Witam wszystkich.
Wczoraj wieczorem spotkał mnie problem z dostępem do internetu…na Windowsie 8.1.
Jako że ostatnio prawie wcale nie używam Windowsa, odpalam go tylko aby pograć z kolegą w FIFĘ 14, do pozostałych celów używam Linuksa ( nie udało mi sie odpalić tej gry z Origina na Linuksie ).
Do pozostałych celów Linuks wystarcza mi w zupełności, gdy chcę pograć przełączam się na Łindołsa :mrgreen:
Teraz do rzeczy:
grałem wczoraj sobie w fifę jak co jakiś czas z kolegą przez neta, aż tu nagle dostaje komunikat że utraciłem połączenie z serwerami Origin. Myślę nic, czasem się zdarza i powtórne zalogowanie się przynosiło skutek.
Niestety wczoraj nie i zmyliło mnie to że, nie mogłem żadnej strony otworzyć ( myślę router się zwiesił, trzeba zrestartować), po restarcie nic, to samo (Neostrada, u mnie nie ma nic innego, router TP-LINK 8951ND)
Coś mnie tkneło aby sprawdzić połączenie na telefonie - działa!
Długo nie myśląc, uruchamiam ponownie Łindołsa ( może pomoże ).
Niestety nie pomogło, odpalam Linuksa sieć działa bez zarzutu.
No i zabiło mi klina bo nigdy sie z tym nie spotkałem…
Problem jest taki sam po kablu i po WiFi, ikonki pokazują że internet działa (nie ma ograniczenia połączenia), a net nie działa.
Dzisiaj w pracy odpalam na sprawdzenie Łindołs, dalej to samo.
Laptop łączy się tylko z dwoma sieciami, w domu i w pracy.
Proszę o pomoc w problemie gdyż nie miałem takiego przypadku…