Windows 7 coś świruje od jakiegoś czasu. Otóż przy restarcie nie chce się uruchamiać.
Nie może się załadować. Kiedyś włączałem “Napraw” to po chwili się włączał, teraz gdy włączam “Napraw komputer” nie wyskakuje żadne okno, tylko kursor myszy.
Przyczyn jakie może wywoływać podane przez Ciebie skutki jest naprawde sporo. Przyczyna może byc softwarowa jak i hardwarowa. Myśle, że najproście i najszybciej jak zrobisz formata i wgrasz Windowsa od nowa. Może użyć bootowalnego Linuxa, że by zrobić backup danych.
O i mam problem… włożyłem płytkę Win7 z chęcią instalacji… czekam czekam czekam… cały czas komunikat “Instalator rozpoczyna pracę…” chyba 30 min tak jest. Nigdy nie miałem takiego problemu. Co to może być?
Paweł - spróbuj odłączyć zasilanie i wyjąć baterię CMOS na jakie dziesięć minut. Potem popodłączaj i uruchom wciskając F8. Może wyświetli Ci się panel i wybór ostatniej dobrej konfiguracji.
No i wgranie Wndowsa od nowa, to nie zawsze dobry pomysł. Taką miałem przelotną myśl, że to może być zasilanie winne. To bym sprawdził koniecznie, zanim nałożył instalkę, czy tylko naprawę.
Proszę poprawić tytuł tematu na konkretny, mówiący o problemie. W celu dokonania zaleconej korekty proszę użyć przycisku Edytuj przy poście otwierającym ten temat.
Zignorowanie zalecenia będzie skutkowało przeniesieniem tematu do Kosza.