Umarł CentOS, niech żyje CentOS?

Aż sobie to zweryfikowałem. Jest w EPEL.

Moim zdaniem to kwestia doświadczenia z systemem.

Nie ma Archa :cry:

Jest Arch :smile:

Jeszcze wracając do CentOSowej tragedii, to planowałem wdrożyć oVirta w robocie. Ten też miał być na CentOSie. Wcześniej brakowało mi darmowego rozwiązania backupów dla KVM (oczywiście nie zupełnie, bo 10VM jak dobrze pamiętam), a vProtect zdaje się spełniać moje oczekiwania, ale koncentruje się na oVirt.

W 8? To jakiś cud, nie mogłem znaleźć, chyba dopiero dodali?

Przy Gentoo trzeba mieć trochę doświadczenia, ale to nie jest wcale skomplikowany system. Co do CentOS, stawiałem na nim w srodowisku testowym serwery poczty i było okej. Była to 7, może błąd zrobiłem, że wziąłem 8.

Ano jednak masz rację, nie ma. Wywalili bo jest porzucony. Jest mstmp.

Z gentoo nie miałem styczności, bo najzwyczajniej w świecie nie wybrałem go do pracy na serwerach, ale stwierdzenie że jest to system dla leniwych jest absurdalne jak cały ten system.

Nawet na forach, freaky od gentoos piszą, że ten system nie może leżeć na produkcji, bo jak się pakiety rypna, albo kompilacja leci 10 godzin na produkcji (tak, poczytaj ile zajmuje kompilacja softu na gentoo, ale całego softu, a nie jednego package SMTP), to pozdrowienia.

Gentoo żeby działał na produkcji ze skomplikowana aplikacja wymagająca wielu innych podserwerów do działania, wymaga kolejnego testowego środowiska, żeby tylko sprawdzić czy update tego gówna poszedł pomyślnie.

No chyba, że się tam stawia serwer poczty i crona wysyłającego do Pani Jadzi plik csv, to jasne może być.

Z powyższej dyskusji to jak dla mnie wynika, że Gentoo sprawdzi się na serwerze ale z drugiej strony wymaga większej wiedzy i poczucia pewności i swobody w takich rzeczach jak kompilacja oprogramowania. Dla słabych wirtualek lub gdy zarządzamy wieloma maszynami, warto mieć też dedykowany serwer do kompilacji.

Z drugiej strony CentOS/Debian jest znany przez większą ilość administratorów i łatwiej znaleźć nowego członka zespołu. Nie wymaga też aż tak dogłębnej wiedzy nt wewnętrznej budowy systemu. Mniejszy poziom wejścia.

Jednym słowem w obu przypadkach liczy się to czy admin ogarnia temat i tak naprawdę to w czym admin czuje się najlepiej.

W obu przypadkach oprogramowanie czy aktualizacje zanim wejdą na produkcję powinny przechodzić przez serwer QA, ale powiedzmy sobie szczerze, ile procent wdrożeń tak ma? Chyba tylko te bardzo popularne lub bardzo dobrze finansowane.

1 polubienie

Jeśli nie znasz tego systemu, to dlaczego wypowiadasz się na jego temat?

Rozumiem, że wypowiadasz się na temat systemu na podstawie opinii, prawdopodbnie ludzi, którzy pojęcie o Gentoo mają takie jak Ty. Dziwne, ja potrafię postawić system z usługami w 2h. Nie wiem na czym oni mają te serwery, na Celeronach?

Jak pisałem, kernel na 24-rdzeniowym serwerze kompiluje się 40 sekund. Teraz mam serwery 40-rdzeniowe, kompilacja trwa 20 sekund. Pakiety kompilują się srednio 10 do 20 minut.

Pakiety nie mają prawa się rypnac, no chyba że aktualizujesz raz na rok albo raz na 2 lata. Jeśli aktualizujesz średnio raz na miesiąc, wszystko idzie gładko.

Aha rozumiem, że pod CentOS nie trzeba testować i nie potrzeba środowiska testowego i jesteś z tych co wdrażają na produkcji i z tych co testują na produkcji.

Jak pisałem, Genroo ma GLSA, które łata tylko krytyczne luki, nie trzeba dzięki temu podnosić całego systemu do najnowszych pakietów. Jest dziura w bash, aktualizujesz tylko bash. Jest dziura w postfix, aktualizujesz tylko postfix. gLSA sam nakłada niezbędne łatki.

Krytyczne usługi możesz maskować i wykluczyć z aktualizacji. To znaczy, że system je pominie przy aktualizacji i będziesz musial je zaktualizować ręcznie, np. po testach.

Sorry, ale Twój poziom dyskusji jest niski, brak argumentów. Porównujesz swoje 10 serwerów z CentOS, do 100 serwerów z Gentoo, wiele z nich działa stabilnie od ponad 10 lat.

cieszyć się trzeba, a nie marudzić :wink:

Nie tyle większej wiedzy co raczej doświadczenia, ale jak pisałem, Gentoo wcale nie jest tak trudne jak się wydaje. Jest wygodne między innymi ze względu na bardzo bogate repo - masz wszystko pod ręką, rzadko korzysta się z overlay (taki odpowiednik AUR), wygoda flag USE - przykład, chcesz php z apache, mysql ustawiasz flagi apache, mysql i reszta robi się sama. Potrzebujesz jakieś moduły nginx, podajesz moduły, wszystko robi się samo, łącznie z plikami konfiguracyjnymi, nie musisz pamiętać, że trzeba doinstalować 20 pakietów, pamiętać, że trzeba dodać coś do konfiga.

Z jednej strony tak, z drugiej jeśli ktoś zna Linux to inne distro to zaden problem. Wiesz są admini CentOS, są admini Linux. Jedni znają tylko CentOS, drudzy znają inne systemy linuksowe.

Gentoo jest na tyle elastyczne, że może być dystrybucją ciągłą albo dystrybucją typu Debian - lataną.

Przyznam, że najbardziej mi się podoba właśnie ta elastyczność w wyborze wersji oprogramowania oraz możliwość funkcjonowania jako dystrybucja ciągła. A w praktyce jak to w praktyce, sprawdza się to w czym jesteśmy dobrzy więc ja zacznę przygodę z Gentoo na prywatnej wirtualce :slight_smile:

A to ja poproszę o rozwiniecie wypowiedzi, dlaczego dobrze że CentOS taki jakiego znamy się kończy? :slight_smile: A może należy się cieszyć, ponieważ CentOS ma wrócić jako Rocky Linux ale już nie pod skrzydłami korporacji, tyko społeczności?

W praktyce Linux admin odnajdzie się w każdym systemie. Pewnie jakbym zmienił pracę i narzucono by mi Debiana czy CentOS odnalazłbym się w nich bez problemu.

Tak samo musiałem nauczyć się adminki Windows Server, gdy kolega od Windowsów odszedł z pracy. Dziś na Windows Server stawiam klastry Hyper-V, różne usługi, a mam z tym systemem doświadczenie ledwo 2 lata.

Czyli z jakiego korzystasz najczęściej? Jak nie CentOS i Debian :slight_smile:
Z tym WIndows Server - cross skilling

Panowie, są jeszcze inne alternatywy, np:

  • rockylinux
  • eurolinux

RockyLinux jeszcze jest w fazie tworzenia (https://rockylinux.org/pl/),
EuroLinux polskiej produkcji, płatny ale niewiele w stosunku do RHEL.
zaletą może być brak konieczności reinstalacji, jeśli masz wiele złożonych środowisk z CentOS-em, EuroLinux może być po prostu ich kontynuacją
https://pl.euro-linux.com/blog/koniec-centos-jakiego-znamy/