfikującego legalność programów ,ale już mając IE7 macie ten program bez pytania niejako przymusowo. Jak czują się użytkownicy licencjonowanych programów a no jak złodzieje. Co o tym myślicie?
Niekoniecznie, są oficjalnie dostępne instalki IE7 bez konieczności walidacji.
W szanowanych czasopismach i stronach www są opisy jak pozbyć się WGA. Narzędzie to jest wysoce niedoskonałe:
http://dobreprogramy.pl/index.php?dz=15 … oskonale….
Spokojnie
Przypuszczam że tak jak zwykle 8)
niestety wszystko można obejść a jak ci się nie podoba dołączane oprogramowanie microsoftu to nikt ci nie broni zainstalować linux’a gdzie nie będziesz skazany na strasznego IE6 czy 7 albo office lub potwierdzenia legalności, w czym to niby przeszkadza, utrudnia życie piratom, fakt są do obejścia ale wiadomo zawsze kogoś skłoni do zakupu legalnego oprogramowania.
Wydawało mi się,że WGA sprawdza legalność nietylko systemu,ale i programów bo wtedy według mnie ma to sens.
Na pewno nie będzie sprawdzać legalności IE 7 który jest darmowy
Pewnie,że nie, ale te wszystkie Wordy, Excele, Acessy itp. Office pewnie tak. Nic tylko dla spokoju przejść na LINUXA, ale chyba nie jest on aż tak popularny jak WIN. Może się mylę? Napisałam to wszystko bo zastanawiam się czy programy jakie kupujemy są legane . Co wtedy gdy niebędą kto poniesie kopnsekwencje sprzedawca, czy użytkownik.Słyszałam o sytuacji przy zakupie kompa czy chcemy WIN legal czy tańszą kopię.