Otóż Był sobie windows i ubuntu, po aktualizacji windowsa jak to w zwyczaju bywało na tym kompie zaczynały się chocki z ładowaniem windowsa(raz się właczał raz nie), więc znajoma właczyła program do naprawy gruba, który naprawiał problem, pech trafił że prąd się wyłączył podczas naprawy. Sytuacja wyglada tak jak na zdjeciu. 3 partycje z Ubuntu całkiem szlak trafiło(myślę ze tutaj coś z tablicami poszło, ale nei znam się na tyle by coś tutaj stwerdzić na pewno), a windows chyba jest cały tylko coś tez jest uszkodzone, myslę że grub albo mbr. Co robić w takiej sytuacji? Próbowałem testdiskiem odzyskać mbr, ale on w ogóle nie widzi dyku ; /. Nie chce już ratować niczego, chcę być tylko pewny że jak wykasuje wszystkie partycje oprócz pierwszej to wszystko będzie ok.
Nie używam Gparted ale partycja jest chyba oznaczona jako wymagająca chkdiska.
A to wymaga Windowsa lub conajmniej Windows AIK
Zainstaluj Marcium Reflect, wybierz Other Task -> Create Rescue Media np. pendrive lub CDROM i uruchom z niej komputer. Odpal konsole i przeskanuj chkdiskiem z opcją /f.
Następnie w menu programu będziesz miał opcje do naprawy MBR i bootowania (Fix Boot Problems). Program samoczynnie odnajdzie system i doda możliwość uruchomienia Windowsa. Wuala koniec i bomba.
Przed naprawą możesz opcjonalnie wykonać kopię zapasową dysku
To samo z botowaniem osiągniesz uruchamiając instalkę Windows z poziomu konsoli tj. fixboot i fixmbr
Alternatywnie możesz spróbować z AOMEI Partition Manager bo jest spolszczone, tworząc Rescue Media przez AOMEI PE Builder. Jeśli chcesz uratować Ubuntu to skorzystaj z potężnych cudownych i niezastąpionych narzędzi linuxowych… w tym nie pomogę acz próbowałem je poznać
Pewnie znasz je wszystkie… gparted, placebodisk, yeti1 yeti2 itd.
Do odnajdowania utraconych partycji NTFS lub FAT dobrze się sprawdza EseUS Partition Manager -> Wizard -> Partition Recovery lub podobne narzędzie w AOMEI, ale nie sądze by sobie poradził z ext3
Jeśli chodzi o bootowanie, na Windows Vista i nowszych bootloaderach się nie znam.
Ogólnie jest tak samo jedyna różnica to że zamiast boot.ini na 7 potrzeba użyć BCEdit https://www.iceflatline.com/2009/09/how-to-dual-boot-windows-7-and-linux-using-bcdedit/
Wystarczy więc zainstalować GRUBa na partycji linuxowej zamiast w MBR, poleceniem “dd” zapisać 512 bajtów z owej partycji do pliku ten plik skopiować na C:\linux.boot i utworzyć wpis w pliku boot.ini C:\linux.boot =“Ubuntu” (analogicznie w 7 z BCDEdit)
Windows będzie się dzięki temu botować swoim bootloaderem, Ubuntu swoim.
Najłatwiej bootsektor zgrać programem w stylu WinHEX lub HxD wystarczy w narzędziach administracyjnych przypisać lub przy pomocy AOMEI literę dysku dla partycji ext3(bez otwierania i prób montowania) jedynie by program miał dostęp do partycji
Potrzeba jedyne 512 bajtów żeby Windows przekierowywał na GRUBA, wszystko jedno czy to będzie buntu, bsd, czy haiku, reactos. W razie problemów naprawa to bułka z masłem.
W miejscu unallocated prawdopodobnie były partycje Ubuntu, których z jakiegoś powodu nie ma. Chyba że korzystałeś z Wubi? Napraw bootloader Windowsa. Uruchom przywracanie systemu z partycji recovery i tam powinna być dostępna konsola odzyskiwania. Jeśli nie ma, pobierz sobie obraz WinPE lub obraz Windows 7 (wersję Enterprise trial) lub jeśli masz Windows 8 przy pomocy Media Creation Tool, wypal na płytę lub wrzuć na pendrive, odpal instalację i wejdź w konsolę odzyskiwania i przywróć sobie bootloader Windowsa.
Jaki miałeś układ partycji przed awarią? Jeśli na nieprzydzielonym miejscu była tylko jedna partycja to chyba jest szansa na proste jej odzyskanie tworząc w tym samym miejscu taką samą partycję (maksymalny dostępny rozmiar) z takim samym systemem plików jaki był, ale bez formatowania.
@pocolog, wydaje mi się, że tak się nie da, ponieważ formatowanie to zakładanie nowego systemu plików, który spowoduje nadpisanie danych. Gdyby na dysku była partycja z już założonym systemem plików, wtedy formatowanie jest zbędne i mogłoby udać się to o czym piszesz.
Wydaje mi się ze zrobiłem kiedyś podobną operację z powodzeniem tyle że nie na uszkodzonej partycji i fdiskiem a nie gparted. Fdisk robi tylko wpis w tablicy partycji a gparted moze cos jeszcze czarować
Spróbować można, nie zaszkodzi Jeśli koledze zależy na odzyskaniu partycji z Ubuntu, spróbowałbym jeszcze raz z TestDiskiem i użyć głębokiego szukania (deep search). Mnie póki co TestDisk jeszcze nie zawiódł.