Włączanie i wyłączanie komputera

Mam dość prozaiczne pytanie, a mianowicie: jak często w ciągu dnia (doby) można włączać i wyłączać komputer bez szkody dla sprzętu? Czy kilkakrotne włączanie komputera mam jakiś wpływ na jego elementy?

Witam.Moim zdaniem częste wyłączanie i włączanie kompa źle wpływa na niego a w szczególności na dysk a najbardziej na elektronikę dysku oraz mechanikę również - łożyska dysku “lubią” kręcić się z równomierną

prędkością, do pracy przy której zostały obliczone. Nie lubią rozpędzania

i hamowania.Z autopsji wiem że wszyscy moi znajomi jak włączają kompa to im “chodzi” do późnej nocy a czasami jest nie wyłączany przez kilka dni.Ale to moje zdanie.Pozdr.

Bez przesady, to dokładnie jak byś w celu zaoszcządzania na żarówce włączył ją żeby świeciła cały czas (bo żarówki najczęściej sie “przepalają” w momencie włączania).

Oczywiście że ma to wpływ na żywotność, ale w końcu wszystko się zniszczy (również i HDD). Większe znaczenie miało to w przypadku dysków starszej generacji. Współczesne dyski są pod tym względem o wiele bardziej wytrzymałe.

Tyle razy ile zajdzie taka potrzeba.

Czy wy nie przesadzacie z lekka z tym psuciem ??

Wychodząc z założenia, że coś się psuje, to proponuję zrezygnować z używania. Od razu odstawić pralkę, telewizor, czajnik elektryczny. Broń Boże, nie wyłączać monitora, bo napięcia spalą matrycę… sorry, że tak ironicznie, ale jest pewna granica. Jak coś ma się zepsuć, to się zepsuje, nie ważne czy ktoś włączył kompa raz w życiu i chodzi, czy robi to setkę razy w miesiącu.

Chyba z obserwacji. Autopsja to na własnej skórze. Niech się modlą, żeby zapchany wiatrak nie spowodował zatarcia czy przepracowany zasilacz nie wystrzelił kondensatorów w kosmos. Przeżyłem coś takiego. Też ktoś bajdurzył o nie wyłączaniu kompa na noc i w ogóle. Na radiotarach można była jaja smażyć. Co bardziej szkodzi ??