Windows 98 nie zadziała poprawnie na takim laptopie. Jeżeli działa na nim Windows 7, to znaczy że ma kilka GB RAM-u. Windows 98 wywali się przy takiej ilości domyślnie, potrzebne są srogie haki żeby inaczej alokował pamięć dla VMM.
Poza tym, nie wykryje ci dysków, bo nie rozumie kontrolerów SATA. Loader Windows 98 startuje z MS-DOS, i rozumie tylko „BIOS-owe” kontrolery IDE. Instalator jest w stanie zjeść jeszcze (plikami PDR) kontroler SCSI, ale nie SATA.
Nawet przełączając kontroler w tryb IDE i modyfikując system.ini celem zmian alokacji i zmniejszenia pamięci do ~2GB, dalej nie będzie ci działać obraz powyżej 640x480. Jest też bardzo wysokie ryzyko, że i ta rozdzielczość będzie się wyświetlać z szeregiem artefaktów. Alternatywne sterowniki VGA mają niską szansę działać.
Wreszcie, na nowych procesorach, VMM nieprawidłowo radzi sobie z TLB (operacje oferujące dowolność implementacji zaczęły wymagać dyscypliny i VMM jej nie zapewnia). Żeby nie wywalić się natychmiast po starcie, wymaga patchowania. Oczywiście, jeżeli weźmiesz 98SE. Gdy wybierzesz 98FE, dodatkowo będzie trzeba patchować sieć…
…która i tak nie zadziała, na obu. Generyczne chipy w kartach sieciowych odpłynęły i sieć raczej nie będzie mieć sterowników. Dodatkowo, możliwe że laptop wejdzie w dziwne stany zasilania bez wyłączenia przetwarzania wielordzeniowego i HT (tak, 98 obsłuży tylko jeden rdzeń procesora).
98 zestarzał się bardzo brzydko. Już w 2007 stał się trudny do zainstalowania i użycia. Ze względu na prędkość procesora, zaczyna dziś sprawiać problemy nawet przy wirtualizacji. VMM był jednym wielkim oszustwem od samego początku.
Jeżeli chcesz 98 na prawdziwym sprzęcie, bierz sprzęt właściwy dla epoki. Bez SATA, bez HT, bez PCI Express. High-endowe komputery z 2003 były już za nowe dla 98. Laptopy z 2004 też.