Wygrzebałem z piwnicy ten zabytek, włącza się, niby wszystko dobrze ale jak chcę coś odtworzyć to zaczyna się problem. Muzyka faluje, zwalnia, czasami wciągnie taśmę. Czasem w ogóle przestaje pracować, wtedy pomaga puknięcie w tą szybkę od kasety(dość mocne). Czasami jest normalnie ale po chwili znów to samo. Wyczyściłem cudeńko spirytusem(rolkę i głowice obie) nie pomogło.
Chciałem wymienić w tym pasek napędowy mniemając, że to on jest przyczyną problemów. Ale część jego jest w metalowym czymś i nie mogę tego otworzyć.
Ktoś zna się ta tym. Wiem, to zabytek ale mi się podoba.
Aha, i nie nagrywa mikrofon. Nie mam go gdzie sprawdzić, ale objawy są takie, że ten wskaźnik “mocy”(to koło przycisków) nie reaguje jak mówię, a gdy dotknę ustami mikrofonu.
Pasek i nie tylko, winą ślizgania się paska może być nie tylko to że jest on rozciągnięty bądź poluzowany. Jeżeli sprzęt był nie używany od lat, smar w łożyskach albo stwardniał, albo go wcale nie ma i silnik nie jest w stanie uciągnąć mechanizmu napędowego. Należało by rozebrać cały mechanizm, wyczyścić z brudu i pozostałości starego smaru, nałożyć nowy, wymienić pasek i wtedy spróbować odpalić magnetofon.