Windows 7 OEM

W myśl licencji nie będzie to po myśli firmy MS - ale oni nie są od ustalania PRAWA, kiedy coś jest piractwem a coś nie. To, że firmie MS nie jest po myśli odstępowanie oprogramowania nie oznacza, że coś jest nielagalne/piractwem. Ludzie, zmiłujcie się - czy jak ktoś napisze na chipsach, że nie można częstować kolegi, to przy robieniu tego będzie się odczywać dreszczyk emocji z racji popełnianego przestępstwa?

Co do popsutej MB - nie musi być to kłamstwo. Płyta mogła np. spaść z 12-tego piętra i się popsuć…

Gadasz bzdury i tyle. Nie wiem kto ci dał te certyfikaty, skoro nie masz zielonego pojęcia o licencjonowaniu.

:stuck_out_tongue:

Kupując chipsy stajesz się ich właścicielem i możesz sobie z nimi robić co zechcesz i żadne napisy na opakowaniu tego nie zmienią. Kupując soft de facto nie stajesz się jego właścicielem tylko uzyskujesz prawo do jego użytkowania i to na takich zasadach jakie są zawarte w EULa, na której postanowienia godzisz się otwierając pudełko z nośnikiem, czy instalując system na swoim sprzęcie.

Zauważasz tą dyskretną różnicę, czy nadal będziesz robił wodę z mózgu innym ??

tyle że sposób użycia i nakaz przestrzegania zapisów licencji jest zapisany w prawie polskim… a obowiązku stosowania się do zapisów na paczce chipsów nie ma :slight_smile:

główna różnica miedzy BOX a OEM polega właśnie na tym że system BOX możesz sobie do woli przenosić z komputera na komputer(nie jest przywiązany do sprzętu) a OEM jest przypisany do sprzętu i przenieść go nie można

mogła no i co z tego ?? i tak mobo jest integralną częścią sprzętu do którego przypisany jest system przez co tracisz prawo do używania systemu

Zacznijmy od tego, że przeczytaj dokładnie moją wypowiedź, do której się odnosisz - ja rozróżniam pojęcia licencjonowania a obowiązującego prawa.

To, że np. firma X z Redmond wymyśliła sobie, że w środku pudełka jest informacja o tym, że akceptujesz ich postanowienia samym otwarciem opakowania, to już jest pierwsza bzdura, ale nie o tym…

Przy swojej wielkości - firma X nadal nie jest od ustalania PRAWA w RP - od tego jest grupa 460 osób, która o tym decyduje. To, że zechcesz sobie sprzedać/dać komuś oprogramowanie nie będzie oznaczać złamania PRAWA a jedynie zapisów EULA - a szczerze mówiąc np. Policję to totalnie %#&$(&, jak nabyłeś to legalnymi źródłami a nie np. ukradłeś. Ich bardziej interesuje, czy masz płytkę CD/DVD, lub naklejkę na obudowie (chociaż to jakiś dziwny wymysł, nigdzie nie znalazłem informacji w EULA o tym, że ma być ona naklejona…).

W Polsce jedynym (wystarczającym) dowodem LEGALNOŚCI programu jest pozyskanie go z legalnego (tutaj np. MS / firma upoważniona / osoba cywilna) źródła.

p.s. a co do certyfikatów - kupiłem na odpuście w okazyjnej cenie (OEM) :wink:

będzie ponieważ wyraźnie zapisane jest w polskim prawie że łamiąc zapisy licencji na oprogramowanie jednocześnie łamiesz także prawo obowiązujące w naszym kraju

Z tego co mi wiadomo to policja czy inne uprawnione do tego organy wymagają przy kontroli przynajmniej dwóch dowodów legalności, tak że sam paragon, czy faktura jeszcze o niczym nie świadczą.

Tak myślałem :stuck_out_tongue:

No co do Microsoft to bardzo zły przykład - długi czas powoływali się na amerykańskie ustawodawstwo :wink:

Dodane 31.10.2009 (So) 17:04

Nośnik wystarczy.

W mediach za dużo opowiadają bajek o żelaznym wilku.

Nie w mediach, tylko choćby tutaj na vortalu, ciekawi mnie zaś źródło twojej rozległej wiedzy prawno - licencyjnej :stuck_out_tongue:

Źródło http://www.microsoft.com/poland/licencj … y/oem.aspx

@ bachus :

mała poprawka - w Polsce prawo stanowi 460 + 100 + 1

mały problem - naruszenie warunków umowy licencyjnej (EULA) stanowiącej wiążącej obie strony dobrowolnej umowy cywilno-prawnej to naruszenie również polskiego prawa. A w kwestii oprogramowani komputerowego dla obywatela Polski na terenie Polski ma tu m.in. zastosowanie polska ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych z 1994 ze zmianami.

Polecam wszystkim wcześniejsze przeczytanie tej ustawy, a w szczególności Art.17 i Rozdziału 5 Przejście autorskich praw majątkowych Art. 41. do 68. , gdyż w razie czego (odpukać) każdy musi radzić sobie sam…

Proponuję też doczytać na temat EULA i art. z tym powiazane.

i co ma wyniknąć po “doczytaniu” ??

bo za bardzo nie rozumiem w czym problem ??

IMO wszystko jasno jest zapisane, złamanie zapisów EULA jest równoznaczne ze złamaniem prawa w Polsce

Tu się nie zgodzę. Aktywować można system dowolna ilość razy, ale w różnych konfiguracjach tylko 10 razy. Znaczy to, że możesz sobie 10 razy coś wymienić, procesor, płytę lub cokolwiek co jest brane pod uwagę przy wyliczaniu klucza sprzętu i aktywować Windows. Daje to pewne furtki do oszustwa, ale z drugiej strony MS jest elastyczniejszy niż kiedyś. Teraz raz zakupiony system możesz mieć naprawdę długo a komputer sobie po kawałku wymieniać :wink:

Oczywiście kwestia czy OEM można sobie samemu zainstalować i legalnie używać w domu nadal jest otwarta. Przynajmniej dla MS.

itepe