Witam. Od paru dni zauważyłam znaczne spowolnienie systemu (choć był lekko spowolniony już po wymianie płyty głównej), więc przeskanowałam wszystko antywirusem, Malwarebytesem i CCleanerem, jednak to nic nie wykazało. W opcjach autostartu znalazłam dziwne stworzenie nazwane yontoo. Użyłam adwcleanera, który niby to usunął, ale program nadal jest na dysku w milionach miejsc. Komputer co prawda już szybciej chodzi, ale nie tak jak wcześniej. Ponadto przeszukując miejsca, gdzie zagnieździł się yontoo, znalazłam “kwiatki” w postaci nieznanych mi folderów w User/AppData/Roaming tj. iPumper, Babylon i trochę więcej. Nie przypominam sobie, bym coś takiego zainstalowała, a jestem raczej świadomym użytkownikiem komputera, regularnie skanuję i wirtualnie czyszczę dysk. Poniżej OTL. Proszę o pomoc w przywróceniu komputera do dawnej szybkości.
Przez kilka dni po wykonaniu tych czynności było dobrze, jednak ostatnio komputer przy włączeniu domagał się sprawdzenia dysku, ze względu na pośpiech przekładałam to, jednak włączyłam komputer i zostawiłam go na 2 godziny, by sobie wszystko posprawdzał. Po tym czasie podochodzę i widzę czarny ekran i polecenie “wstawianie wpisu indeksu” a za tym 5-cyfrowe liczby, które rosły w bardzo szybkim tempie. Nie wiedziałam, czy resetować kompa, więc na lapku wpisałam to polecenie. Na pierwszej stronie znalazłam informacje “dysk się sypie, odłącz i odzyskuj dane”, jednak na tamtej stronie było sporo opinii wzajemnie wykluczających się. Wykonałam reset i od tamtej pory już nie chce sprawdzać dysku po włączeniu. Za to komputer zawiesza się przy uruchomieniu Photoshopa czy nawet niektórych stron internetowych (np. strona vision express) - aplikacja ładuje się, po czym następuje wielki zgrzyt i pozostaje tylko reset. Czy to wina SP2 czy dysku?
I zapomniałabym, w raporcie błędów widnieje: Plik lub katalog C:$Secure jest uszkodzony i nie nadaje się do odczytu. Uruchom program CHKDSK
Ale nie wiem, co to, jak to, więc wolałam nie ruszać.
