Witam, mam pytanie ile może trwać odpowiednie ustawienie anteny kierunkowej (internet radiowy )? Mój dostawca internetu robi to już 3 tydzień a końca prac nie widać. Tłumaczy się “brakiem zgodności fal” czy jakoś tak. Czy to naprawdę takie trudne dobrze ustawić antenę?
Jak by miał odrobine wiedzy i odpowiedni sprzęt to prace są do wykonania w przeciągu jednego dnia
Że co, a co to takiego brak zgodności fal ??
Chyba że nadajnik i odbiornik pracuje na różnych częstotliwościach, ale to już oni sami powinni wiedzieć co maja i zakładają.
Chyba ogólnie ktoś cię ładuje w butelkę
Chyba w przeciągu pół godziny (bez jakiś tam większych komplikacji).
Nie słyszałem o czymś takim, (wyniki google: http://www.google.pl/#hl=pl&q=brak+zgod … d1fdec540a) wydaje mi się że gość robi cię w balona.
Gadałem z kolesiem dzisiaj i chyba przez 10 min gadał o interferencji fal oraz o braku zasięgu, zasłanianiu przez pojedyncze drzewa itp. Prawda jest taka, że drzew jest kilka ( 3-4 ) a odległość to max 2-3 km. w lin prostej. I co ja mam temu panu jutro powiedzieć?
proponuję nic nie mówić tylko dać kopa.
Poszukaj dostawcy z jakąś wiedzą bo inaczej opanujesz doskonale reklamowanie braku internetu. Jak będziesz uparty to napiszesz nawet doktorat o prawach konsumenta w zderzeniu z wirtualną rzeczywistością
To jedyny dostawca w okolicy Jakieś konkretne rady
Na pewno można to zrobić w parę godzin?
Hmm, Interferencja to “nakładanie się” fal, u mnie w okolicy mimo że jest wiele drzew, a odległość od nadajnika to ok 2km sąsiad z powodzeniem używa internetu radiowego, a ustawienie anteny łącznie z konfiguracją sprzętu, komputera itp. zajęło serwisantowi ok 1h.
Zasłanianie sygnału przez drzewa to raczej brednia w 3 tygodnie tyle urosły?
Koleś gadał o skomplikowanych wyliczeniach jak ustawić tą antenę żeby dobrze sygnał łapała.
Koleś bredzi. Nie ma czegoś takiego jak “brak zgodności fal”. Mogą odbiornik i nadajnik mieć różne częstotliwości, ale z całą pewnością o to tutaj nie chodzi. Częstotliwość sygnału sama się nie zmieni, o ile nadajnik nie jest ustawiony w odleglej galaktyce, oddalającej się podczas rozszerzania się Wszechświata, albo przynajmniej na niskiej orbicie satelitarnej (tzw. efekt dopplera).
Może chodzi o niezgodność polaryzacji (pionowa/pozioma), ale w takim przypadku wystarczyłoby obrócić antenę wokół osi. Więc to też nie to.
Albo sygnał dociera z kilku kierunków (odbity), co powoduję interferencję i wygaszenie fali.
W takim przypadku też jakiekolwiek obliczenia na nic się nie zdadzą, wystarczy trochę przesunąć antenę, metodą prób i błędów.
Drzewa mogą być przeszkodą i tłumić sygnał.
U mnie samo ustawienie anteny trwało ledwo 30 minut, nie licząc czasu montażu anteny i wiercenia dziury w ścianie w celu doprowadzenia kabelka od anteny do karty. Jednym słowem montaż anteny, jej ustawienie, wgranie sterowników i konfiguracja neta trwała maksymalnie do 2h.
Pozdrawiam!
Polega to chyba na tym, że np. jeśli mieszkasz pomiędzy dwoma nadajnikami nadającymi różne stacje radiowe na tej samej częstotliwości , na przemian albo jednocześnie słychać kilak stacji. W telewizji to się objawia dodatkowo zerwaniem synchronizacji obrazu i “lataniem” klatek po ekranie.
A w przypadku sieci wi-fi powinno wystarczyć przełączenie sprzętu na inny kanał. Tym bardziej że to jedyny dostawca wi-fi w okolicy, nie powinno być interferencji z np. konkurencją, co najwyżej z prywatnymi routerami typu liveboksy etc.
Albo zmienić polaryzację
W około mojego bloku jest kilka sieci WiFi i ISP miał ten sam problem ale podobno zmiana polaryzacji pomogła, z tego co mi kiedyś mówił
Pozdrawiam!