Uszuści domenowi

Witam

Z góry przepraszam jeżeli piszę w niewłaściwym dziale. Ostatnio mój szpital padł ofiarą oszusta domenowego jakim jest firma Becconet. A teraz krótka historia:

Do mojego dyrektora dzwoni miła pani i zaczyna wkręt, że ktoś chce wykupić domenę o niemal identycznej nazwie jak nasza szpitalna i że powinniśmy coś z tym zrobić. CO w tej sytuacji powinien zrobić dyrektor, który na niczym się nie zna? Spytać swojego informatyka. Co robi o dyrektor? Dzwoni do swoich przełożonych wyżej. Ci wyrażają zgodę. Rezultat? Dostaję fakturę na niemal 200 zł za usługę która nie powinna przekroczyć 30 zł. Domena w dodatku nie jest naszą własnością lecz ów firmy i tylko robi przekierowanie na naszą domenę.

Pytanie: Co można zrobić w takiej sytuacji? Jest jakiś sposób walki z tymi naciągaczami? Można w jakiś sposób odstąpić od kupna/umowy?

Fakty: Dyrektor wyraził zgodę telefonicznie - żadna umowa do podpisu czy cośkolwiek na papierku prócz faktury do nas nie dotarła.

“Zakupiona” domena robi tylko przekierowanie na naszą.

W żadnym wypadku nie ulegać i nie płacić, ignorować telefony i wezwania do zapłaty.

Można ewentualnie wysłać na adres firmy takie pismo:

Działając na podstawie przepisów art. 84-85 a także w związku z art. 88 kc zawiadamiam, że uchylam się od złożonego telefonicznie w dniu XXX oświadczenia woli dotyczącego transakcji usługi rejestracji domen w pakiecie Premium, która polega na rejestracji domen XXX przez XXX lub firmę partnerską jako abonent na rzecz Klienta i utrzymywania domen dla Klienta w okresie trwania umowy na serwerach XXX lub firmy partnerskiej jako administrator domeny i kontakt techniczny. Jako powód odstąpienia od oświadczenia określam świadome i celowe wprowadzenie mnie w błąd przez telefonującą do mnie w imieniu Państwa firmy osobę. W sposób niezgodny z prawdą przekazane mi zostały informacje dotyczące okoliczności, niezbędności i potrzeby niezwłocznego zawarcia umowy, nie zostałem powiadomiony, że zawarta ona zostanie wyłącznie w formie telefonicznej, a sposób jej telefonicznego odczytania uniemożliwił mi dokładne zapoznanie się z treścią umowy. Stwierdzam, że nie występowała żadna przyczyna uniemożliwiająca przekazanie mi proponowanej umowy w formie pisemnej, umożliwiającej dokładne zapoznanie się z jej zapisami i późniejszą decyzję.

Biorąc pod uwagę powyższe okoliczności oświadczam – jak na wstępie.

W miejsce XXX powstawiać odpowiednie dane. Miałem taką sytuację 3 lata temu, były pisma firmy windykacyjnej, nie zapłaciłem - mam spokój

Dziękuję za odpowiedź i podpowiedź. Dowiedziałem się o wszystkim już jakieś 2-3 tygodnie po fakcie z FV na biurku. Faktura już miesiąc po terminie i na razie cisza. Pierwsza próba z ich strony skończy się owym pisemkiem. Raz jeszcze dziękuję za pomoc. Dam znać co i jak w przyszłości.

A mnie to podpada pod umowę zawartą poza biurem/siedzibą firmy oferującej usługę, a zatem masz:

  • 10 dni na odstąpienie od takiej umowy

  • 3 miesiące na odstąpienie od takiej umowy jeśli nie zastałeś poinformowany (pisemnie) o możliwości rezygnacji z podjętej umowy.

Poza tym przeczytaj: http://konsument.umtychy.pl/?p=351

Niestety, przepisy dotyczące umowy poza siedzibą dotyczą klienta INDYWIDUALNEGO, a nie instytucjonalnego, nie mają tu zastosowania, o czym firmy-oszuści doskonale wiedzą

Tu masz napisane co robić w takich wypadkach: http://adnews.pl/domenowi-wyludzacze-nie-odpuszczaja/ Słyszałem też, że jedna taka firma naciągająca ludzi na domeny usłyszała już zarzuty, więc można to zgłosić na policję.