Windows 7 OEM - inny komputer z taką samą płytą główną?

Witam serdecznie, mam takie trzy pytanka. Mam Windows 7 w wersji OEM, który zainstalowałem i aktywowałem na swoim komputerze. Zastanawiam się czy:

  • licencja przypisywana jest do twojej płyty głównej. A jeśli nie to do czego i na czym to polega.

  • jeśli jest do płyty głównej, to czy po usunięciu jej z tego jednego komputer, mogę ją przenieść na inny z tą samą płytą główną i wtedy da radę zainstalować i aktywować?

  • jeśli dwa powyższe punkty się zgadzają, to czy takie rozwiązanie jest legalne?

Tak zgadzają się, a legalne toto nie będzie, chyba że płyta główna zepsuje Ci się w okresie gwarancyjnym.

Overclocker , jak nie masz zielonego pojęcia o licencjonowaniu to nie zabieraj głosu w dyskusji, bo narobisz więcej szkody jak pożytku.

Jeszcze tylko dwa pytanka i daję wam spokój, nie będę wam głowy zawracał.

  1. Przypuśćmy, że nie ma gwarancji. Czyli jednak Windows 7 OEM przypisany jest do płyty głównej, a nie do czegoś innego też, to ująłem dobrze.

To w takim nie będzie legalne również jeśli przeniosę Win 7 OEM na inny komputer z dokładnie taką samą płytą główną? No przecież ma taką samą płytę, więc o co MS chodzi.

  1. Czy jeśli bym przeniósł go na inny komputer z inną płytą główną to również by się aktywował bez problemu. To już jest nielegalne wiem, ale czy się aktywuje?

Jak odpowiadacie, to proszę przypisać numerki pytań hehe.

Z góry bardzo dziękuję.

Aktywacja Windows nie jest równoznaczna z legalnością systemu.

Legalnie można aktywować na dowolnej innej płycie głównej TYLKO w przypadku wymiany uszkodzonej płyty głównej lub innego komponentu W OKRESIE GWARANCJI.

:roll:

Niezupełnie. Klucz instalacji generowany jest na podstawie “sprzętowej wartości mieszanej”. Po polsku, oznacza to że mechanizm aktywacji sprawdza nie tylko płytę główną (choć w przypadku OEM - z wiadomych przyczyn jest to element najbardziej oczywisty). Tu dochodzimy do:

, oraz faktu że nie ma dwóch takich samych płyt głównych. Mogą być takie same modele płyt głównych, ale i tak każdy egzemplarz posiada własny identyfikator. Dlatego właśnie nawet po wymianie płyty głównej - nawet na taki sam model wymagana może być ponowna aktywacja. Ale nie dotyczy to tylko płyty głównej - w grę wchodzą jeszcze dysk twardy na którym zainstalowany jest system, procesor, a nawet karta sieciowa (czy też każdy inny podzespół posiadający odpowiednie ID które jest w stanie wykorzystać mechanizm tworzący ową “wartość mieszaną”).

Doświadczenie podpowiada, że “bezproblemowość” aktywacji ogranicza się do niemożności wykonania automatycznej aktywacji. Co do legalności takiego rozwiązania - to od strony licencyjnej jest to oczywiście jej złamanie, ALE nieoficjalnie MS przymyka oko na takie “naginanie” licencji (w końcu nie byłoby najmniejszym problemem by zablokowali aktywację takiego systemu i basta - temat ucięty).

Dlatego właśnie uważam, że licencjonowanie MS (i nie tylko) jest do luftu. Licencja jest napisana przez prawników, dla prawników. Przeciętny użytkownik nie jest w stanie ogarnąć tego co tam stoi napisane. Wystarczy wspomnieć nadzwyczaj “spójne” stanowisko MS w kwestii detalicznej sprzedaży pakietów OEM.

Pytanie więc które zadałeś - należałoby zadać w nieco inny “sposób” i powinno ono brzmieć: po co tak ludziom komplikują życie z tymi wszystkimi pierdołami (licencjami, aktywacjami, wersjami) - skoro i tak odbija się to zasadniczo na tych klientach, którzy akurat są chętni by zapłacić za możliwość korzystania z ich produktów…

Ogólnie system na licnecji OEM przypisywany jest nie tylko do płyty głównej ale konkretnie do niej jako najważniejszego komponentu komputera. Podczas aktywacji zbierane są informacje o twoim komputerze, czyli oprócz płyty informacje na temat procesora, dysku, pamięci itp. Jeśli wymienisz na przykład dysk lub pamięć to musisz ponownie aktywować system i między innymi na te zabiegi przewidziany został limit aktywacji on-line.

Teoretycznie można by było przenieść system z płytą główną do komputera ale należałoby brać pod uwagę to, że nagła wymiana kilku komponentów na raz na nowe, tj. procesor, dysk i cała reszta mogłaby wzbudzić podejrzenie i zablokować możliwość aktywacji systemu. Najlepiej zadzwoń do Microsoftu i tam się dowiedz.

Pozdrawiam!

Dziękuję bardzo za odpowiedzi.

Kurcze, nie wiem czy dobrze załapałem. Czyli jeśli przeniosę Windows 7 OEM na inny komputer z inną płytą główną (pomijam na razie inne elementy do których się przypisuje system), to automatycznie nie aktywuje się on, tylko będę musiał ponownie zrobić to przez internet lub telefonicznie? Czyli aktywacja powiedzie się, ale oczywiście nie będzie to legalne, jednak MS przymyka na to oko. Czy dobrze wszystko zrozumiałem?

Czyli jeśli przeinstalowuję Windows 7 OEM na tym samym komputerze, to nie ma limitu aktywacji. A jeśli bym go aktywował na innych (nawet z takim samym modelem płyty głównej), to wtedy limit aktywacji jakiś jest.

Czy dobrze zrozumiałem?, jeśli tak to ile wynosi taki limit.

Chodzi o limit aktywacji on-line, gdy go przekroczysz musisz aktywować telefonicznie.

Pozdrawiam!

Dziękuję ponownie, jednak bardzo bym prosił o odpowiedzenie na wszystkie pytania z mojego poprzedniego postu :slight_smile:

Nie. Aktywacja online jest wyliczana mechanizmem którego drogi myślenia są niesamowicie pokrętne. Przykład: system zainstalowany na komputerze w którym uległ awarii twardy dysk. Wymiana dysku (na gwarancji - a więc wszystko jak najbardziej legalnie - system aktywowany JEDEN RAZ - po wymianie dysku zażądał aktywacji telefonicznej. Nastąpiła zmiana identyfikatora produktu, i następne aktywacje odbywały się już online - nawet PO WYMIANIE płyty głównej (też na gwarancji - z tym że otrzymałem zupełnie inny model płyty głównej).

Opisywana sytuacja dotyczyła Visty co prawda, ale mechanizm aktywacji nie zmienił się.

Nie. Nie zrozumiałeś. Aktywacja NIE JEST ATRYBUTEM LEGALNOŚCI. Potwierdzeniem legalności systemu jest naklejka z COA, oryginalny nośnik (lub w przypadku np. komputerów z partycją Recovery - certyfikat autentyczności preinstalowanego systemu, oraz dowód zakupu. Wystarczy posiadać dwa z wymienionych atrybutów, by można było uznać system za legalny. I to jest właśnie powodem, dla którego MS “przymyka oko”. Sprawdzania za każdym razem, każdego dzwoniącego w sprawie aktywacji systemu - byłoby iście syzyfową pracą.

Zresztą - nie jest powiedziane że w trakcie aktywacji telefonicznej nie zostaniesz poproszony o np.: przesłanie mailem / faxem zdjęcia naklejki COD lub f-ry zakupu…

Jest. Nawet na tym samym sprzęcie. Wyjątek stanowią systemy OEM preinstalowane i preaktywowane przez producenta sprzętu.

Nie. Najpierw mechanizm o którym już wspominałem wyliczy w arcyskomplikowany sposób cy został przekroczony (i w jakim stopniu) próg zmian sprzętowych (to moja definicja więc proszę bez uwag). Następnie zażąda aktywacji. Jeśli ten próg będzie niewielki, a system nie był aktywowany co miesiąc przez ostatnie dwa lata (przykład), to system przejdzie aktywację online. Kiedy jej nie przejdzie - wymagana jest aktywacja przeprowadzana przez człowieka.

Dla XP limit aktywacji wynosił 6, dla Visty 10 razy. Tyle teoria, W praktyce tego nie dało rady sprawdzić, o XP aktywowałem 3 razy w życiu, tyleż samo Vistę, a 7 aktywowałem raz.

Ale to jest zakręcone, ja cie kręcę :shock:

Wydaje mi się, że wszystko już wiem co chciałem. Dziękuję wam bardzo użytkownicy DP.