Witam. Zacznę od tego iż mam stary sprzęt z windows’em 98 który nie ma możliwości “podłączenia” do internetu. Brak możliwości korzystania z przeglądarki na tamtym rupieciu przeboleje. Jest jednak inny problem, którym jest brak możliwości normalnego skorzystania z pendrive na tym komputerze bez sterowników lub plików/programów, które co pech trzeba pobrać z neta. To więc jest jakaś możliwość obsłużenia pendrive na tym sprzęcie bez pobierania zawartości z internetu ?
Jest coś takiego jak nieoficjalny service pack dla Windows 98 SE. Tam są wszystkie aktualizacje i powinny być sterowniki do pendrivów. Tylko trzeba szukać wersji servicepacka na polskiego 98 SE, bo oryginalnie była na amerykański i na polskim nie pójdzie.
No ja nie wiem…
Unofficial Windows 98 Second Edition Service Pack 3.64
https://www.techtalk.cc/viewtopic.php?t=65
http://www.htasoft.com/u98sesp/
@jmuzykant05 - kombinuj jak te stery wyłuskać:
Pokombinuje z sterownikami i ewentualnie nagram sobie na płytkę bo innej możliwości nie ma (przynajmniej moim zdaniem), a jakiś service paków wole nie instalować tym bardziej nie oficjalnych bo może to skutkować całkowitym wykrzaczeniem komputera.
Dziwne - u mnie na jednym kompie Symantec nic nie wykrywa a na drugim Bitdefender też nic. Nie przywiązywałbym to tego jakiejś szczególnej wagi. Niepokoiłbym się jakby było co najmniej 40/55.
Nie zwróciłem uwagi, że tamten skan był z przed 5 lat
Pojechałem jeszcze raz, natenczas
czy ja wiem…
No ale coś ten Symantec w obu przypadkach zgłasza babola.
Ja bym wierzył skanerowi MS
No wiesz… Avast? McAfee? Sophos? To trzecia liga. Zresztą do dzisiaj mam oryginały-gry CD/DVD w których wykrywane są trojany. Celuje w tym Symantec.
Uwielbiam oprogramowanie antywirusowe, nie ma to jak dowiedzieć się że plik jest zarażony generic.malware.1000500100900.
To się nazywa false positive, i zdarza się regularnie, było nawet tak że jeden z antywirusów wszystkie instalki spakowane określonym programem traktował jak wirusy
To powiem ci coś lepszego. Mój kumpel-programista napisał programik generujący przypadkowy ciąg znaków przypominający serial/klucz licencyjny - Symantec natychmiast to zablokował jako trojana!
Mi nawet kiedyś ESET zablokował program w asemblerze który kompilowałem na lokalnym komputerze a było to jakieś zwyczajne zadanko na laborki, nic niecnego więc jak najbardziej się zdarza.
A i wracając jeszcze do tematu głównego dało by rade z plików systemowych bez zgrywania tych native usb oraz innych pliczków wczytać normalnie pendrive? Bo jeszcze zanim zgram program na płytę to wolę się dopytać.