Uzależnienie od neta!

Jestem już w średniej szkole :slight_smile:

pamietam,ze wakacje tamtego roku to była wojna, 1/3 moich wakacji spedziłam w necie, rodzice zabrali mi modem i miałam problem, ale szybko sie zorientowali ze wydawanie 5 zł za dwie godziny w kafejce moze doprowadzic ich do bankructwa, wiec oddali mi modem, teraz siedze srednio po 6 godzin dziennie,czy jestem uzależniona? TAK, nawet jak śpie to sni mi sie Internet :slight_smile:

heh, jak ja coś powiem, to z krzeseł spadniecie :stuck_out_tongue:

jako że wierzący jestem (no, co?), zaczynam się modlić (sytuacja z przed ok. tygodnia), już chcę zrobić znak krzyża, przykładam rękę do czoła, i zamiast “w imię Ojca i Syna…” mówić to powiedziałem “Wu wu wu kropka” xD serio!

ja jestem uzależniony przebywam ok.4-5 co dziennie :mrgreen:

a ja zwykle 6 h dziennie

a ja zalezy jak jest wolne od szkoly to od 7 lub 8 rano do 23 lub 24. a jak jest szkola to od 15 do 23.

powiem ci tylko tyle, że powinieneś się leczyć, a twoi rodzice są nieodpowiedzialni…

Niby czemu? wiadomo ze nie nonstop tyle siedze trzeba cos zjesc i wyjsc na dwor.

a jak jest ladna pogoda to siedze ok. 6 godz tylko bo caly czas jestem na miescie. a i moge zyc bez komputera… ostatnio nie mialem go dwa tygodnie…

codziennie od 20-21 do 1-2 w nocy :twisted: No chyba że nie mam nic do roboty,na forum nic do pomocy to ide na tv… albo spać :smiley:

Wstaję o 11 i do 15 albo kompa albo jakieś wyjazdy blablabla czy inne takie między 15 a 20 jest czas dla dziewczyny… Jestem uzależniony ? Raczej tak ale nie w kryteriach takich że nie mogę bez kompa wytrzymać.

Raczej w takich że jak np: Mama sie mnie pyta gdzie sa moje klucze odpowiadam “poszukaj na google” :twisted:

Ja tak miałem jak były ferie zimowe rok temu… dostałem własnie KotOR’a nie było nic innego prucz gra -> dziewczyna -> gra :smiley: z przerwami na obiad :stuck_out_tongue:

A ja siędzę na komputerze jak jest brzydka pogoda jak teraz :stuck_out_tongue:

Albo moja dziewczyna nie moze się spotkać nauka itp.

Pozatym się tez uczę ile mogę, a tak pozatym komputer to ostatnia rzecz którą bym robił w wakacje :roll:

Eh, ja jestem uzależniony, ale jakoś mam to gdzieś. Przy kompie siedzę od 7:30 do 15:00 (praca) i później od ok. 17 (czasami wcześniej) do ok. 24.

Ale zauważyłem, że kiedy mam coś ciekawszego do roboty (np. wyjście z kumplami na browarka) to bez zastanowienia wyłączam kompa.

A jak przyjeżdża do mnie dziewczyna, to kompa kompa włączamy na jakąś godzinkę dziennie zeby sprawdzić co w świecie się dzieje (ona też jest uzależniona, więc będziemy super rodzinką. Już naszym dzieciom współczuję)

A, dodam, ze nie jestem już pierwszej młodości :smiley:

Nasczęscie moja dziewczyna nie jest użalezniona ona ogranicza się do komunikatora i słuchania muzyki :slight_smile:

Więc jest jakaś równowaga, a pozatym to nie lubię gadać o komputerach chyba ze z kimś kto się zna. Dawniej jescze czasem sobie pograłem ale teraz to nawet na fifę 06 czasu nie ma :?

Ale dziecią i tak będe ograniczał komputer, nie ma innego wyjścia a za pare lat to cuda świata w tym komputerze będą więc… 8)

Ślęcząc przed ekranem i wlepiając tępo wzrok na kolorowe obrazki z literkami wypruwacie jedynie kawał swego życia… Patrząc na niektóre chaty czy inne formy konwersacji na necie zauważyłem pewną prawidłowość - zwykle ludzie pisują tam godzinami by zapełnić pustą lukę w swym karneciku wolnego czasu… Są to z reguły osoby którym brakuje pomysłu na przyszłość… Anonimowość pozwala tymże osobom otworzyć wytrychem wirtualną garderobę pełną wyblakłych przebrań… którymi przesłaniają swój życiorys pełen najczęściej pasma klęsk i niepowodzeń… W sieci nie ma normalnych znajomości, związków, nastoju, emocji… To wyprany świat z naturalnego sposobu życie… gdzie rzeczywistość jest zawekowana i trudno się z niej wylogować…

pinballe już dawno z mody wyszły więc się nie dziwie :stuck_out_tongue:

Milicja :

tutaj już się smiałem na całego. pewnie że nie ma ! są tylko jedynki i zera… ;D

Choć tak patrząc z drugiej strony… jak nie mamy co robić to chyba lepiej wejść posiedzieć na forum pomóc komuś czy pogadać o bzdetach ze znajomymi z Niemiec czy Anglii, niż siedzieć przed TV i oglądać telenowele :stuck_out_tongue:

Co do czatów… dziewie się że w ogóle ktoś na nie wchodzi i może to co napisałeś tyczy się tych osób a nie ludzi “poważnych”, bo nie rozumiem jak można kogoś nazwać powarznym jak wchodiz na czata poznać kogoś :stuck_out_tongue:

az strach sie przyznac ale chyba jestem uzalezniony…6-12 godzin dzienie przy kompie 7 dni w tygodniu no moze w piatki i soboty troche mniej bo mam inne zajecia w koncu weekend :wink:

“Jak mamy się denerwować, to chyba lepiej zapalić papierosa, a nie - np. obgryzać paznokcie.”

Oj, widać, że jesteś uzależniony :wink:

Ale jeżeli nawet już ktoś jest uzależniony ale zdaje sobie z tego sprawę, to przynajmniej tyle dobrze, bo nie którzy to nawet tyle nie potrafią :wink:

Więc tak zle z wami jest :?

ja to uwazam ze od kompa nie jestem uzalezniony. Przed ekranem spędzam około 3-4 godfzinek dziennie… :slight_smile:

Przychodze ze szkoły siadam edo kompa około na godzinke… Potem lekcje …I dopiero siadam potem od 19.00 na te durnowater seriale typu…Samo Życie czy “M jak Miłość” więc siedze mało tylko w Sobote troszeczke wiecej a teraz oistatnio przez 2 dni sie kompa nie dotknełem :):slight_smile:

ja myśle że uzalezniony nie jestem :smiley: lubie sobie czasem posiedzieć … ,ale nie gram przez 6 godzin w gierki tylko pomagam ludzią, programuje … czasami na 30 min odpale sobie gierke :slight_smile:

ja chyba nie jestem uzależniony

normalnie to 2 godz. a rekord 8 godz.