Witam, postaram się jak najzwięźlej opisać swój problem - posiadam laptop ACER 7552G, w którym ma włożone dwa dyski po 500gb. Problem zaczął się w zeszły poniedziałek, odpaliłem wieczorem komputer i niestety - po ekranie Trwa Ładowanie Systemu pojawił się czarny ekran i komputer w żaden sposób się nie włączył. Dzisiaj postanowiłem przeinstalować system Windows, jednak po czytywaniu go z USB pojawił się ekran Instalator rozpoczyna prace i dalej nie ruszyło. Postanowiłem odkręcić obudowę i wyjąć jeden dysk na którym mam przechowane same dane, nie jest to dysk od systemu. Windows włączył się bez problemu i działa. Zaznaczę jeszcze, że ten dysk, który wypiąłem nie ma kieszeni i chodzi dosyć luźno. Kilka razy już mi wypadł ze slotu, ale po włożeniu nie było takiego problemu. Znalazłem ten temat: instalacja-windows-nie-udaje-sie-pilne-t492620.html
Czy to rzeczywiście jest wirus? Czy problem sprzętowy z dyskiem?
Proszę zapoznaj się z tematem i popraw tytuł tematu na konkretny, mówiący o problemie. W celu dokonania zaleconej korekty proszę użyć przycisku Edytuj przy poście otwierającym ten temat.
Zignorowanie zalecenia będzie skutkowało przeniesieniem tematu do Kosza.
Według mnie, jednak z dyskiem! Zamontuj go z powrotem i uruchamiając laptopa zatrzymaj (F2) start na BIOSie. Tam sprawdź, czy BIOS “widzi” ten drugi dysk, a właściwie, czy widzi oba dyski? Jeśli nie, to dobrze myślę.
Rozumiem, ale powiedz mi tylko - czy wystarczy wrzucić plik na czysty pendrive i ustawic w biosie, aby on startował i będzie grać, czy trzeba ustawić jakies bootowanie?
Skoro BIOS widzi oba dyski, a Avira Rescue (na której jest też przydatny GParted) nie widzi, to mam jedynie jeszcze radę, abyś przełożył działający sprawnie dysk Seagate do tego slotu, w którym zwykle był WD i uruchomił komputer. Jeśli zadziała normalnie, to laptop jest OK, a wina leży jednak w dysku WD. Jeśli się nie uruchomi, to uszkodzony jest kontroler tego slotu (płyta główna) lub sam slot.
Zrobiłem tak: Wyciągnąłem dysk WD i w jego miejsce włożyłem Segate (drugi slot był pusty, WD nie wkładałem nigdzie). Windows uruchomił się normalnie, wszystko śmigało. Wyłączyłem go włożyłem WD. Po biosie pojawił się komunikat, że NDRTL (coś takiego) nie jest wykryty i proszę CTRL+ALT+DEL, aby zrestartować. Wyciągnąłem WD i znowu się włączyło poprawnie.
A czy nie może być tak, że na jednej z partycji WD, zainfekował się jakiś wirus? I gdy dysk jest w slocie, to nie uruchamia mi on widnowsa?
Płyta lub pendrajw bootowalne musiałaby go widzieć, nawet gdyby był zainfekowany , a nie widzą - jak twierdzisz - i tu jest problem.
Z kolei Windows podczas bootowania z płyty lub z pendrajwa, i korzystania z urządzeń bootowalnych, nie bierze w tym udziału. Może go nawet nie być albo być zainfekowany. Nie ma to żadnego znaczenia. Użycie nośników bootowalnych wyklucza po prostu Windows z działania.
Moim zdaniem, dysk WD jest uszkodzony (zwarcie lub przerwa) gdzieś na wtyku lub wewnątrz swojej obudowy, i póki nie da się “zobaczyć” jakimś programem jego partycji, to danych z tego dysku już (w warunkach amatorskich) nie odzyskasz, a teraz o to Ci chyba chodzi? Jakaś nadzieja jest, bo BIOS jednak widzi ten dysk i to jest bardzo ważne.
Może któryś zadziała i zobaczysz ten dysk i jego partycje? Wtedy możnaby przekopiować dane na inny nośnik.
PS. Możnaby też jeszcze raz użyć Aviry Rescue CD lub pendrajwa Aviry, ale z włożonym do laptopa tylko tym jednym dyskiem WD. Może da się w ten sposób zobaczyć ten dysk i go przeskanować Avirą Rescue.