Witam, parę godzin temu coś mnie ogłupiło i zainstalowałem na drugim, nowym komputerze (Win XP Prof, Service Pack 2) program zwący się Vista Transformation Pack 6.0. Nie wiem co mnie podkusiło i teraz żałuję tego, co zrobiłem… Ale cóż, już za późno…
Przejdę do konkretów. Program po zainstalowaniu nie spodobał mi się, żałowałem, że go zainstalowałem. Postanowiłem się go usunąć, bo podobno odinstalowanie jest bezproblemowe. No to usunąłem. Niby wszystko ok, ale wszystkie ikonki z Visty zostały. Poza tym nie mam dźwięku startowego ani zamykającego Windowsa.
Po zobaczeniu co się stało zrestartowałem komputer 2 razy, potem przywróciłem system do punktu sprzed instalacji VTP, ale nic to nie dało. Po przywracaniu zostałem poinformowany, że nie powiodło się, ponieważ od tamtej pory nie zanotowano żadnych zmian.
Następnie już bez żadnych nadziei na sukces zainstalowałem SP2. Nie pomogło.
Jestem załamany, bo naśmieciłem w nowym, czystym systemie. Chcę, żeby ten komputer bez żadnego formatu służył mi długo. Chcę, żeby działał szybko, a wydaje mi się, że teraz uruchamia się i działa wolniej niż przed zainstalowaniem tego VTP. Ikonki już mogą zostać, ale czuję, że mam teraz śmietnik w rejestrze.
Planuję zainstalować od nowa Windowsa XP, a potem Service Packa 2. Nigdy jednak tego nie robiłem w systemie. Mam zainstalowane programy, co się z nimi stanie? Wszystkie są na innej partycji, jednak czy będą działać w zupełnie nowym Windowsie? I czy jeśli zainstaluję Windows od nowa nie usuwając tej wersji, która jest teraz to komputer będzie chodził tak szybko jak wcześniej?
Proszę o pomoc, bo kompletnie nie wiem co robić i jestem załamany… Z góry dziękuję uprzejmym osobom, które zdecydują się mi pomóc wyjść z tego.