Sam też zastanawiałem się czemu dziesiątka jest podpisana w GRUB jako Windows Recovery Environment w moim przypadku. Jak aż tak to bardzo przeszkadza, to można zmodyfikować grub.cfg i zmienić wpis, lecz ma to swoje minusy, bo po aktualizacji GRUB’a wróci stara nazwa. Jest też lepszy sposób(który sam stosuje, bo porządek musi być ), mianowicie w ustawieniach GRUB(plik /etc/default/grub) wyłączyć os-prober(na końcu pliku dodać linijkę GRUB_DISABLE_OS_PROBER=true) i w pliku /etc/grub.d/40_custom ręcznie dodać wpis, taki jak ten:
menuentry 'Windows 10' {
set root='(hdx,msdosy)’
chainloader +1
}
Oczywiście x zastępujemy numerem dysku(dla pierwszego dysku będzie to 0), a y numerem partycji, które numeruje się od 1. Po tym komenda update-grub i cieszymy się prawidłowym wpisem Win10 Taki wpis nie będzie się zmieniał po aktualizacji GRUB. Swoją drogą mnie zastanawia, czemu jako partycje root musiałem wskazać 100MB partycję, którą tworzy automatycznie Windows przy instalacji, a nie partycję, na której jest zainstalowany(wskazanie tej partycji powodowało błąd bootloadera Windows przy próbie wystartowania).
Cóż, najwidoczniej to zmienili, bo w Windows 7 pamiętam, że dawałem partycję, na której był zainstalowany. Nie ważne, działa, działa, więc nie ma co drążyć dlaczego