Windows 7 - karta przestaje wyświetlać obraz

Od paru dni pojawił się u mnie problem że raz na jakiś bliżej nieokreślony czas komputer przestaje wyświetlać obraz na jakąś minutę, później wszystko wraca do normy. Monitor działa cały czas nie rozłącza go, po prostu robi się czarny. Sterowników od karty graficznej również nie wysypuje, nie ma żadnego komunikatu o błędzie ani nie wywołuje to żadnych błędów w grach czy oglądanych w internecie filmach. Problem też nie leży po stronie karty graficznej, wystarczy że podczas tego czarnego ekranu zrestartuję komputer i obraz normalnie się wyświetla.
Ktoś ma jakiś pomysł co może to powodować i jak to naprawić?

Specyfikacja:
Windows 7 64bit
GTX-750
Intel Core Quad Q6600
4GB ram

Sprawdź inny monitor.

Problem z nim można wykluczyć, jako że wystarczy zrestartować komputer i znów wyświetla obraz bez żadnego problemu. Problem leży gdzieś po stronie software, tylko nie mam pomysłu gdzie.

Ostatnio problem zaczął się nasilać, w zasadzie odkąd zaktualizowałem sterowniki potrafi się to dziać co 15 minut. Ma ktoś jakiś pomysł co może stanowić problem?

Czy to że masz porzucony i przestarzały system nie daje ci do myślenia?
Zainstaluj XP, napewno wszystko będzie działać jak należy.

… powiedziałbym, ze w hardware.
Zrób live usb z Linuksem, przeprowadź test obciażeniowy, jak karta padnie, co bym obstawiał niestety, to mozesz ja wyrzucić.

Aktualizacja sterowników, bo oczywiscie do starych powróciłes po wystąpieniu problemów? Nie powinna powodowac “nasilania się problemu”, mi to wygląda na kartę luty nagzrewaja sie i brakuje styku) lub też kabel/monitor, podepnij więc dla pewności TV na moment.

Karta nawet na chwilę nie przestaje generować obrazu, próbowałem nagrywać rozgrywkę shadowplayem i w momencie kiedy nie widzę tego obrazu jest on na nagraniu pokazany normalnie. Sterowniki zostały najnowsze, bo one raczej nie powodują problemu. Problem podejrzewam leży gdzieś po stronie przesyłu obrazu do monitora co zostawia 4 opcje - Windows, Kabel, złącze D-SUB albo zasilacz.

Monitor przetestowałem z innym komputerem i żadnych problemów nie wywoływał, jutro postaram się przetestować inny kabel i zasilacz

Nie, 3 opcje kabel, złącze, monitor- obstawiam.
Wysypany sterownik raczej by nie generował, podobnie karta bez watów. :wink:

Najbardziej prawdopodobny wydaje mi się zasilacz, bo wcześniej grzał się dość mocno, włączyłem na niego dodatkowy nawiew zimnego powietrza i od kilku godzin od kiedy jego temperatura spadła problem chwilowo ustał.

Monitor testowany więc odpada, on się podczas całej operacji nie wyłącza i zwykły restart komputera wystarczy aby zaczął działać nawet po kilku sekundach

… oszalałeś. :wink: ?
Ty naprawdę chcesz zostać bezdomnym, gdy spalisz mieszkanie. :wink: ?

Jeżeli zasilacz działa niestabilnie, to rozwiazaniem nie jest “nawiew” a wymiana. Co to za zasialcz, i ile on ma lat?

Tylko zdajesz sobie sprawię, że gt 750 nie jest zasilana z zasilacza, a z płyty głównej?
Co oznacza, że problem z zasialczem, gdyby to faktycznie był on, odbijałby sie też na procku itp.
To zaś wskazuje kolejna możliwosć: płyta główna.

Ja bym ukrał na godzinkę od kogoś zasialcz, i jeżeli faktycznie będzie git, to kup nowy, a nie ryzykuj nieszczęćia. Zabawa z niestabilnymz asilaczem, to jak jazda po pijaku po mieście…

Witaj @Janusz_Hytrus

Przetestowałeś komputer (grafikę) z innym monitorem? (lub TV)
Sprawdzałeś ustawienia wygaszacza ekranu w opcjach Zasilania?
Sterowniki aktualizowałeś ze strony producenta karty, czy może DriverBooster (itp.)?

Pozdrawiam serdecznie

Nie jest jakoś super niestabilny ani jakoś szczególnie mocno się nie nagrzał, z 10 stopni więcej może niż “normalnie”, po włączeniu dodatkowego nawiewu był całkiem zimny, mniej więcej tak jakbym go wyłączył.

Stery pobierane ze strony Nvidii, przy instalacji wybrałem opcję czysta instalacja. Wygaszacz ekranu mam kompletnie wyłączony, TV mam w planach sprawdzić, tylko czekam aż przyjdzie mi kabel HDMI

Niestabilny jest kiedy coś nie działa.
Z zasilaczami nie ma “trochę” niesprawnych, zrozum to jest prąd i w przypadku pecha może pójść i komputer i część instalacji.
No i nadal nie znamy marki, ale z Twojego opisywania i niechęci do dzielenia się szczegółami wnioskują, że to jakieś Modecom w najlepszym wypadku, a w najgorszym zupełny noname w wieku 10 lat. :wink:
…ale OK, rób jak chcesz! Moim sąsiadem nie jesteś i mnie nie będa z bloku po drabinie ewakuowali… wyjdę oknem z parteru :wink:

Modecom MC 620 Carbon, w roku w którym go kupowałem był jednym z polecanych

Kiedyś oglądałem na YT ciekawy test zasilaczy. Próbie poddawano zarówno markowe zasilacze, noname oraz jakieś zasilacze markowe ale z czarnych list. Próba była o tyle ciekawa, że tworzono takie warunki by zasilacz nie przeżył tej próby. Markowe najczęściej padały w ten sposób że był jeden wystrzał i odrobina dymu ewentualnie tylko sam dźwięk wystrzału. Cały komputer przeżywał. Noname to była masakra, rzeź. One nie padały tylko wybuchały. Kilka mocnych wybuchów, czasami pojawiał się ogień który co prawda gasł szybko ale jednak na kilka sekund się pojawiał. Padał wtedy zwykle nie tylko zasilacz ale też cały komputer. Zasilacze markowe ale z czarnej listy zachowywały się podobnie jak te markowe. Trzask, trochę dymu - ale uszkadzały czasem przy “wybuchu” podzespoły komputera.

Jeżeli w okolicach zakupu komputera, to wiek (i objawy) by sugerował dokładniejsze oględziny. Nie chce mi się szukać na po tych czarnych listach w sieci, ale Modecomy były na granicach. Niektóre serie do luftu inne uchodziły. :wink:

Nie oglądałem tego, ale wierzę. Prawdopodobne.
Ja tam maniakiem goldów nie jestem, ale wole nie kusić losu…:wink:

Po dokładnym przebadaniu komputera okazało się że problem stanowi płyta główna która nie trzyma napięcia co powoduje przerwy w przesyle danych z procesora i karty graficznej do monitora. Dziękuję wszystkim którzy starali się pomóc, temat można zamknąć

Kondensatory juz mu “napuchły” czyli straciły pojemność. Był dobry w okresie gwarancji.