Win10 nie startuje, tylko czarny ekran z emblematem "okienek"

Wierzę, że dobrze zatytułowałem, i że dobrze umieściłem temat.
Nie używałem kompa przez tydzień i jak go teraz odpaliłem to nie uruchamia się Win10. Na początku wszystko leci jak dawniej: logo DELLa, potem standardowy test, “ładowanie dysków” i takie tam a następnie czarny ekran z logo windows, tyle że potem już nic się nie dzieje, nie ładuje się Win10.

Tydzień temu używałem komputera bez problemów, wszystko działało jak trzeba, zamknąłem prawidłowo. Na czas burz wszystko było odłączone od sieci elektrycznej. I teraz taki problem…
Nie mam pojęcia co dalej zrobić. Spróbowałem ctrl+alt+del licząc może, że wyskoczy menedżer ale to tylko zasktukowało ponownym odpaleniem komputera.
Może Win10 aktualizuje się w tle? Ale to by głupie było.  

Ktoś ma jakiś pomysł?

Wcześniej Ci odpalał 10 bez problemu? ( to jest stacjonarny PC z dyskiem HDD? Kupiony urzywany, a dycha po aktualizacji z siódemki, czy jak?) Znajomy przyniusł mi lapka dell z takim problemem tyle, że odpalał za drugim razem, po takim zawieszeniu- powodem był dysk z dwoma zaledwie błędami (na linux działa normalnie na 10 nie) Być może masz stary dysk który z dziesiątką przestał sobie radzić. 

Maszynę mam dwa lata. Kupiłem z drugiej ręki, po leasingu. Desktop DELL Precision T-5500. Porządny procesor, 16 GB RAM, HDD 500 GB podzielony na dwie partycje. Upgrade do Win 10 zrobiony rok temu z Win8. Do tej pory nie było większych problemów. Może i ten jest błahostką :slight_smile:

Odpalałem go od rana z 7 razy, z palca. I za każdym razem to samo, znaczy czarny ekran. Jedyne spostrzeżenie, że gdy stosuję ctrl+alt+del to się restartuje i dochodzi do tego samego momentu, tyle że na czarnym ekranie nie mam już microsoftowego “okienka”.

 

Pozwoliłem sobie nagrać to, jak wygląda ekran:
https://vimeo.com/174923750/cbbfd6949b

Ten filmik nie będzie tu wiecznie ale przez jakiś czas można go oglądać.

 

 

Godzinę później (bo mechanizm forum połączył moje posty):

 

No i dałem radę!
Zabrałem się za czytanie różnych wskazówek na stronie pomocy DELLa i jedną z najprostszych sugerowanych procedur wypróbowałem. 
A więc:

  1. wyłączyłem komputer

  2. odpiąłem od niego wszystko poza myszą, klawiaturą i monitorem (nawet słuchawki i internet)

  3. odłączyłem od sieci (na jakąś minutę)

po czym znowu:

  1. podłączyłem wtyczkę do gniazdka

  2. włączyłem komputer

i uruchomił się jak trzeba!

Teraz jeszcze tylko podepnę to wszystko, co wcześniej odpiąłem i wierzę, że będzie w porządku.

Nawet jeśli nie uzyskałem tu od nikogo pomocy to może tra historia komuś pomoże w przyszłości kiedy doświadczy tego samego w jakiś kolejny sobotni poranek :slight_smile:

Tak obejrzałem z ciekawości ten film. I zapytam, czy w biosie masz ustawiony jako pierwszy nośnik rozruchu CD - rom? I czy nie wygodniej byłoby ustawić jako pierwszy HDD -  Od razu po załadowaniu logo Dell, komp odpalałby okno Windows, zawsze to szybciej niż czekać na ukończenie tego co widać na filmie.

PS.

Gratuluję rozwiązania problemu ( czy przy każdym następnym uruchomieniu odpala bez problemów?)

Minęły 3 miesiące. Rano włączam kompa… i to samo. 
Powtórzyłem procedurę z lipca (patrz wyżej) i po ponownym uruchomieniu komputera wyskoczył napis, że diagnozowana jest awaria a po kilku chwilach wyskoczył niebieski ekran, który dał mi dwie opcje:

  1. naprawa automatyczna
  2. zaawansowane opcje

Wybrałem naprawę automatyczną. I po kilku minutach wszystko zaskoczyło.

O ile sobie przypominam, poprzednio zadziało się tak samo a przy ponownym uruchomieniu komputera następnego dnia coś się aktualizowało w Win10.

Nie lubię takich poranków. Robota czeka a tu dodatkowy stres :-) 

Dzisiaj dopiero przeczytałem. Dzięki za spostrzeżenie. Nie mam niestety wystarczającej wiedzy aby zmienić owe ustawienia w biosie.