Warto przejść z Windows 7 do Windows 10? Opłaca się już czy jeszcze nie?

Ostatni raz bawiłem się 10-tką z jakieś 8,9 miesięcy temu. Jeszcze nie było sposobów na pozbycie się szpiegów i innych i ogólnie na usprawnienia W10. Zmieniło się coś od wakacji?
Można w końcu apki instalować gdzie się chce? A z mapami Google jak jest? Tylko C czy da radę już na innych dyskach?
A tak w ogóle to warto przejść z W7 x64 PRO do W10 x64 PRO?
Ile konkretnych poprawek MS wydał od wakacji do teraz?
Da się w końcu wyłączyć Defendera już czy na amen go wmurowali w 10-tkę?

Jeśli Windows 7 dobrze działa i jest ci przy nim wygodnie to zostań przy tym systemie. Możesz też przetetestować Windowsa 10 na VirtualBOX i zobaczyć jak działa. W internecie są poradniki jak pozbyć się śpiegowania i aktułalizacji. Ja jestem zadowolony z Windowsa Visty i nie mam zamiaru zmienić jej na nowszy system.

Że jak? :wink: Sposoby są praktycznie od samego początku istnienia 10-tki.

A bronił ci ktoś?

Kwestia gustu i potrzeb.

Zdefiniuj “konkretność”. Poprawek wydano od groma i kawałek. Wystarczy przejrzeć listę na stronach m$ i posortować ją sobie po datach.

Od zawsze się dało.

1 polubienie

Moim skromnym zdaniem lepiej poczekaj do końca wsparcia windows 7, na razie windows 10 to taka nieoficjalna beta.

Nie prawda. W usługach nie było takiej opcji. Defender na szaro bez możliwości zatrzymania.

Tak, sam microszrot. Miejsce wyboru instalacji apek i google map nie dały się edytować i zawsze wybrany był tylko dysk C.

Niektórym to nie przeszkadza , ale takie są uroki Windowsa 10. :unamused:

W przesiadce z W7 do W10 chodziło mi o to że W7 wymaga wielu poprawek jeśli ktoś bawi się na sporej ilości softu. Ot by głupi IE10 czy IE11 wymagany do pracy z Visal Basickiem. Przesiadka na W10 nas nie ominie. Posiedzimy jeszcze 2,3,4 lata na W7 i myślę że W10 będzie standardem. Pomyślałem że zamiast się bronić i zapierać lepiej było by się poddać i lecieć z czasem. Oglądałem setki filmów na YT związanych z programowaniem itp. Ludzie w świecie w 80% przypadków siedzą na W10, widać po filmach. Kolega pracuje w jakiejś firmie IT w Berlinie, tam już wszyscy na W10 siedzą. Polazłem ostatnio do innego kolegi który siedzi w firmie która produkuje jakieś układy na PCB i tam też już W10 rządzi. Mało im PCtów z siódemkami zostało. O XP można zapomnieć a w linuxy ponoć poważni ludzie się nie bawią w chwili w której 95% świata na okienkach śmiga.
Dziś, jutro, może po jutrze kupię sobie nowy SSD i zastanawiam się czy bawić się w W7 i ustawianie systemu czy od razu pojechać W7+update na W10.
Dzisiaj może zrobię test jak będzie mi się chciało. Aktywowałem sobie W10 rok temu na moim kluczu z W7 więc aktualizacje i aktywację przechodzi bez problemu.
Największym moim problemem było to że MS niby coś tam szpieguje ale tutaj akurat ten W10 ma stać na sprzęcie do nauki więc niech sobie szpiegują. Nic prywatnego na tym PC nie będzie więc teraz mi “lotto” czy zczytają mi kliknięcia z klawiatury czy nie.
Wnerwiają mnie tylko te chore apki, xboxy i inne gady które nie są mi do życia potrzebne. Sklep Windows też nie. Kiedyś na wersjach TP próbowałem to powyłączać, wywalić i zawsze W10 sypał się do tego stopnia że pióra sobie wyrywałem ale było to 1,5 roku temu jak by nie patrzeć.
Faktycznie, jest trochę softu już do zabawy z W10 by poprawić sobie żywot ale czy to działa?
Najlepiej będzie jak sam to sprawdzę.
Odpalę zatem za chwilę Media Creation Tool i zobaczymy jak to działa.

Jedno muszę powiedzieć bo widzę że w netach krążą ploty że W10 wolniejszy od W7. Tutaj akurat stanę w obronie W10 bo zawsze wydawało mi się że jest jednak szybszy.
W10 na SSD “wstawał” mi w czasie 7,8sek w trybie AHCI/UEFI na GPT. W7 około 13-14sek.
To samo było z uruchamianiem programów pod W7 vs W10. Wydaje mi się że jednak W10 był trochę szybszy.

Dobra. Mam trochę czasu więc “strzelę” przesiadkę, posiedzę ze 2,3 dni i dam znać czy warto było.

Nie musisz przechodzić na Windowsa 10, masz jeszcze do wyboru linuxa.

1 polubienie

System operacyjny to biurko do pracy. Windows jest tak jak by gotowym biurkiem. Linuxy uznaję przede wszystkim za biurka typu ZRÓB TO SAM czyli dostajesz z OBI paczkę z kredensem do poskładania :slight_smile: Prócz tego że to paczka do WIECZNEGO składania to jeszcze bywa tak że w prawie wszystkich tego typu biurkach brakuje śrubek. Baaaa, ze śrubkami sobie poradzisz ale co wtedy gdy nie znajdziesz w paczce szuflady, drzwiczek lub co gorsza blatu???
Tak jest z 98% linuksów. Ich jest stanowczo za wiele by były dobre. Zbyt wiele projektów, często porzuconych, zbyt wiele odmian i zbyt wiele kombinatorstwa tylko po to by w końcu postawić te biurko w narożniku pokoju a na blacie zapodać materiały np. do nauki.
Linux (np. Suse) był by bajer gdyby nie trzeba było się z tym wiecznie ujadać. Jak nie sterowniki to niedomagania sprzętowe. Jak nie A do B… i tak wiecznie. Jedynymi dobrymi linuksami są Jabłka. Ktoś wpadł na pomysł by na bazie linuksa napisać wreszcie jedną odmianę która na bank działa. A reszta?
A reszta w kosz bo ujadać się pół dnia z drukarką czy grafiką nie ma sensu.

Zainstalowałem tego gada W10. Obecnie kompilacja 1610 czyli archaik. Właśnie pobiera wszystkie poprawki i zobaczymy co z tego wyjdzie.

Co to znaczy?
Opcja wyboru była zawsze.

A co ma być?

Jakich szpiegów?

Defender automatycznie się wyłącza gdy zainstalujesz innego antywirusa, nie wiem jednak po co, jest skuteczny i nie ciąży.

oooo tak… wcale!

Dlaczego zatem gdy wymuszę zamknięcie tego gada w PROCESACH to od razu mam zużycie dysku 0-1% i procesora 3-5%???
Po chwili defender zatrzymany w taki sposób uruchamia się ponownie z automatu i zaczyna się mielenie dysku!

PS. W Technical P. nie było możliwości instalacji apek ze sklepu w innym miejscu jak dysk C. Pół elektrody o tym wie a kolega nie?

To że ty nie potrafisz, nie znaczy że się nie da.
Defender bez problemu można wyłączyć czy to wpisem do rejestru czy też przez edytor lokalnych zasad grupy.
Start -> wpisujesz gpedit.msc ->konfiguracja komputera->szablony administracyjne->składniki systemu windows->windows defender:

Cóż, nie jestem w stanie ogarnąć anomalii twojego systemu, ja nie wiem że mam Defendera, nie odczuwam tego w żaden sposób na żadnym z używanych komputerów.
Nie jest to kwestia mocy bo ludzi których komputerów doglądam poprzestawiałem z AVG na Defendera i użycie ramu jak i sama wydajność systemu wzrosła nawet na bardzo słabych maszynach.

Antywirus od czasu do czasu musi przeskanować dyski, jak złapałeś go własnie w tym momencie to mogło wskazać to co uwieczniłeś na zdjęciach ( nie wiesz jak się “print screen” robi?) jednak dziwi mnie to bo zazwyczaj jak tylko dotknę myszy wszelkie skanowania system zawiesza a rozpoczyna wyłącznie podczas bezczynności.

“Zużycie” kolego to jest opon w samochodzie lub tuszu w drukarce.

1 polubienie

Nie było mnie chwilkę, zajęty byłem montażem nowego SSD i stawianiem systemu.
No i po dniu zabawy powiem tak:

  • W10 x64 PRO uruchamia się na SSD szybciej jak W7 na tym samym dysku
    (mowa o systemie już ze sterownikami i własnym softem)
    W7 z tymi samymi pierdołami - 18>22sek, W10 do 8-9sek.

  • bootowanie w EFI jest szybsze na W10. W Windows 7 logo HP wyświetlane było przez 5,6 sek i dopiero system startował, w W10 widać że idzie szybciej

  • przed przejściem na W10 zrobiłem kilka testów na W7 bo niestety musiałem go wgrać. MS nie chciał mi przenieść licencji. W10 pokazywał że jest nieaktywowany i że na moim koncie M$ nie ma zapisanej licencji zatem najpierw musiałem wgrać W7, aktywować (mam licencję HP a nie BOX) i dopiero W10.

Znalezione błędy w W10 które już na dzień dobry nerwy psują to:

  • ogromne problemy z uruchamianiem aplikacji które wymagają Frameworka 4.2 np. Internet Firewall Control. No niestety. Na W7 hulała aż miło a teraz nie można jej normalnie otwierać z Traya.Dziś się tym zajmę, może coś wymyślę.

  • problemy z uruchamianiem programów dodanych ręcznie do AutoStartu. No niestety. Na 3,4 bootowania uruchomią się raz.

  • mocno opóźnione ładowanie programów podczas startu. Systemowe aplikacje w trayu (bateria, zasilanie, internet, defender i inne) są od razu po starcie a reszta moich aplikacji (PrintScreen, IDM, WFC i inne) wskakują dopiero po 5,6 sekundach albo i dalej. W czym problem? Problem w tym że aktywny internet bez uruchomionej zapory nie za bardzo mi się podoba.

  • odinstalowuję apki z menu start (klikam PPM + odinstaluj) a one kufffaa za jakiś czas wracają z nowym dynamicznym okienkiem! Po co mi kurdę te śmieci ze sklepu MS w postaci gierek i innych?
    Da się tego pozbyć by nigdy więcej samoczynnie się to nie instalowało?

  • podczas UPDATE doinstalowują się różne śmieci do systemu np. jakieś apki programowe typu nowy XBOX, 3D Buildery, propozycje Office i innych gadów.

Dobra, po chwilowej zabawie z W10 podtrzymuję zdanie jednego z forumowiczów mówiące o tym że W10 jest nadal w fazie BETA. Użyłem aplikacji do pozbycia się śmieci z MENU, niby je odinstalowano a na ich miejsce są nowe. W tyłku to mam, wróciłem do W7. Może za rok, dwa pomyślę nad W10 jak już pojawią się działające triki na te wszystkie bajery w W10.
Dodatkowo nakładka na zaporę czyli Windows Firewall Control ustawiona na powiadamianie o wszystkim co wychodzi w sieć dostała pitolca. Czego byśmy nie “dotknęli” w W10 to od razu leci w świat! Otwierasz MENU i już hosty łączą się z MS. Instalujesz coś - to samo. Włączasz program - identycznie.
Po co mi ten zamulacz to ja nie wiem…

Windows 10 na HDD odpala szybciej niż win7 na SSD.

To już jakaś bzdura.
Nic mi się nigdy nie doinstalowało z aplikacji wywalonych po pierwszej instalacji zaraz po premierze.

No jaka bzdura. Odinstalowuję wszystko rano, robię czystki, wszystko cacy, działam na swoim sofcie a po 2,3 godzinach otwieram MENU a tam ze 20 gierek pobranych! Nie szlak by Cię trafił?
Nie mam czasu na zabawę, poleciał format i na razie daruję sobie W10.
Gdyby było ok to bym go nie zmieniał.

Bo jest hibernowany, a nie zamykany.

Jest zamykany, wiem kiedy hibernuję system.