Usługodawca internetowy a dane osobowe

Powiedzcie mi proszę, ile lat usługodawca internetowy ma obowiązek trzymać moje logi/dane? Nie znalazłem tego nigdzie, dlatego tutaj się pytam. :smiley:

Te lata liczone są od momentu zawarcia umowy czy od jej zakończenia?

No i wreszcie, czy wraz z końcem tych lat uslugodawca trzyma jeszcze moje dane osobowe, np adres? I czy może udostępnić je prokuraturze?

Z tego,co słyszałem,logi z naszej działalności w sieci dostawca musi trzymać 2 lata(logi dotyczą każdego miesiąca,więc log ze stycznia 2008 musi trzymać do stycznia 2010).Oczywiście mogę się mylić,ja tak wyczytałem.

Hmm a dane osobowe? :slight_smile: Trzymają je w jakimś archiwum czy usuwają po jakimś tam czasie? :smiley:

Jak dobrze pamiętam, jest taki obowiązek dla firm, że trzymają dane osobowe przez jakiś czas, ale jak długo - może zależeć od firmy. A i tak znajdą się dane, jak przejrzą dane dot. wpłat na konto za faktury.

Jeśli będzie nakaz prokuratora - musi, a nie może ;-).

Czyli adres, imie, nazwisko będą tam na zawsze?

Myślalem, że też po jakimś czasie jestem usuwany “z bazy danych”. :slight_smile:

Banki przechowują dane historii przelewów na swoich serwerach, dostęp do nich jest przez cały okres utrzymywania tam konta, a może nawet dłużej, jeśli zajdzie potrzeba.

Nie bój się - jak ma Cię prokuratura za coś ścigać i znaleźć, to i tak Cię znajdą, jak nie tak, to inaczej.

No banki bankami, ale mi chodzi bardziej o usługodawcę. Czy wraz z końcem umowy i “końcem danego loga” mogą mnie pozwać po tych mniemanych 2 latach? :slight_smile:

Pozywa Cię prokuratura, a nie usługodawca internetowy.

A jeśli będzie chciał Cię właśnie on pozwać, to i tak znajdzie na Ciebie namiary właśnie w banku na przykład.

I zależy, co przeskrobałeś, że tak Cię strach obleciał 8) Bo nie o wszystko się czepiają.

No ale ja dalej nie rozumiem, prokuratura pozywa na podstawie numeru ip i zwraca sie z tym do uslugodawcy. I on chyba po tym czasie nie ma prawa im moich danych udostępnić, a z bankiem to nie wiem jak mieliby znaleźć :smiley: .

Prokuraturze MUSI udostępnić. Jak tego nie zrobi, zostanie pociągnięty do odpowiedzialności karnej za utrudnianie śledztwa, albo współudział w przestępstwie. Poza tym, Twoje ślady w sieci są już zapisane na zawsze, da się bez większego problemu dojść do tego, kiedy użytkowałeś dane IP, policja ma takie narzędzia, o których Ci się nawet nie śniło, są w stanie odzyskać dane ze spalonych, utopionych, namagnesowanych, uszkodzonych mechanicznie dysków, więc co to za problem namierzyć IP?

Jak? Proste - loguje się na konto swoje, wchodzi w historię rachunku i patrzy, jakie przelewy na jego konto przychodziły od samego początku istnienia tego konta.

Witam,

W większości przypadków usługodawca udostępnia dane klienta jeżeli dostanie nakaz. Pamiętaj jednak, że adres IP nie jest przypisywany osobie !

Posiadając tylko adres IP nie można identyfikować go z daną osobą. W każdej chwili ktoś może podłączyć się do twojego łącza. Jeżeli faktycznie tak się boisz. Zakup auto szyfrujące się dyski, albo po prostu zaszyfruj dyski samodzielnie.

Zgodnie z prawem nie masz obowiązku podawać hasła do zaszyfrowanego dysku. Przeczytałem to w jednym z artykułów. UPEWNIJ SIĘ co do tego na jakimś forum prawnym, co do tego hasła.

Pozdrawiam,

Xemidra

Jeśli jest to dowód w sprawie, a on jest oskarżonym, dostanie jeszcze sprawę o utrudnianie śledztwa… ;-).

Jeśli jest stałe - owszem, zresztą - policja ma narzędzia do namierzania dokładnie, a nie tylko miasto / usługodawca.

Za utrudnianie śledztwa może być pociągnięty do odpowiedzialności świadek a nie oskarżony, który zgodnie z prawem może nie podawać danych, które są dla Ciebie niekorzystne. Możesz też całkowicie odmówić składania jakichkolwiek wyjaśnień. Czyli jeśli dana osoba jest oskarżona na podstawie jakiś dowodów to może “nabrać wody w usta” i nic więcej nie mówić (prokurator musi w inny sposób zebrać dowody przeciw tej osobie).

http://www.zakiewicz.pl/prawo,59,Co%20m … r%C5%BCony

Zazwyczaj osoby, które wcale się nie tłumaczą, mają coś naskrobane… :wink:

Przeczytaj to co jest pod linkiem, który podałem.

No panowie dziękuję za odpowiedzi ale nieźle się pogubiłem :smiley: .

  • i tu jest pies pogrzebany - on wie, że coś przeskrobał, tylko boi się o swoją skórę, że się do niej dobiorą. Przynajmniej ja tak to do tej pory rozumiem.

A skąd ta pewność? :smiley: Tak z czystej ciekawości się pytam, polskie prawo jest całkiem ciekawe :slight_smile:

pozdrawiam

Przypuśćmy, teoretycznie - mam np. Play Online na kartę, tak więc żadnych umów, mogę sobie w każdej chwili spalić kartę, zniszczyć i kupić nową - tak więc jeśli ktoś coś przeskrobie to w jaki sposób go namierzają? Doładowanie mogę kupić wszędzie, przy kupnie starteru nie podpisuje żadnej umowy, mogę się łączyć z dowolnej lokalizacji, gdzie jest zasięg :wink: Jak to jest wtedy :D?

Co by było gdyby… babcia miała wąsy? :lol: To samo i tutaj :stuck_out_tongue:

Kolega nie napisał, z czego korzysta, jaki sprzęt, jaki operator, nie wiemy nic, a pyta o rzeczy, które bez odpowiedzi na którekolwiek z tych pytań jest trudne do określenia.

W przypadku kart przedpłaconych jest jakiś problem, ale sądzę, że spece z policji mają i na to jakieś sposoby, choć nie twierdzę, że na bank i skuteczne :wink: