Moje pytanie jest następujące: na ile legalne jest stworzenie strony (choćby Chomika) z instalkami programów? Mam oczywiście na myśli oprogramowanie całkowicie legalne, wersje testowe, triale itp. Czy za każdym razem należy się wczytywać w EULA, czy określony typ, np shareware może być bez problemów udostępniany?
Generalnie samo udostępnianie programów, które są freeware/shareware (bez obejść)/trial (bez obejść)/itd. jest legalne, bo nie udostępniasz niczego ponad to, co wypuścił producent oprogramowania i ponad to, co jest w licencji.
Inna sprawa, jeśli czerpiesz z tego jakieś korzyści (przede wszystkim majątkowe - czyli np. chciałbyś opłatę za ściągnięcie tego ze swojej strony) - wtedy proceder podlega pod prawo karne i grożą za to do 3 lat paki.
To nie takie proste. Nawet we freewarach licencja często zastrzega, że “nie zezwala się na rozprowadzania oprogramowania i jego fragmentów bez zgody twórcy”.
To już trochę zakrawa o komizm, ale fakt, jest to prawdą - niestety. Często jednak przy ściąganiu z oficjalnej strony (najlepiej z nich pobierać, jeśli chce się to puścić dalej w eter) jest takowa informacja i wtedy można być pewnym. Jeśli nie ma - to teoretycznie powinno się przeczytać licencję. Praktycznie jednak - nie znam ani jednej osoby, która kiedykolwiek przeczytała jakąkolwiek
“Pokaż mi człowieka, a znajdę paragraf” - dobry prawnik wszystko wciśnie. W tym przypadku na upartego można to podciągnąć, bo z punktów dostajesz “premium”, za które normalnie płacisz - masz korzyść. Ale od strony praktycznej raczej nikt za to Cię nie ścignie, musiałby być jakiś konkretny donos i do tego musiałbyś mieć coś poza tymi legalnymi programami, bo za freeware nikomu nie będzie się chciało ruszać palcem w tej sprawie, ale to moje gdybanie, jak wiadomo - ZAiKS i podobne twory są bardzo wrażliwe, a Polska to dziwny kraj, w którym wszystko się może zdarzyć
Ja miałem taką sytuację przez plik z 7-zip. Chomikuj czepiało się do mnie o prawa autorskie za darmowy program. Chomikuj i Wrzuta było wyczulone na takie udostępnianie po zamknięciu Odsiebie. Najlepszym rozwiązaniem jest udostępniać inne pliki niż programy, muzykę, filmy lub podawać link do strony producenta (wtedy na pewno nikt się nie czepia o prawa autorskie). Jakie nie wiem to już zależy od użytkownika.
Gdyby było tak, jak mówisz, że chomikuj jest wyczulone na punkcie praw autorskich, to nie byłoby tam teraz tysięcy filmów, plików muzycznych i gier… Po prostu skończyła się nagonka i tyle, przycichło i gra, za jakiś czas znowu zacznie być głośno, znowu trochę usuną, pozamykają kilka kont i tak się będzie kręcić w kółko, jeśli nie uregulują prawa, bo obecne jest strasznie słabo skonstruowane, jeśli chodzi o prawa autorskie i rozwój techniki.
Mimo wszystko, przy programie freeware, nie bałbym się go udostępniać, bo sam typ licencji mówi, że program jest darmowy i można go bezpłatnie rozpowszechniać. Widzi mi się producenta jest tutaj trochę dziwne (nie licząc wpływów z reklamy na stronie, bo to pewnie ich boli najbardziej), w końcu każdemu zależy, żeby rozgłosić swój produkt, prawda?