kupiłem ostatnio nowy dysk twardy. 3 TB od Western Digital Red Oem. Normalny dysk do mojego peceta, ponieważ wcześniejszy terabajt i 750 gb od Seagaty nałapały więcej bad sektorów niż moja ex pędzli między nogami. Sprawa wygląda tak. Mam 4 partycje podstawowe ponieważ w standardzie system tak pozwala podzielić dysk, na max 4 partycję, nie chciało mi się kombinować więc tak też podzieliłem. Czyli dysk nowy, system nowy, a dysk ma co chwile 99% zużycia, nie wiem jak z tym walczyć już. Czasami jest ok, 1, 2 %, czyli tak jak powinno być, a czasami po 60, 70, 90, 99%. Nie bawiłem sie w żadne HDD Regenaratory czy MHDD, czy cokolwiek innego z pakietów serwisowskich, nie z tego względu że mi się nie chciało, ale z tego, że przecież dysk jest zupełnie nowy ! Więc bad sektory mogę od razu wykluczyć, wirusy mogę wykluczyć ( świeży system, pakiet najnowszego Kasperskiego na pokładzie ), uszkodzenie fizyczne dysku moge wykluczyć, więc co może być przyczyną ? Na internecie poczytałem że ludzie wyłączają dodatek systemowy WMIPRVSE.EXE, aby odciążyc trochę dysk, nie po to kupuje dysk za 5 stów, żeby teraz wyłączać jakiś microsoftowy systemowy dodatek, ażeby korzystać normalnie z komputera. Proszę o fachowe porady, z góry dzięki. Tylko nie odsyłajcie mnie do wcześniejszych tego typu problemów, ponieważ każdego problem jest indywidualny, a to że objawy są takie same, nie świadczy że rozwiązanie jest jednakowe. Pozdrawiam.
Napisałem żeby nie odsyłać mnie do istniejących już podobnych postów na forum, bo czytać jeszcze umiem i korzystać z internetu także. Licze na oryginalne pomysły. Każdy problem jest inny dla innego sprzętu, co z tego że podobne objawy. W podamym przez Ciebie linku piszą żeby sprawdzic dysk pod kątem wirusów, uszkodzeń fizycznych itp, a ja mówiłem że to można wykluczyć.
Po drugie skorzystałem z porad które mówią o wyłączeniu niektórych usług Microsoft, jak indeksowanie itd itp, także narazie pomogło. Chociaż z drugiej strony nie rozumiem dlaczego wcześniej nie musiałem nic wyłączać a komputer chodził normalnie, a nagle kupiłem nowy, lepszy, większy dysk i jest problem o.O
Proszę, screen zapodany. Zrzut jest zrobiony w trakcie instalacji gry co prawda, ale jak na mój gust nawet wtedy HDD nie powinien osiągać zużycia rzędu 80,90 i nawet 100 %. Jakiekolwiek kliknięcie gdziekolwiek i w cokolwiek podczas kopiowania danych z dysku/na dysk, bądź instalacji jak w tym przypadku to HORROR.
Nie chce mi sie robić zrzutu, bo teraz akurat PC ma faze i jest ok, ale gdy odpalam cokolwiek ( jakiś instalator np) to zużycie dysku sięga 100%, pali sie na czerwono proces który pobiera najwięcej, nic podejrzanego tam nie ma, naprawde. Nie wiem o co chodzi, coś ciągnie pare mb na dysku a on odrazu skacze do granic możliwości. System jest świeży, więc nic tam nie powinno być.
