Umowy o dzieło/zlecenie a licencje

Witam,

nie mam zarejestrowanej żadnej firmy, ale czasem w domu robię zlecenia na umowie o dzieło czy zlecenie. Na potrzebne programy mam licencję, ale mam też kilka takich, które są freeware, ale nie do użytku komercyjnego. 

I teraz czy ja mogę w ogóle mieć takie programy? No bo jeśli byłaby kontrola to jak to wygląda? Oni muszą udowodnić, że ja korzystałem z tych programów, czy ja że nie korzystałem?

Używam tylko jednego, żeby sobie pomóc, ale też często go mam do robienia czegoś dla siebie, a licencji na niego nie można kupić, bo nie ma takiej możliwości. Nie muszę go w sumie używać i obszedłbym się bez niego, ale też w takiej sytuacji w ogóle mogę go mieć na dysku? 

I tak samo z programy, które były trialowe. Skończył się trial i jest informacja o tym, ale da się używać go w okrojonej wersji. Np Malware Anti Bytes. Pierwsze pytanie - trzeba go teraz odinstalować, a drugie - ten program nie jest mi potrzebny do pracy, ale jeśli nie można go stosować do celów komercyjnych to w ogóle go nie powinienem mieć?

Wydaje mi się, że nie powinieneś mieć programów nie do użytku komercyjnego na tym komputerze. Popatrz na to tak: malwarebytes dba o komputer, żeby potem podczas pracy nic się nie działo.

Ja bym postawił dwa systemy, jeden do domu a drugi do pracy.