Dzięki naukowcom z Johns Hopkins University z Baltimore, możemy prawie “na żywo” śledzić rozprzestrzenianie się koronowirusa 2019-nCoV, zwanego potocznie “wirusem z Wuhan”:
Teraz się zacznie “Nowa ptasia grypa zbiera żniwo” , “Co na to koncerny farmaceutyczne”. "Apel do Rządu, Zamówcie szczepionkę zamiast 500+"
Jak ktoś w swoich artykułach będzie chciał użyć tych tytułów to udostępniam nieodpłatnie.
Nie ma się co śmiać, bo wirusy mają to do siebie, że mutują. Jedne szybciej, inne wolniej, a jednym z liderów jest wirus grypy. Dlatego właśnie opracowanie szczepionki chroniącej przed nim na długo nie jest możliwe.
To co dostajemy co roku, to szczepionki na znany już na świecie wirus, który już zebrał swoje żniwo gdzie indziej i prawdopodobnie w tej formie trafi do nas. Ale nie na pewno.
O ile na bakterie (nie wszystkie niestety) mamy antybiotyki, to o tyle na wirusy nie mamy praktycznie nic. Organizm musi sam z nimi walczyć, a jedną z możliwości jest właśnie szczepionka. To ona mówi organizmowi na co ma się przygotować.
Nowy wirus to zupełna nowość dla ludzi, dlatego tak łatwo mu obecnie zakażać. A sytuacji nie ułatwia nam, a wręcz kolosalnie utrudnia (!), niespotykana do tej pory mobilność i łatwość przemieszczania się ludzi pomiędzy najodleglejszymi zakątkami świata.
Kiedyś choroby i wirusy występowały lokalnie, obejmowały tylko ograniczony obszar, bo ludzie nie podróżowali pomiędzy kontynentami. A teraz świat stał się globalna wioską i wszelkie zagrożenia, które występują gdziekolwiek na świecie i nam zagrażają.
Niby cena globalizacji, ale dla niektórych wręcz śmiertelna…
Najgorsza jest w tym wszystkim ludzka głupota jak ta Chinka z objawami wirusa, która wiedząc o wirusie wślizgnęła się na pokład samolotu. Ilu jeszcze takich będzie? Zapewne masa.
Ja mam jeszcze jedne przemyślenia. To kolejna epidemia, która swoje źródło ma w Chinach i mimo tego nikt tam nic nie chce z tym robić. Tam jest takie parcie na cięcie kosztów i maksymalizację zysków, że świadomie naraża się ludzi na śmierć. W sumie nie nowość, ale teraz skutki zaczynają być globalne.
W Chinach może nastąpić zjawisko selekcji naturalnej, bo chińskie władze często przymuszają do niewolniczej pracy i za dużo ludzi, by o nich zadbać. Bogaci na pewno już maja szczepionki. W Polsce władza też da upór, gdy trzeba wydać na szczepionki. Przeciwników szczepień też nie brakuje.
Chiński netoperek mutuje, bo Chińczyki mają broń atomową i robili próby, może nawet z krowami, żeby żarły plastiki i dawały ptasie mleko… - Wolę umrzeć ze śmiechu, niż na netoperkową grypę
“Koronawirus zbiera coraz większe żniwa - liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do 56. Na całym świecie zakażonych jest ponad 2 tysiące osób, " To cytat z Business Insider.
Świat to jakies 7 miliardów ludzi (7000 000 000)
PHZ (Państwowy Instytut Higieny). " W sezonie 2018/2019 na grypę w Polsce zachorowało 2,7 miliona ludzi z czego zmarło 50 osób” W Polsce mieszka ok 39 milionów ludzi.
Proszę wszystkich porównać skalę: 39 000 000 i 7 000 000 000 2 700 000 i 2000 chorych 50 i 56 zmarło
Ja wiem, to na razie ale żeby skala, Świat i Polska była podobna, to na te nową chorobę musiało by zachorować 484 miliony ludzi (484 000 000) a umrzeć 9 tysięcy. ( 9000). I to było by tylko odnotowane jako zwykła grypa na którą ludzie co roku chorują a nie coś nadzwyczajnego
Na medycynie nie znam się, więc o samym koronawirusie “2019-nCoV” nie będę pisał. Zaznaczę tylko, że nie powinno się też o grypie pisać “zwykła”, bo to jest poważna choroba, która zabija wiele osób. I też należy się przed nią chronić. Ale grypa, to znana choroba, a tu mamy zupełnie nowy koronawirus, nieznany do tej pory, który pierwszą osobę na świecie zakaził w grudniu. Teraz mamy styczeń i poza Azją jest już w Australii, Ameryce i w Europie. A prawdopodobnie w Afryce również.
Oczywiście, obecnie liczby nie robią wrażenia, ale z tego co czytam, to problemem jest to, że 2019-nCoV dość szybko się rozprzestrzenia, najprawdopodobniej łatwo zaraża, a powodowana przez niego choroba to ciężkie zapalenie płuc.
I nie mamy na niego żadnej szczepionki.
No i stosunek liczby zgonów do zakażeń jest nieporównanie większy, niż przy grypie.
Przykład podany przez @anon93248178: z 2 700 000 ludzi, którzy zachorowali na grypę zmarło 50 osób, czyli mamy stosunek 1:54 000
Tu z 2 000 zarażonych zmarło 56, czyli mamy stosunek 1:36
Ja również i dlatego warto trochę dystansu nabrać. Opieramy sie na informacjach z drugiej czy trzeciej ręki. Nie wiemy nic o tych co zmarli. Wiek, zdrowie itd. Nie wiemy tez czy dane o zgonach sa rosnące. Nić nie wiemy. Ptasia grypa, świńska grypa, cżego to już nie było. A co do szczepionki to wyczytałem że chńczycy twierdza iż w leczeniu pomocne są leki na HIV. Ile w tym wszystkim prawdy? Więc spokojnie.
Kopię w internecie i wyczytuję lokalne statystyki, albo centralne do 2018 roku. Ale daleko mi do ustalenia, - ile było zgonów z powodu grypy w 2019 roku, skoro w niecałe dwa miesiąca zmarło tak wielu. Rząd na siłę to ukrywa, bo nie starczyłoby miliardów przeznaczonych na kolejne wybory
Prywatnie szczepić się - drogo, na fundusz, to tycio - to rząd zaoszczędził na szczepionkach i idzie po trupie…
Realnie nie wiadomo. To jest swoją drogą, znacznie szerszy problem. GUS ma od wielu lat bardzo duże problemy z określeniem faktycznych przyczyn zgonów ludności w Polsce bo lekarze piszą bzdury w aktach zgonów, przez co w 10% przypadkach powód zgonu nie zostaje określony… Dodatkowo z grypą jest taki problem, że śmiertelność nie wynika zawsze bezpośrednio z działania wirusa grypy ale często jest to efekt powikłań po grypie.