Jak to jest z tym kopiowaniem w Windowsie? Na poniższym obrazku widać moje kopiowanie z dysku na pendrive. Dlaczego na samym początku prędkość kopiowania potrafiła osiągać niebotyczne wartości, a potem spadła do 20 MB/s, żeby przy samym końcu spaść do 1 MB/s? Czemu skoro na początku była tak duża prędkość to system i sprzęt nie potrafią utrzymać jej do samego końca?
Każdy pendrive ma w swojej specyfikacji maksymalną i minimalną prędkość zapisu bez względu na specyfikację portu USB czy 2.0 czy 3.0. Producenci stosują pewien myk. Przykładowo jeżeli używasz pendriva 3.0 podpiętego pod port USB 3.0 to nie oznacza, że zapis będzie odbywał sie z pełną szybkością jaką oferuje ten port ale zapis będzie o takiej prędkości jaką zastosował producent pendriva. Taka sytuacja jak u ciebie jest częsta w przypadku tanich pendrivów do 40 zł. Jeżeli chcesz szybkiego penda to czeka cię wydatek od 80 w górę.
Ale to jest różnica Windows 7, a Windows 10. Lepszy jest Windows 7, a nie Windows 10. Stąd jest różnica kopiowanie prędkości. Przepustowość USB 2.0 to około 25-30MB/s więc ciężko coś tutaj więcej wyczarować.
Może na początku plik kopiowany był do pamięci operacyjnej?
W przypadku dysków sata windows tak robi a faktyczny zapis następuje z opóźnieniem.
Dzięki temu można kopiować pliki z prędkością 2GB/s na dysk talerzowy, ale też równie szybko ich się pozbyć w razie awarii zasilania
Dokładnie. I należy pamiętać, że peny mają różną specyfikację. Ja mam aktualnie kilka sztuk w domu i mimo że wszystkie są w standardzie 3.0 to każdy z nich zapisuje z różną prędkością. Najwolniejszy działa z zapisem 4 MB/s a najszybszy 100 MB/s ale ten najszybszy też mnie wiele więcej kosztował. Za ten pierwszy zapłaciłem 23 zł a za ten drugi 95 zł.
Z dysku. Powtarzam z dysku. Jesli to HDD a sadze ze tak to proszę by piszacy przypomnieli sobie jak jest zbudowany i skoro to koło to gdzie te prędkości obrotowe są największe a gdzie najmniejsze. Powiązana jest z tym oczywiście prędkość zapisu i odczytu przez glowicę.
No a poza tym najpierw jest napełniany bufor a to przecież pamięć więc ten początkowy skok
Trzeba jeszcze wspomnieć o Eksploratorze plików poprzez który się to odbywa a on robi to sekwencyjnie. Plik po pliku. Dlatego do kopiowania sporej ilości plików stosuje się narzędzie Robocopy.exe z wiersza poleceń. Ono ma domyślnie ustawiona wielowątkowość i kopiuje domyślnie 8 plików naraz. Co na pewno jest szybsze.
Nie. Kopiowanie składa się z dwóch czynności. Odczyt i zapis. To co widzisz to uśrednienie tych dwóch operacji.
Do sprawdzania prędkości zapisu i odczytu jest coś innego
W przypadku pamięci zewnętrznej udział bierze jeszcze trzecia strona czyli port usb. Przy SSD gdzie prędkości odczytu sa olbrzymie często jest to tama.
Przeszukałem cale internety i nigdzie nie ma opisanego krok po kroku procesu kopiowania. Tzn. tego co tak na prawdę dzieje się wtedy na poziomie systemu operacyjnego.
To słabo szukałeś. W operacjach na dysku bierze udział kontroler po to by nie angażować procesora. Szukać info dotyczącego budowy dysku. To raz. Po drugie żeby coś z jednego miejsca przenieść w inne najpierw głowica musi to odczytać a dopiero potem zapisać. To ze tych głowic jest więcej niż jedna, pomijam. Inaczej się nie da. To tak w skrócie. W systemach binarnych wszystko dzieje się sekwencyjnie. Jeszcze dysków kwantowych nie wymyślili.
U mnie to samo wychodzi. We właściwościach każdego dysku mam odznaczone buforowanie i tak ustawione, ale przy kopiowaniu widzę we właściwościach kopiowania - pierwsze buforowanie jak byk. No, ale jakby wyłączyć cache bufora w systemie? I co by to by?
I taka prędkość ? Wymień. A poza tym na nim jeszcze ciekawiej bo nie tylko odczyt i zapis ale dodatkowo odczyt stanu komórek, puste czy pełne, jak pełne to wyzerowanie czyli dodatkowe dwie operacje.