Witam,
problem dość popularny, tylko dobrego rozwiązania wciąż brak - ciągła praca dysku na windows 8. Wyłączyłem indeksowanie na dyskach, usługi windows search i prefetch (zarówno w services.msc jak i w rejestrze), ponadto wyłączyłem defragemntowanie w tle, ochronę antywirusową w czasie rzeczywistym (została sama zapora sieciowa) i nie wiem co dalej. Po wyłączeniu wszystkich programów (nic nie ma na pasku zadań) okazuje się że dioda dysku wciąż miga (albo świeci ciągle), natomiast w menedzeże zadań jest widoczne zużycie dysku na ok 95 % przez proces o tajemniczej nazwie services host. Jest to w zasadzie grupa procesów, ale nie wyświetlają się szczegóły zużycia dla poszczególnych priocesów z tej grupy. W windowsie xp oraz dystrybucjach linuksa w czasie bezczynności dysk w zasadzie nie pracuje, natomiast w windowsach nowszych niż xp ten problem występuje. Generalnie chodzi mi o to by dysk pracował tylko wtedy kiedy musi (czyli wtedy kiedy system wykonuje MOJE programy a nie jakieś programy wydumane przez microsoft, przez co naraża dysk na szybsze zużycie). Czy macie jakąś radę na ten problem? Sprawdzał też w programie proces explorer, ale tam nic ciekawego nie widzę.