Windows XP - problem z naprawieniem systemu

Zacznę od początku.

Komputer stacjonarny, windows XP Profesional SP3, HD Samsung SP2004C

Na skutek uszkodzenia mocowania radiatora procesora komputer nagle się wyłączył. Zanim znalazłem przyczynę kilkukrotnie próbowałem uruchomić system lecz wyłączał zasilanie zanim system się załadował. Po naprawie radiatora system nie startuje. Dysk twardy sprawdziłem programem MHDD - znalazł 1 badsector, ale pamiętam że jak sprawdzałem dysk poprzednio (ok. rok temu) to już wtedy 1 badsector był. Po zabotowaniu płytki z systemem i kilku próbach naprawy z poziomu instalatora powoli tracę nadzieje że uda mi się podnieść ten system.

Poniżej dwa obrazki z próby naprawienia systemu.

4c5721d56b163560m.jpg

e06f12d478a45ff2m.jpg

Moja wiedza na tym etapie się kończy dla tego proszę o pomoc.

Wsadź płytę z Windowsem do napędu i po uruchomieniu systemu -> Start >> Uruchom >> sfc /scannow

Jeśli nie możesz uruchomić systemu to spróbuj w trybie awaryjnym.

Czy to oryginalna płytka z Windows XP?

System nie startował w żadnym trybie. Płytka nie oryginalna. Problem jest już rozwiązany, uzyskałem pomoc na innym forum. Niestety nie jestem pewien czy mogę podać link do tematu więc nie podaję.

Dziękuję za pomoc.

Jednak chciałbym się dowiedzieć co pomogło bez względu na widzimisię pewnych osób na tym forum.

Jeśli nie tu to prześlij mi linki na PW

Ja wiem co było grane. Widać jacy z was “znawcy”, że nie potrafiliście po screenie wywnioskować o co chodzi… Windows nie miał prawa uruchomić się z prostego powodu - jak instalator podaje FS jest nieznany, co wskazuje na wyspanie się MFT w MBR i w tym momencie jak wspomniałem Windows nie miał prawa ruszyć, ponieważ w tym momencie partycja ma wysypany system plików i system nie jest w stanie uzyskać do niej dostępu… Błąd można bardzo łatwo skorygować choćby poprzez odnalezienie przy pomocy TestDisku partycji jakie są założone na dysku i z powrotem wpisać je do MBR. Dlatego zapamiętajcie raz na zawsze, że jak Windows nie chce ruszyć po nagłym wyłączeniu komputera, albo nieudanej zmianie rozmiaru partycji poprzez gparted/inny program tego typu z powodu odłączenia zasilania/zawieszenia się komputera od tego właśnie należy zacząć, a w przypadku nieudanym przepartrycjonowaniu można od razu się za to zabrać bo w tym wypadku na 100% powodem jest uwalone MFT - w tym wypadku nawet z tego co kojarzę partycje w ogóle są niewidoczne i spod programów do partycjonowania dysk jest widoczny jako niezagospodarowana przestrzeń.