Uruchamianie kompa

ile razy mniej więcej na dzień włączacie komputer? ja zazwyczaj 2-3 niestety, rzadko 1 raz, a słyszałem że im rzadziej się go uruchamia tym lepiej

Ja włączam komputer tylko 1 raz, i chodzi do końca dnia. Odpoczywa 2 godzinki między 5- a 7 w nocy i o 7:30 od nowa cała bajka :stuck_out_tongue: Ale przy komputerze nie siedzę zbyt dużo razy, czasem tylko podejdę sprawdzę coś, pogadam na gg i koniec :wink:

heh ja właśnie nie widzę powodu żeby chodził jak nie mam zamiaru nic na nim robić… Mam nowego kompa od ok 5 m-cy a stary chodził przeszło 5 lat! i na starym nie przejmowałem się temperaturami ani ile go włączam i w ogóle :stuck_out_tongue: tylko ciekawi mnie czy rzeczywiście to skraca jego żywotność.

ja daje hibernacje jak wychodze na dluzej

a zdarzają wam się resety? to znaczy z obudowy… to też NIBY jest szkodliwe…

Zdarzają się, max 3 razy w miesiącu. Jak już totalnie go zapcham, to zawieche złąpie totlna. Ale teraz coraz mniej mi się to zdarza bo wymeniłem procesor, do tej pory ani razu go nie resetowałem, od kiedy mam Athlon’a 64 x2 5000MHz, a mam go prawie 2 miesiące…

Włączanie i wyłączanie telewizora też jest szkodliwe dla niego i można go przeliczać tak samo jak dla komputera, mam serwer który od gdzieś 3 lat robi automatyczny restart co 90 minut i jakoś nic złego mu się nie dzieje, komputery na biurku mam ustawione na auto start o 5:00 rano i zamknięcie po 2,5 godziny pracy, do tego dochodzi ręczny rozruch 1-2 razy dziennie…

Dla komputera szkodliwe jest wyłączenia, taki aby nastąpił zanik napięcia na zasilaniu dysków, wtedy talerze kręcą się z rozpędu, i ponowne włączenie zasilania kiedy jeszcze wirują, to samo z lekka tyczy się wentylatorków i wszystkiego innego co się kręci w komputerze (czyli np. CDrom-u jak w środku jest płyta),

Każdy dysk, wiatrak czy co innego ma ograniczoną liczbę cykli START-STOP, ale można to przeliczać tak że dysk uruchamiany i zatrzymywany 5 razy dziennie nam ze 6 lat powinien posłużyć, jak nie więcej - więc nie ma się czym przejmować, nalezy jedynie unikać włączania komputera w chwile po jego wyłączeniu - należało by ze 3 minuty odczekać.

Tylko, że dysk nie odpala się chyba od razu po wciśnięciu POWER, tylko dopiero po paru sekundach, po wczytaniu BIOS-u.

Nie, dysk zaczyna wirować jak dostanie +12V, nie musi być nawet podpięty do komputera aby rozpędzić talerze, wykonać test, i przejść w tryb gotowości. (niepodłączony dysk z tego co się orientuje będzie wirował z pełną prędkością cały czas, to kontroler zwalnia obroty czy nawet zatrzymuje dysk)

a co jeśli się nie odczeka? :slight_smile:

Talerze dysku wirują w ściśle określonej prędkości, najlepiej je się rozpędza od zera jak stoją, jak się już kręcą to wzrasta ryzyko uszkodzenia takiego silnika napędowego, to jest tak samo jak weźmiesz taką karuzele na palcu zabaw zaczniesz kręcić… jak stoi w miejscu to łatwo ją rozkręcić i potem kręcić z określona prędkością, a jak na chwilę przestaniesz i karuzela zwolni i będziesz chciał przyśpieszyć to prawdopodobieństwo że ci trąci rękę wzrasta.