Uszkodzenie dysku przy awarii zasilacza

Widzę, że padłeś (nie napiszę na co) po tym co wypisujesz :wink:

Ok, czy MOLEX, czy SATA power raczej bez różnicy, przejściówkę da radę bez problemu kupić, nie trzeba lutować. Zastanawiam się bardziej, czy da radę dostać dobrej firmy zasilacz.

Corsair jest dość dobry jak padnie to raczej niczego nie pociągnie, chyba że masz szczęście i ci się trafi taki jeden wadliwy egzemplarz na milion ale takie szczęście to można mieć zawsze przy każdej marce, ja bym zostawił ten co masz

Co Ty bredzisz?

@szymonbator to na foto to jest raczej jakiś adapter USB / kabel serwisowy i jak znajdziesz sam taki zasilacz, to tym lepiej dla Ciebie, bo masz wszystko na gotowe, mocy nadmiar zapewne, a  kabel sygnałowy i tak do mobo ma iść wg tego co wymyśliłeś.

@bart86 U mnie pociągnął : mobo i grafikę. Dobrze że znam ultra-utalentowanego serwisanta elektronika, bo bym nadal na 15-letnim zapasowym kompie siedział albo służbowego lapka tachał co dzień.

To może być największy problem. Zasilacz zewnętrzny w cenie akceptowalnej, o nie gorszej jakości (i zweryfikowanej) niż ten co masz w komputerze może być trudny do znalezienia.

 @drunkula Masz racje, na zdjęciu jest jakiś kabel zapewne od adaptera czy czegoś w tym stylu. Ale bardziej chodziło mi o rozwiązanie związane z zasilaniem. Jak widać jest tam zasilacz zasilacz który podłącza się do sieci (napięcie 220 V) a na wyjściu złącza MOLEX podaje on: 12V, dwie masy i 5V, czyli wszystko czego potrzebuje dysk do poprawnej pracy. Na allegro jest sporo takich zasilaczy, niestety nie mogę znaleźć firmowych. Pytanie czy jakaś dobra firma trudni się produkcją takich zasilaczy? Jeśli nie, to nie ma sensu narażać dysku na “chińskie” zasilanie.  Lepiej by było podłączyć dysk do zasilacza komputerowego i odciąć go przykładowo przekaźnikami. Przekaźniki uruchamiać tylko w czasie wykonywania backupu. Myślę, że to powinno zminimalizować opcje uszkodzenia dysku.