Na taki artykuł trafiłem dzisiaj na goldenline i szczerze mówiąc zmroziło mnie trochę. Czy to jest technicznie możliwe, czy to fake?
Oczywiście, że jest to technicznie możliwe, przecież większość programów podczas pracy zapisuje Ci w komputerze jakieś pliki, lecz jednak z reguły nie są one szkodliwe
Do poczytania podobny artykuł na DP: http://www.dobreprogramy.pl/Nowelizacja-kodeksu-karnego-samo-zobaczenie-dzieciecej-pornografii-bedzie-scigane-przez-prokurature,News,54734.html
Fakt, że zapisuje się dużo więcej niż się wydaje po odzyskiwaniu danych z usuniętej partycji np. zadziwiło mnie ile awatarów z FB mam w odzyskanych plikach i masę zdjęć - to było prawdopodobnie kopią tego co świadomie i nieświadomie przeglądałem na FB, ale skoro zapisały się stamtąd, to zapewne zapisują się i skąd indziej - nie wiem jak sprawa ma się w przypadku używania Sandboxie - teoretycznie wówczas po opróżnieniu być ich nie powinno, ale nie będę wymiatał partycji żeby to sprawdzić, jeśli chodzi o te fotki fejsa, to o dziwo na systemie nie były nigdzie widoczne ujawniły się dopiero przy odzysku danych. Mogą w rzeczy wkręcić, ale to wszytko musi mieć jakąś lokalizację i trzeba by zgadnąć jaką żeby usuwać - no chyba że jest we fragmentach w różnych lokalizacjach - to tylko takie moje teoretyzowanie - no ale gdzieś to jest jeśli jest, u mnie dotyczyło masy awatarów i fotek z fejsa, było to z miejsc odwiedzanych tym tropem idąc trzeba by na taką stronę wejść na której są dane treści, ale przecież można przypadkiem to uczynić.
Artykuł podaje jak to miało miejsce w tym konkretnym przypadku, ale zebrać coś po drodze nieświadomie można również.