wczoraj przypadkowo przeniosłam sobie wirus z pendriva. avast początkowo nie wykrył wirusa, po ponownym włączeniu komputera wyskoczył jakiś error outposta, avast wykrył wirusa w pamięci operacyjnej. w trybie awaryjnym firefox działa, w normalnym nie, winamp nie działa w ogóle. robiłam skan przy rozruchu, niby wyrywa wirusy, ale ciągle ejst coś nie tak.
na początku skanu połączenie z internetem szwankowało (wg połączeń sieciowych wszystko było ok), przez to nie zostało zainstalowane coś z przywracaniem/odzyskiwaniem.
zrobiłam wszystko według instrukcji, po kolei każdy etap, na koniec chciałam więc zrobić ten skan kaperskim. najpierw baza danych doszła do 100% po czym zaczęła od nowa w żółwim tempie - włączyłam jeszcze raz. Po kilku minutach wyskoczył jakiś error firefoxa i oczywiście się wyłączył, a teraz pojawił się komunikat “Nie uruchomiono apletu Javy! Aby korzystać z programu musisz być online.”. Online rzecz jasna jestem.