Dzień dobry.
Jest to mój pierwszy wpis na forum. Otóż jakoś tydzień temu Windows Defender wykrył u mnie Trojana „Wacacat” i przeniósł go na kwarantannę. Niestety w momencie kiedy chciałem go usunąć na stałe zniknął z historii Defendera, więc postanowiłem znaleźć odpowiedni folder, w którym Defender wrzuca pliki na kwarantannę. Znalazłem tam jakiś plik(losowe numerki i cyferki) i usunąłem go ręcznie.
Następnie postanowiłem się zabezpieczyć Malwarebytes, Avast robiłem scany itd…nie wykryły nic. Jednak przez następny tydzień cały czas otrzymywałem od Malwarebytes info, że blokuje jakieś wyskakujące pop upy, samoistnie włączające się strony. Ja tego nie zauważałem ale w jego raporcie było. Zdesperowany zainstalowałem antywirus ESET, także nic nie wykrywa.
Dlatego zwracam się do Was drodzy użytkownicy tego forum o pomoc w analizie plików z FRST, czytałem, że jest skutecznym narzędziem jednak potrzebna jest pomoc fachowca.
Z góry dziękuję
Mateusz
PS. Z ciekawości pytanko: czy FRST dba dostatecznie o bezpieczeństwo użytkownika w tych logach? Jak informację FRST wrzuca do logów?.