Każdy dochód powinien być zgłoszony do US, a czy jest z tego powodu należny podatek to już inna sprawa. Jak to rozwiązać - tu już niech się wypowiedzą inni bardziej obeznani w sprawach podatkowych.
Jak to ma być jednorazowa opłata np. w wysokości 100-200zł za założenie działalności to wole zapłacić i mieć legalny interes, ale jak miałbym prowadzić księgowość i odprowadzać od tego 22% Vat-u, to moim zdaniem udzielanie korepetycji nie ma sensu.
Teoretycznie jest niby coś takiego, jak kwota wolna od podatku czyli dochód poniżej którego nie odprowadza się podatku. Jednak w naszym śmiesznym prawie jest to tak skonstruowane, iż właściwie powinieneś od każdego dochodu odprowadzić zaliczkę na podatek dochodowy a dopiero przy rozliczeniu rocznym okaże się czy kwota, którą uzyskałeś uprawnia cię do zwrotu owych zaliczek czy nie. Tyle teoria. W praktyce wygląda to raczej tak, jak napisałeś, że przychodzi uczeń, płaci jakąś kwotę i po sprawie. Proponuję ci albo udać się do najbliższego urzędu skarbowego, do osoby zajmującej się podatkiem dochodowym, i spytanie jak ona to widzi w świetle prawa. Z doświadczenia powiem ci, że US interpretuje przepisy podatkowe na korzyść państwa a nie podatnika.
– Dodane 17.01.2010 (N) 23:00 –
Nie no każdy by chciał w ten sposób, bez podatków itd. Po pierwsze nie musisz być VAT-owcem a poza tym, jeśli już założysz działalność, choć jeśli jesteś niepełnoletni to raczej wątpię, to i tak będziesz płacił zaliczki na podatek dochodowy od osiągniętych przychodów i tak, nie wspominając o składce na ZUS.
Szara strefa, to jest coś, co mnie osobiście doprowadza do szewskiej pasji. Właśnie przez takie osoby, bez urazy, jak ty, tracę codziennie wielu klientów, bo zawsze znajdzie się taki “mądrala” który “wszystko potrafi” i nie płacąc podatków robi to za śmieszne grosze.
no tak, ale w sumie jak sprawdzą czy prowadzę korepetycje ? Chyba że ktoś doniesie.
No wiesz, zakładając, że będę miał 6 uczniów to otrzymuje 500zł miesięcznie a to dla ucznia jest sporo. Moim zdaniem za takie coś nie powinno być podatków bez przesady.
No cóż w takim razie poczekam jak to jest, tylko właśnie zastanawia mnie jedna sprawa. Osoba która nie jest na stałe zatrudniona, a w dodatku uczęszcza do szkoły to nie powinna płacić podatków xD
Mylisz się, ponieważ np umowa o dzieło to nie jest stałe zatrudnienie a od tej formy dochodu też płaci się podatki.
Tak to każdy może powiedzieć. Bo to tylko 500 zł. Kolego prawo jest prawem. Nie znajomość nie zwalnia od jego przestrzegania. Podatki płacić trzeba. A nie płacisz podatków, to albo się dobrze ukrywasz i nie wychylasz z tym co robisz, albo masz kłopoty. Wybór należy do ciebie.
Ludzie wpierw płaci się zaliczkę na podatek, a jak nie przekroczy się określonej w Dzienniku Ustaw kwoty wolnej od podatku na dany rok podatkowy to wówczas przy rozliczeniu można wystąpić o zwrot tej zaliczki/podatku a nie odwrotnie.
Czyli wpłacam zaliczkę na podatek i prowadzę w jakimś programie swoje dochody na skali roku, jeśli kwota nie będzie wynosiła powyżej kwoty wolnej od podatku to nie płace w ogóle podatków?
W takim razie muszę dodatkowo rejestrować swoją działalność w US?
Tak na marginesie całej dyskusji - kiedy w LO udzielałem korków to jakoś nawet mi do głowy nie przyszło, żeby pomyśleć o podatku od tego… teraz to mnie sumienie chyba zagryzie:)
A co do konkretów to idź do US i tam się dowiesz wszystkiego konkretnie, a nie na zasadzie “wydaje mi się”.