Mam taki problem: wieczorem (od około 17) spada prędkość ściągania z 1024 (taką mam przez cały dzień) do 118,04 kbit/s (taką mam w tej chwili prędkość), o godz 21-22 wraca do pełnej przepustowości. Stronki się ledwo otwierają a ping w grze …Dzwoniłem na “błękitną linię” i tam mi bardzo miłą pani powiedziała żebym: żebym spingował np interię (obecnie mam średni czas 161 ms). Powiedziała żebym wpisał net… (zapomniałem ;)) i pojawiły się protokoły UMD i TMD (chyba takie). UMD było 8 a TMD było 16. To podobno stanowczo za dużo. Podobno mam jakiegoś wirusa. Przeskanowałem kompa avastem i superantispywarem i nic nie wykryły. Co mam teraz zrobić? Reinstalke systemu? Poradźcie coś.
Coraz częściej się zastanawiam czy dobrze zrobiłem podpisując umowę na 3 lata. Jak tak ma być cały czas to ja dziękuję. Od 17 nie mam neta nie wspominając o weekendzie. Tak długo będę dzwonić do nich aż w końcu coś z tym zrobią. Może przekierują na inną linię. Czy tepsa musi tak olewać klientów czy robi to dla przyjemności?
Poczytałem, nie jestem w strefie 0-62 tylko 0-33. Dzisiaj net chodzi po prostu świetnie, całe pasmo, chyba zapiszę to w kalendarzu ;).
Aju jeśli wina leżała by po mojej stronie to jakie ma znaczenie czy jest mi miło? To jest tak samo jakbyś znalazł w zupie muchę, kelner by ją zabrał a Ty byś czekał na następną 2h.
Ale jakaś przyzwoita prędkość minimalna by się przydała. Ja rozumiem, że rzadko wykorzystuję całe pasmo (tylko jak ściągam odcinki mangi albo jakiś program) ale bez jaj. Żebym na stronkę wchodził 30 sek? Nie po to zwiększałem z 256 na 1024 żebym się czuł tak samo. Co prawda teraz mniej płacę ale to jest inna kwestia :P.