Witam forumowiczów.
W połowie lipca zakupiłem Lumię 930 w Komputroniku tuż po premierze w Europie wiedząc jednakże iż w niektórych egzemplarzach istnieje wada panelu AMOLED. Zresztą sam Microsoft się do niej przyznał i obiecał wspierać niezwłocznie wszystkich userów tego flagowego, najlepszego i właściwie najdroższego modelu w ofercie Nokii. Feler objawia się tym, że ekran w miejscu czarnym (którego jest w systemie WP mnóstwo) zamiast się nie świecić (zgodnie ze specyfikacją technologii ekranu) to oddaje różową poświatę, która widoczna jest ewidentnie przy ustawieniu maksymalnej jasności w półmroku. Ale widać to nawet w dzień a skoro moja dziewczyna to zauważyła to już coś Rzekomo to wada programowa (wpiszcie w Google “Luimia 930 screen problem”) ale nie wyszedł patch a ręczna kalibracja ekranu poprzez profil i suwaki oficjalnie dostępne w sofcie telefonu, zgdonie z sugestią forumowiczów z zachodu, nic u mnie nie dała. No dobra, dzwonię do Nokia Care w Warszawie i Rzeszowie a tam nikt nic nie wie o tej wadzie. Co więcej pani poprosiła o reset telefonu (?) czy wgranie nowszego oprogramowania (?). Podziękowałem. Oddałem go na drugi dzień na zwrot do serwisu z zaznaczeniem, że i tak kupię ten sam model ponownie. Czekałem dokładnie 21 dni na odpowiedź - serwis wady NIE STWIERDZIŁ. Na nic nie dały się tłumaczenia czy chęć pokazania oświadczenia Microsoftu - pan najpierw stwierdził, że firma z Redmond nie ma nic wspólnego z Nokią a po uświadomieniu go o fuzji powiedział iż i tak nie wierzy w to, co jest w internecie napisane. Żądał wręcz pieczątki i podpisu pod takim tekstem bezpośrednio od Nokii. Zacząłem się śmiać, że niby Nadella ma przyjść i mu o tym powiedzieć? A on na to iż MS może to opublikował ale Nokia nie musi się zgadzać… Telefon kazałem zostawić na sklepie a teraz sam poszukam pomocy na własną rękę. Pomijając już fakt, że nie cierpię, gdy jakiekolwiek moje urządzenie, szczególnie tak drogie, przechodzi przez milion rąk. Zaznaczyłem w opisie usterki (format A4, czcionka 12 na ponad pół strony), że nie chcę naprawy bo to oznacza rozgrzewanie obudowy (unibody + poliwęglan + aluminium) a polski serwisant, czyli Regeneresis, świadczy usługi (delikatnie mówiąc) grubo poniżej wszelkiej krytyki (o czym się sam przekonałem, ale o tym niżej). Zresztą nie wierzę, że w naszym kraju nagle znajdzie się panel AMOLED bez wady a sama obudowa nie straci na wartości choćby przez porysowanie - zarówno plecków jak i tym bardziej szkła.
I teraz krótko o historii Regeneresis w moim przypadku oraz o moich poprzednich telefonach. Zanim dorwałem się do smartfonów, trochę czasu minęło, ale nawet z Nokią 3110c miałem problem bo przez ponad rok nie zdawałem sobie sprawy, że mam uszkodzony wyświetlacz - otóż ekran migał jak w starym CRT @60Hz. Gdy w końcu zupełnie przypadkowo gość z Ery to zauważył to dałem na serwis. Komórka wróciła po 3 tygodniach ale z rozwalonym klawiszem głośności, który był przytrzaśnięty obudową: jeszcze w tej samej godzinie oddałem znów do serwisu. Gdy już skończyłem liceum i było mnie stać na lepsze rzeczy (odejmując sobie wątpliwe przyjemności jak samochód czy… piwo) to kupiłem Nokię 5800 z salonu. W zimie ujawniła się wada ekranu bowiem nie mogłem nic odczytać na mrozie. Dostałem telefon z kompletnie innym wyświetlaczem, mniej szczegółowym i prawie bez kontarstu ale co zrobię? Dopiero po gwarancji go otworzyłem a tam… zamiennik. Potem kupiłem Lumię 800 a tam walnięty czujnik zbliżeniowy który nie wzbudzał po rozmowie ekranu - no nic, przeżyję, ale do serwisu już nie dam. Rok temu kupiłem Lumię 920 a tu walnięty… tak, wyświetlacz W pełnym słońcu wyraźnie mrugał jakby miał problemy z odświeżaniem. Ale w większości warunków było ok, więc nie serwisowałem pamiętając o tych wszystkich narzekaniach na Regeneresis (byłem modem na forum o Nokiach więc raczej nie wymyślam nic).
Dziękuję za doczytanie do tego miejsca. Czy poradzi mi ktoś odnośnie takiego problemu? Co mogę zrobić, żeby telefon nie był naprawiany a wymieniony? Chciałem jak człowiek na urlopie korzystać z LTE, map, aparatu (rzekomo najlepszy na rynku) i aplikacji cross-platformowych z PC a tu do rozwiązania problemu dalej niż bliżej. Sam serwis ma zresztą 28 dni roboczych (!) na załatwienie sprawy i to od stwierdzenia wady. Pisałem już na fanpage’u Nokii ale tam cały czas odpisuje mi automat…
Pozdrawiam Was