Win XP SP3 się sypie

Problem który mnie dotyczy jest na tyle szeroki, iż postanowiłem dokładniej opisać doświadczenia jakie do tej pory z tą instalacją miałem. Liczę, że da to lepszy wgląd w sytuację osobom, które potrafią diagnozować wszelkie poszlaki niczym detektyw :wink:

Na początku zaznaczę, że reinstalacja systemu nie wchodzi w grę, ponieważ jest to wersja OEM (czy jak tam to zwą w sytuacji gdy winda jest sprzedawana razem z kompem), a nie mam na dysku żadnych danych do odzyskiwania, danych instalacyjnych, ani płyty. Oczywiście oryginalna i zarejestrowana (z problemami, do rozwiązania których musiałem uciekać się po pomoc różnych programów, nie wiedzieć czemu). Kompa kupiłem jednak używanego od innej osoby, z którą nie mam aktualnie kontaktu. Problem wystąpił wczoraj po 4 miesiącach w miarę bezproblemowego korzystania z tej instalacji systemu, ale od początku…

Najpierw opiszę działania z ostatnich 12h.

Zainstalowałem Homeworld 2, przy czym pod koniec instalacji program zasugerował instalację Directx 9.0b (mam już na kompie 9.0c). Pomyślałem, że problem w patchu, który był dołączony do instalki. Po spaczowaniu sytuacja nie zmieniła się. Mimo wszystko postanowiłem odpalić grę. Okazało się, że działa ale wyświetla 1 klatkę na ok 4 sekundy (dźwięk normalnie). Przebrnąłem więc tylko przez filmiki na wstępie i wyłączyłem grę z managera zadań. Po dłuższej zabawie z ustawieniami karty graficznej oraz samego DirectX i wielu ponownych próbach owocnego odpalenia, dałem sobie chwilowo spokój. Windows był jednak innego zdanie i spokoju dać mi nie zamierzał. Chciałem uruchomić następnie Skype, ale wyświetlił się tylko pusty ekran logowania, a w menu ‘Plik’ widniałą tylko opcja ‘Zakończ’. Po kilku różnych próbach pomyślałem, że wyłączę na chwilę ochronę Avast!, bo widziałem że mocno blokował Skype’a. Gdy i to nic nie dało, przeinstalowałem ponownie Skype. Sytuacja niestety pozostała bez zmian. I tu zaczynają się schody. Włączyłem CCleanera z zamiarem skanowania programów i Windowsa, jednak po kliknięciu Skanuj program padł (nigdy się z tym nie spotkałem). Wyświetlił się w małym okienku błąd (niestety go nie zapamiętałem, ale nieprzyjemnie skojarzył mi się z błędami typu bluescreen - e0001040(4010350)25x - czy coś w ten deseń :wink: nie podaję konkretnych liter czy cyfr, ale bardzo charakterystyczny błąd). Była tam również mowa o jakiejś usłudze. Uruchomiłem services.msc, ale pierwszy raz nie uruchomił się normalnie. Na zakładce z widokiem rozszerzonym wyskoczyło okienko z takim mniej więcej napisem ‘ActiveX na tej stronie mogą powodować niebezpieczną interakcję z innymi elementami strony. Chcesz go uruchomić?’ Oczywiście klikanie ‘nie’ nic nie wnosiło, więc przy kolejnej próbie wcisnąłem ‘tak’ (za pierwszym razem okienko tylko mignęło i musiałem kliknąć drugi raz, wtedy zareagowało).

Widok był następujący:

476_us_ugi_b_d_tn.jpg

Na wszelki wypadek dorzucę listę usług, choć działam na takim ustawieniu od 2 miesięcy i wszystko gra:

612_us_ugi_pe_na_lista_tn.jpg

Nielekko już poirytowany włączyłem TuneUp by przeprowadzić skan rejestru, ale on uprzedził mnie informacją o długim czasie, który upłynął od ostatniego badania dysku TuneUp Doctor’em. Myślę sobie - spoko, dodatkowe badanie nie zaszkodzi - więc wybrałem opcję ‘dogłębne’. Nie wiem jakim cudem, ale byłem w błędzie. Po pół godziny i ponownym uruchomieniu zauważyłem różne ciekawe zmiany jak np. zresetowanie hasła zabezpieczenia sieci (zawsze wczytywało się automatycznie), czy nie działający menadżer zadań (kursor tylko raz miga i koniec). Robi się coraz dziwniej, dlatego tym radośniej stwierdzam, że działa jeszcze FX.

A poniżej sytuacja z przed tygodnia:

ZMIANA ANTYWIRUSA - zawsze korzystałem z Avast!, ale w zeszłym tygodniu postanowiłem spróbować czegoś nowego. Było to spowodowane wirusem, który wyświetlił info o tym że mam nieoryginalny/niezarejestrowany Windows i policja niby o tym wie i mi blokują kompa. (Objawiało się to tym, że po uruchomieniu Windy po krótkiej chwili cały ekran stawał się biały i widać było jedynie kursor, a żadne polecenia z klawiatury nie działały). Stworzyłem więc z Linuksa (jak dobrze mieć 2 systemy :D) płytkę z bootowalnym skanem (bodajże AVG) i oprócz usunięcia powyższego problemu, wykrył dodatkowo 45 zarażonych plików różnego rodzaju. To dało do myślenia i gdy wszystko wróciło do normy odinstalowałem Avasta, i zamieniłem na TrustPorta. Ten jednak nie spełniał oczekiwań i po 2 dniach przesiadłem się na Kasperskyego (zawsze do deinstalacji każdego programu używam Total Uninstall 6.2.1). Kaspersky jednak strasznie zamulił mi kompa, a do tego w tle zainstalował jakieś programy(usługi), których wcześniej nie widziałem - ‘Branding’ oraz ‘WebFldrs XP’. Podczas jego deinstalacji wystąpił jakiś problem z prawami administratora, mimo że posiadam wszystkie i nigdy nie miałem z tym problemu. Anulowałem więc ten proces i odinstalowałem go z Total Uninstallera. Te dodatkowe programy jednak nie zniknęły. Sam wziąłem się za odinstalowywanie, jednak wtedy już nawet internetu nie łapał, więc przywróciłem poprzednią konfigurację systemu. Generalnie po tym Kasperskym narobiło się sporo problemów. Wyczyściłęm go jednak Total Uninstallerem, później CCleanerem i wszysko było a miarę ok. Zainstalowałem Avast!, bo póki co miałem wszystkiego dość i chciałem wrócić do programu który jest lekki, szybki i nie miesza mi w systemie (choć skutecznością nie grzeszy).

PROBLEM Z BIOS’em - jednocześnie z powyższym chciałem dodać więcej RAM’u do kompa i w tym celu musiałem zmienić jedno ustawienie go dotyczące. Kość okazała się jednak niekompatybilna z płytą i wyświetlił się czarny ekran. W końcu udało mi się dojść do ekranu, z którego miałem wybrać przywrócenie domyślnych ustawień BIOS. Nie pozostało mi nic innego tylko się na to zgodzić. Wszystko było ok, poza 2 rzeczami. Czas (to akurat nie problem:P ustawiłem w BIOS’ie ręcznie). Drugi natomiast to jakiś błąd w Windzie. Wyskoczył tylko raz przy pierwszym uruchomieniu po resecie BIOSU. Nie zauważyłem dalszych błędów, ale mnie zaniepokoił. BIOS oczywiście już po resecie od razu się uaktualnił.

Pewnie pominąłem kilka operacji które przeprowadziłem oraz niektóre szczegóły, więc odpowiem na konkretne pytania z forum. Ostatnią deską ratunku jest OTL, więc poniżej zamieszczam raporty:

http://wklej.to/Lp0fd

http://wklej.to/OaZ0x

Niestety logów jeszcze nie umiem czytać, więc proszę o pomoc fachowca :slight_smile:

Trudno zrozumieć stwierdzenie, że “reinstalacja systemu nie wchodzi w grę”

Rozumiem, że nie posiadasz płyty WinXP którą powinieneś posiadać ale mam nadzieję, że komputer posiada naklejkę z Nr Windowsa, bo jeżeli nie to na dobrą sprawę wszystko jest nie legalne.

Jeżeli jednak jest naklejka z Nr Windowsa to można go legalnie zreinstalować posługując się inną płytą i twoim Nr licencyjnym.

Mam wątpliwości czy ktoś jest w stanie ci pomóc w ratowaniu padniętego systemy w inny sposób - poczekamy zobaczymy.

Hmm…

%ProgramFiles% = C:\Programfiler

trochę dziwne to jest.

EDIT:

Odinstaluj ViGlance, być może on w jakiś sposób uszkodził pliki systemowe. Po co używasz nieoficjalnych “themes” (Royale Noir) ?

EDIT2:

Możesz jeszcze tego spróbować: w Uruchom wpisz “cmd” a potem wpisz “sfc /scannow”

Cześć

Tak tylko dodam że w systemie Windows XP aby sprawdzić integralność plików systemowych należy umieścić płytę w napędzie :wink:

Windows jest Norweski :mrgreen: Po ustawieniu języka polskiego, mam do czynienia z 3 językami ;p Zdarza się tak, że jedno okienko informacyjne zawiera elementy w każdym z nich :wink:

Mam innego Windowsa na płycie ale bez SP3, więc ściągnę z neta, wypalę i zobaczymy.

Aha, jedyny theme jakiego używam, to Zune i nie miałem z nim problemów nigdy.

Mnie to wygląda również na uszkodzony system

Ale widzę toolbary więc są do usunięcia

Więc na początek może przekaże sprawę do działu bezpieczeństwo tam może pomogą w tej sytuacji