Udawane krokwie

Siemka,

 Temat może raczej na forum budowlane, ale może ktoś widział albo ma tęższy łeb niż mój…

Powstał taki pomysł, żeby zamontować “udawane” krokwie, czyli coś co wygląda jak solidna belka, ale w środku jest puste i tam sobie siedzą kable 230V + 3 halogeny / ledy (nie zgrupowane). Problem w tym, że jedyne gotowce jakie znajduję nie dość że mają 12-14 cm szerokości i wysokości (troche mało na halogen), to jeszcze są wykonane z jakiejś pianki i mają 2-3cm grubości i poważnie obawiam się wytwarzanego ciepła.

Najtaniej to będzie zrobić taką krokwie z desek jakich tylko chcesz.

-zaznaczasz na suficie gdzie na być ta belka.

-przykręcasz w te miejsce jakąś deskę dajmy na to 18 cm… przykręcasz czymkolwiek tej deski nie będzie widać.

-skręcasz tak jakby koryto dajmy na to deski grubości 1cm.  dolna deska taka sama jak ta na suficie 18cm. boki 20 cm.

–było by dobrze jak byś  dał jakiś klej pod tą pierwszą deskę na suficie i tak samo było by mocniejsze jak byś skręcił koryto na kleju do drewna

-śruby mniej więcej  co -2 metry od siebie wkręcać je zależy czy kupisz zaślepki czy nie . Jak zaślepki to wkręcaj ostrożnie żeby minimalnie tylko wystawała jak bez zaślepek to ma się schować , ale nie za mocno.

-najlepszy był by pistolet na gwoździe , jak nie to takie gwoździe z małymi łebkami bo musisz je wbić mocno aż każdy wejdzie w drewno w odstępach około co metr.

-śruby i gwoździe tak około 3-4 razy dłuższe od grubości deski (dobrze jest przed wkręceniem każdej śruby trochę ją nagzymkowaś…nawiercić przed wkręceniem)

-przykręcasz koryto do deski tej na suficie wystarczą śruby  tak co około 2 metry

-jak masz już wszystko skręcone musisz pozalepiać wszystkie  szpary wgniecenia po gwoździach i śrubach najlepsza jest szpachla wodna do drewna (jak możesz to dopasuj kolor do tego jaki będziesz chciał mieć na koniec)  , ale możesz ją zastąpić robiąc samemu szpachle z kleju do drewna i drobnego pyłu z tych desek (może być z worka ze szlifierki ręcznej)

  • po dobrym wyschnięciu wyszlifować belkę dokładnie (z dołu ostre krawędzie dobrze jest dość mocno zaokrąglić) szlifierka elektryczna była by dużym ułatwieniem , ale można i ręcznie.

-teraz po wyszlifowaniu możesz ją pomalować jak ci się podoba , albo i nie.

-nie przejmuj się za bardzo wgnieceniami i pęknięciami (nawet lepiej jak są jakieś pęknięcia) ale tylko te naturalne.

 

W razie pytań proszę pisać

 

Powodzenia 8)

 

Przednia myśl… Właśnie myślałem o korycie, ale nie pomyślałem o czwartej desce jako uchwycie do niego, tylko jakieś kątowniki mi w głowie siedziały. Nie do końca da się to tak zrobić jak piszesz, bo kable już idą po suficie - nie miałem i chyba nadal nie mam weny żeby kuć tam bruzdę, więc pewnie nie będzie to deska 18cm, tylko 4 klocki 18cm z wcięciem na ten kabel. Nawet łatwiej będzie koryto zamontować. 

Nawiercanie miejsc na wkręty obowiązkowe przy grubości ~1cm, ale dobrze że przypomniałeś.

Szlifować za dużo nie będę, bo ma mieć wygląd starej belki, malowanie powinno wystarczyć, a szpary i dziury po wkrętach wypełnię przed malowaniem i powinno wystarczyć. 

Ostre krawędzie obowiązkowo spiłowane, wgnieceń chyba trochę dorobię przed malowaniem żeby postarzyć materiał.

Zastanawiam się tylko czy jakoś to ekranować / zabezpieczać od wewnątrz - halogeny potrafią generować sporo ciepła.

drunkula

Zastanawiam się tylko czy jakoś to ekranować / zabezpieczać od wewnątrz - halogeny potrafią generować sporo ciepła.

 

 

Można to zaimpregnować,ale ja myślę że jak pod sufitem jest jest sucho to nie ma sensu . Ale jeśli chodzi o te światło to było by dobrze jak bardzo się grzeją to powinieneś zrobić w tym korycie otwory do wentylacji.

 

Myślę że powinny być wycięte , wywiercone zaraz przy suficie nad każdą lampą … z mniej widocznej strony  (lepiej więcej małych otworów będą mniej widoczne niż jakiś jeden duży)

 

Przyszedł mi jeszcze taki pomysł że możesz wyciąć większy otwór w korycie i wstawić tam jakąś ładną kratkę wentylacyjną zaraz nad tym światłem.

Serio nie chcesz ledów? Tanie to teraz, prądu żre tyle co nic, światła daje tyle co halogen, albo i więcej, a i ciepła mniej.