Hej, przepraszam jeśli ponawiam temat jednak forum jest tak opszerne, że w żaden sposób nie odnalazłem wątku podobnego, a przeczytałem wiele innych gdzie problem jest zupełnie inny.
Zabawy z Windowsami nie miałem dobre 5 lat więc wypadłem trochę z obiegu aż wczoraj się na siłę mi Windows przypomniał.
Do brzegu…
W dniu wczorajszym podczas wyłączania laptopa trwało to niewiarygodnie długo i sam proces kończył się w torbie komputera jeszcze jakieś 3 minuty po odłączeniu od zasilania sieciowego.
Po godzinie gdy włączałem go ponownie pojawił się błąd i konieczność użycia płyty recovery.
Dzialania plyty nie przyniosły efektu więc uznałem że zainstaluje na kolejnej partycji Windows 10 i poprostu zgram wszystkie potrzebne pliki po czym sformatuje dyski i postawie Windows na nowo.
Okazuje się, że 10 zainstalował się poprawnie jednak gdy wchodzę na partycje gdzie jest Windows 7 to nie widzi on żadnych plików które nie są systemowe. Pulpit i moje dokumenty są puste, a jednocześnie zajęta powierzchnia dysku odpowiada wszystkim pliką które tam były.
Dysk to SSD pytanie brzmi jak dostać się do tych plików.