Ubuntu 14, lapek toshiba l300d, temperaturę monitoruję programem Psensor, 50-60 ok. jak przeskakuję ze strony na stronę czyli dostaje popalić to dość szybko temp. się podnosi, i tak gdzieś przy 90 włącza się chłodzenie i obniża spowrotem do 50, z 50 znowu rośnie do 90 i tak w kółko.
Czasem jednak bywa tak, może raz dziennie, że wiatrak nie włączy się przy 90, temp. rośnie dalej i przy 105 laptop pada, czyli się wyłącza…jest na to jakiś sposób ?
wyczysciłem chłodzenie, ale to niewiele dało…
mam też program PCUfreq indicator który pozwala przełączać na tryby:
Konserwatywny
Na żądanie
Oszczędzanie energii
Wydajność
pisali, że trzeba ustawić na oszczędzanie energii - tak, ale też niewiele to daje, podobnie jak pozostałe 3 tryby.
Nie da się, żeby nonstop sobie wiatraczek chodził?
Bo tak jak mówię, czasem się mu zapomni włączyć i następuje krytyczne przegrzanie
Da się, mam asusa K50AB, i tam procesor to jedna wielka grzałka osiągająca 105 stopni, przeciąłem żółty kabel odpowiadający za regulację obrotów, temp spadła o dobre 40 stopni jak wiatrak non sto chodzi.