Mam problem z dyskiem 2 TB BARRACUDA compute. W przeciągu tygodnia zaczął padać.
Na ten moment wstrzymuję się z próbami kopiowania plików, bo nie chcę zajechać dysku do 0. Po kilku GB urywa kopiowanie i nie może uzyskać dostępu do danego pliku. Przy ponowym kopiowaniu innych plików rusza. Dysk jest z 2017 roku
Pewnie żaden wyznacznik ale kondycja dysku w HD Sentinel jeszcze tydzień temu wynosiła około 50%
W załączniku fotki oraz porówanie płytki drukowanej do mojego nowego dysku SEAGATE kupionego dzisiaj. Wygląda na przepalony/zaśniedziały?
Oczywiście dysk idzie na śmietnik, zostaje kwestia jak odzyskać największą ilość danych? Jaki program zrobi to najlepiej?
Będę wdzięczny za wszystkie wskazówki.
IsoBuster, ale potrzebujesz do tego wersji co najmniej Home (a przynajmniej tak było w wersjach 4.x.x.x, nie wiem czy w 5 autor nie podniósł tego do Enterprise). Kiedy trafi na bad sektor zapyta co zrobić, wybierasz wtedy opcję „zastąp zerami” (albo jak masz duuuużo czasu to próbuj odczyt do skutku) plus checkbox „dla wszystkich przypadków”.
Z tańszych programów masz jeszcze DMDE, dedykowany FATom i NTFS, ale znacząco trudniejszy w obsłudze. No i do samego klona gddrescue + photorec (lub sam photorec, ale wtedy nie odzyskasz nawet fragmentów plików, których klastry leżą na problematycznych sektorach).
Gdzie ty widzisz to przepalenie? Uszkodzony masz talerz, a nie elektronikę - przynajmniej sugerując się samemu short S.M.A.R.T (ale brakuje parametrów z początku… np. ile realnie masz już relokowanych, bo same oczekujące to tylko niestabilne) i zdjęciami.
Czy puszczenie Windowsowego chkdsk coś może dać czy dysk oszczędzać na mądrzejsze kroki? Będę w stanie zrobić cokolwiek darmowym/trailowym programem? EaseUS czasem nie ma takiej możliwości na trailu?
Gdzie ty widzisz to przepalenie? Uszkodzony masz talerz, a nie elektronikę
Chodzi mi o te „kropki” na płytce drukowanej. Na starym są czare, ale domyślam się, że gdyby płytka padła, to dysk by w ogóle nie działał.
To akurat nic niezwykłego, tak mogą być zaśniedziałe. Gdybyś miał problem z elektroniką to dysk mógłby nie być wykrywany, nie byłoby dostępu do danych itd.
Odzyskiwanie danych to nie jest darmowa zabawa i nie jest prosta dla zrozumienia normalnym ludziom. ;] Jeśli chcesz oszczędzić do zera to po prostu skopiuj dane Explorerem, te które się da - tych których się w ten sposób nie da - to w komunikacie wybierz opcję pomiń. Twój dysk jeszcze ma nieuszkodzoną strukturę logiczną, więc taką możliwość (jeszcze) masz. Jak się rozsypie tablica systemu plików to już wchodzisz na poziom wyżej. I nie, unikaj jakiegokolwiek zapisu na tym dysku (poza tym chkdsk w niczym ci nie pomoże, on nie naprawia domen magnetycznych :P). Jeśli bootujesz z niego Windowsa to natychmiast przestań. Gdybyś jednak chciał dane z obszarów, które sprawiają problemy to najpierw obraz posektorwy za pomocą gddrescue (skoro ma być bezkosztowo i z doktoryzacją ;)).
@Berion, rozumiem, że przy użyciu DMDE polecasz kopię poserktorowę z uszkodzonego dysku 2 TB na nowy dysk, tak?
EDIT: Tak zrobiłem i udało się odzystkać wszystko oprócz 1,45 MB. DMDE sobie poradziło przy kopii dysku na dysk, na YT jest filmik po polsku jak to zrobić. Dzięki za pomoc, można zamykać!