Od nie dawna zacząłem przygodę z Linuxem. Mam Ubuntu 20.4 i Wine w wersji 5.02. Do wskazywania scieżki aplikacji używam Midnight Commander. Aplikacje bez spacji uruchamiają się bez problemu. Lecz aplikację zawierające spację nie uruchamiają się. Jak zastąpić spację?
ścieżkę w apostrofy (amerykański cudzysłów)?
"/jestem/ścieżką ze spacjami"
Zacząłeś przygodę z linugzem od zrobienia z niego windowza. Nie tędy droga.
Ja nie piszę ścieżki, bo używam Midnight commander. Chodzi mi o spację w nazwie aplikacji.
Wiem, lecz potrzebowałem tych aplikacji.
Wiem
Jak potrzebujesz aplikacji napisanych na Windows, to używaj Windows.
A spację w nazwie pliku zastąp np. podkreśleniem albo myślnikiem.
Pytanie czy będzie pamiętał by nazwę zmienić a potem pisać wersję z minusem (-) lub podłogą (_).
Nie zmieni nazwy to pewnie nie ruszy.
Skoro nie działa z MC, to nie używaj MC. Problem solved.
Poza tym korzystanie z wine w ten sposób jest mocno upierdliwe na dzisiejsze standardy. Są programy ułatwiające korzystanie z aplikacji pod wine np. Lutris.
Jeśli chodzi o spację to w wierszu poleceń musi być poprzedzona \ żeby była widziana jako część ścieżki a nie odstęp pomiędzy komendami.
Jak koniecznie nie chcesz z niech korzystać, to zrób sobie skrypt np. program.sh o zawartości
#!/bin/bash
/usr/bin/wine “blah blah blah”
zapisujesz i w konsoli chmod +x program.sh
Dlaczego? Jak aplikacja działa pod wine dlaczego nie miałby używać Linuksa i wine?
Pewnie mc wykorzystuje funkcję nazwaną system, co wywołuje powłokę użytkownika. Zamiast wykorzystać Uniksowe fork, exec, wait, to chcieli korzystać z API C. Odnośnie C, to nie znam odpowiednika exec czy fork. Może ktoś inny zna. Trzeba zgłosić buga i niech to poprawią.
Bo Wine to proteza. Jeśli potrzebujesz aplikacji napisanych wyłącznie pod Windows, to używaj Windows. Proste. Wine to soft dla użytkowników, którzy wiedzą co robią, a nie dla początkujących linugziarzy, chcących z Pingwina zrobić Okienka.
Nie wiem, co wykonuje, ale u mnie działa. Widać w najlepszej dystrybucji na desktop znów coś zrypali.
Ja osobiście nie widzę w tym problemu. Jak używałem linuksa na desktopie używałem paru apek z wine. To co chce uruchamiać obecnie na wine też działa. Wine jest coraz lepsze i coraz więcej rzeczy działa całkiem nieźle. Moim zdaniem ważne jest tylko, żeby użytkownik zdawał sobie sprawę, że niekoniecznie wszystko i zawsze będzie działać, a tym bardziej działać dobrze.
A ja widzę. Wiele osób rozpoczynających swoją przygodę z Linugzem zmienia system i przenosi się wraz z całym bagażem doświadczeń. I zamiast uczyć się na nowo, próbują na siłę odtworzyć dawne środowisko, korzystając z przeróżnych obejść i protez. Wine powinno się polecać wtedy, gdy inne rozwiązania zawiodą albo faktycznie aplikacja jest napisana wyłącznie pod Windows. Ale i wtedy należy mieć świadomość, że korzysta się z protezy, a nie z natywnego rozwiązania. Bo potem chodzą plotki, że pod linugzem nic nie działa.
Naucz się najpierw podstaw i poszukaj zamienników natywnych aplikacji dla Linux. Jakieś 50% (może i więcej) problemów mniej, a i doświadczenia z integracji z systemem dużo lepsze.
MC służy do podstawowych operacji na plikach. (kopiuj, wklej, przenieś itp.). Jeżeli chcesz grzebać w WINE to używaj konsoli.
Problem spacji można obejść na co najmniej dwa sposoby:
"$HOME/jakiś katalog/plik ze spacją.txt"
lub
$HOME/jakiś\ katalog/plik\ ze\ spacją.txt
Możesz także stworzyć link symboliczny (przykład):
ln -s "/home/user/katalog ze spacją/plik ze spacją.exe" /home/user/plikbezspacji.exe
Wtedy w katalogu nadrzędnym uworzy się link symboliczny z nazwą bez spacji, który możesz wywoływać normalnie z MC.
Pamiętaj, że integracja aplikacji Windows uruchamianych z Wine np. z powiadomieniami i innymi funkcjami DE je zerowa.
“Nie tędy droga”
Dokładnie. To tak jakby napisać nie korzystaj z FreeBSD, skoro musisz używać Linux ABI, aby uruchomić linuksową aplikację. Ja używam Wine tylko dla Winbox. Czy dla jednej aplikacji mam być zmuszony używać Windowsa? @anon67650823 Po to jest wolność wyboru, aby każdy używał tego co mu pasuje. Chce Linuksa, ale potrzebuje jakiejś apki z Windows, to w czym problem. Może tylko na okres przejściowy do czasu znalezienia alternatywy dla Linux.
To jakiś nowy system operacyjny?
Ale co Ci do tego kto jak korzysta z systemu?
Nie rozumiem cóż jest zdrożnego w wykorzystywaniu Wine. Jest wiele programów, które działają tylko w Win lub też przez Wine. Linuksowe odpowiedniki programów windowskowskich są często bardzo kulawe.
W Wine jest też fajne to, że gdy już jakiegoś programu nie potrzebujesz, to po prostu usuwasz, bez zbędnych czrów usuwasz cały katalog z programem.
A o co chodzi z tymi spacjami to nie mam pojęcia.
Nie doczytałeś, więc polecę klasykiem: jeśli ktoś, kto dopiero stawia swoje pierwsze kroki na linugzie bierze się od razu za instalowanie aplikacji z windowsa, to wiedz, że coś się dzieje.
A wracając do tematu: problem bierze się stąd, że mc nie potrafi poprawnie obsłużyć pliku z rozszerzeniem *.exe, *.bat czy inny *.com. Wystarczy wpisać obsługę tych rozszerzeń do pliku mc.ext, oczywiście tak formatując polecenie, żeby uwzględniane były spacje w nazwach plików.
Co to za pomysł, żeby używać konsolowego menadżera plików do odpalania graficznych aplikacji? MC jest fajny w trybie tekstowym, ale w środowisku graficznym masz Double Commander, Krusader, czy inne dwupanelowe odpowiedniki.
ps.
Wine to zuuooo
Przyzwyczajenia, które w tym przypadku bardziej szkodzą niż pomagają.
I co w związku z tym? Jakiś konkretny argument przeciw czy to zwyczajny fanatyzm? No i dalej nie odpowiedziałeś co to jest ten Linugz? Jakiś nowy system operacyjny, dystrybucja?
Fajny to jest vifm, nie mc