Witajcie!
Przybywam z problemem, z którym walczę już niemal miesiąc czasu.
Mianowicie już wyjaśniam zagadnienie.
Problem jest dość rozległy, ale postaram się to jakoś zgrabnie streścić. Otóż dnia 5 lipca podłączyłem sobie stary dysk Seagate 250MB (pochodzący ze starego komputera) do nowego komputera, na którym mam zainstalowany Windows 8.1 na nowym dysku 1TB Western Digital. Zmieniałem komputer, a dysk jest jeszcze w dobrym stanie więc postanowiłem go używać dalej, w nowym sprzęcie. Wszystko ładnie działało, partycje starego dysku były normalnie widoczne.
Po niedługim czasie zorientowałem się, że coś jest nie tak. Po którymś uruchomieniu komputera usłyszałem, że jeden z wiatraków pracuje głośniej. O tym, który z nich pracuje jakby w obciążeniu dowiedziałem się z Menedżera zadań. Okazało się, że jest obciążony procesor.
Proces, który pożera zasoby procesora (wahania między 50% a 90% użycia) to Host usługi: system lokalny. Śledząc co może być tego przyczyną, odkryłem w logach systemowych, że pojawiają się błędy, których źródłem jest Service Control Manager między innymi z identyfikatorem 7011. Źródło to próbuje cyklicznie uruchomić usługi takie jak BITS czy ShellHWDetection , które nie odpowiadają. Błędy są mniej więcej takie:
Upłynął limit czasu (30000 ms) podczas oczekiwania na odpowiedź transakcji z usługi BITS.
----------------------------------
Upłynął limit czasu (30000 ms) podczas oczekiwania na odpowiedź transakcji z usługi ShellHWDetection.
----------------------------------
Upłynął limit czasu (30000 ms) podczas oczekiwania na odpowiedź transakcji z usługi gpsvc.
----------------------------------
Upłynął limit czasu (30000 ms) podczas oczekiwania na odpowiedź transakcji z usługi ShellHWDetection.
Tutaj screen z logów systemowych:
I jeszcze screen z programu System Explorer w momencie kiedy problem występuje:
W związku z tym, że system próbuje uruchomić co chwilę te usługi, procesor pracuje w obciążeniu, a ja słyszę nieco głośniejszą pracę umieszczonego na nim wiatraka.
Stary dysk odłączyłem jakieś dwa tygodnie temu, ale niczego to nie zmieniło.
Poza tym, że procesor mocno pracuje, okazało się też, że jest problem z usługą Windows Update, która zamula lub w ogóle nie działa.
Ta cała destabilizacja ma miejsce w różnym czasie. Czasem 4 dni z rzędu wszystko działa dobrze, a czasem usługi przestają odpowiadać w momencie kiedy wybudzam komputer ze stanu uśpienia (taki przypadek miałem wczoraj) - mimo, że przed wprowadzeniem komputera w stan uśpienia wszystko działało dobrze. Czasem zawiecha ma miejsce już na ekranie logowania. Wtedy dopiero po około 10 minutach pokazuje się pulpit, ale usługi dalej nie odpowiadają.
W ostatnich dniach usługa Windows Update w ogóle już przestała działać - nawet jak komputer włączył się prawidłowo. Pomogła mi dopiero ta instrukcja: http://www.download.net.pl/jak-naprawic-usluge-windows-update-gdy-nie-pobiera-aktualizacji/n/3367/
Po jej zastosowaniu usługa Windows Update działa prawidłowo, ale za każdym razem kiedy występuje destabilizacja, to usługa WU nie działa, no ale trudno się dziwić skoro jedną z nieodpowiadających usług jest BITS, powiązana z WU.
Żadne narzędzia Microsoftu nie pomagają (np. to: https://support.microsoft.com/pl-pl/gp/windows-update-issues/pl) ponieważ zawieszają się podczas zatrzymywania usługi Windows Update, które trwa wiecznie.
I teraz pytanie, co z tym zrobić? Czy da się to jakoś naprawić? Czy da się jakoś zwiększyć limit czasu 30000ms (czy to w ogóle pomoże?)? Dlaczego te usługi nie odpowiadają?
Najgorsze, że nic w necie na ten temat nie mogę znaleźć.
Dzięki za wszelką pomoc.