Włamanie do Microsoftu

ale oni maja tyle kasy ze nie przejmoja sie pojedynczymi osobami opuszczajacymi microsofta, dopieroi gdy bedzie za pozno na ratunek zorjentuja sie o skali problemu! !!

Możliwe, chociaż w to wątpie. Pan Gates ma tyle kasy, że nawet jego prapraprawnuki są ustawione do końca życia.

ale nie bedzie juz z tego mial dochodow :wink:

A np. lokaty czy akcje :shock:

może żyć z samych odsetek bankowych :smiley:

Niemniej i tak Go podziwiam 8) Zaczynał od garażu, a jak skończył :stuck_out_tongue:

ja mocrosoft dalej bedzie tak postepowal to jedyna pamiatka po nim bedzie piracka plytka z win xp! !!

Miał kasy w brud i kupił sobie system od informatyka. Przerabiając go i sprzedając zyskał $$$ więc nie zaczynał tak do końca od garażu, chociarz fakt - trzeba być megaprzedsiębiorczym aby zyskać taką pozycję.

to jest problem bo microsoft sam sobie dyktuje ceny za jakie my kupujemy systemy operacyjne! !!

Fakt, jeszcze długo, długo M$ będzie monopol kręcił

Microsoft i Telekomunikacja Polska - te firmy mają dużo wspólnego :lol:

Boże! Widzisz i nie grzmisz!

Od kilku lat naczelną regułą MS jest “it is ready when it’s done” (jest gotowe gdy jest zrobione). Gdybyś kiedykowiek w jakimś koszmarnym scenariuszu świata został programistą, zrozumiałbyś może, że szansa na błąd w programie rośnie wraz z jego poziomem skomplikowania (i ilością kodu źródłowego). Nie powstał i nie powstanie nigdy sposób na zapewnienie całkowitej bezawaryjności oprogramowania. Portal Dobre Programy stara się ze wszech stron namówić użytkowników do korzystania wyłącznie z takiego oprogramowania, jakie jest im potrzebne. Jeśli np. używasz Windows2003 jako systemu desktopowego i nie jesteś w stanie ogarnąć ogromu jego funkcji (serwisów, konfiguracji reguł firewalla, etc.) to najzwyczajniej w świecie wybrałeś niewłaściwy system. W takiej sytuacji sam jesteś sobie winien niedopilnowania kwestii bezpieczeństwa (zresztą: kogo stać na w2k3 jako system biurkowy?). Podobnie ma się sprawa z np. stawianiem forum phpBB, używaniem IE na niskim poziomie zabezpieczeń, itp., itd.

Mówiąc krótko: czynnik ludzki jest zawsze najbardziej niebezpieczny. Sam jesteś sobie wrogiem.

Co do drugiej części Twojej wypowiedzi - najzwyczajniej ręce mi opadły. Najwyraźniej a) nie wiesz co to kod źródłowy, b) nie wiesz ile firm zajmujących się szukaniem dziur współpracuje z MS (pomoc świadczy także polska grupa Last Stage of Delirium), c) nigdy nie korzystałeś z linii pomocy Microsoft…

…co zresztą jednoznacznie wykazałeś pisząc tą notkę. To mi przypomina dialog:

  • Lodziarnia na rogu Długiej i Śląskiej serwuje paskudne lody.

  • Jadłeś tam?

  • Nie, bo są paskudne.

  • Skąd wiesz?

Ryan , masz rację…

No dobra Ryan po części się z tobą zgodze ale jednak to microsoft często się nie pilnuje bo po wykryciu dziur w zabezpieczeniach ich softu do opublikowania łatki mijają wieki branży IT ( mówię to głównie w stosunku IE>>FF i szybkości powstania łatki bądź nowej wersji )

no cóż dzisiaj na Inżynierii Oprogramowania, profesorek powiedział, że jeżeli naprawa błędu wymaga dłuższego czasu, to się go nie naprawia, o ile nie jest błędem krytycznym ehehe

najwiekszym bledem jest WINDOWS :lol:

a twierdzenie nie popart zadnymi argumentami jest nic nie warte :stuck_out_tongue:

Skoro tak twierdzisz to po kiego grzyba się umartwiasz i sam z niego korzystasz i jeszcze płacisz za niego ciężkie pieniądze:

Jakoś nie rozumiem tego typu ascezy skoro do wyboru masz tyle innych OS i to na dodatek jeszcze darmowych :? :? :?

Od wykrycia błędu do załatania mija góra miesiąc, bo taki jest cykl produkcyjny w MS. Każda potencjalna dziura trafia w ręce któregoś z EE (Escalation Engineer), który bada potencjalną dziurę pod kątem eksploatowalności, opisuje ją i szkicuje zakres poprawek. Następnie problem trafia w cykl iteracyjny SDE - SDET (Software Development Engineer - Software Development Engineer in Test), którzy odpowiednio poprawiają i testują łatę. Łata trafia do zbiorowych poprawek zwanych MSB (MS Security Bulletin), które ukazują się w każdy drugi wtorek miesiąca.

I teraz kwestia kluczowa. Niektóre opisane potencjalne problemy z np. Windows, które pojawiają się na Secunii po gruntownym przebadaniu przez EE (a wierz mi, że najgorszym scenariuszem jest taki, kiedy zgłoszona usterka okazuje się być niegroźna, bo trzeba na wszelki wypadek sprawdzić ponownie - robi to inny EE) może zostać odrzucona. Tutaj wchodzimy na problem: czy Jasiu z Tarnówka ma rację pisząc, że jest błąd (opierając się wyłącznie na obserwacji gotowego systemu), czy rację ma EE, który ma do dyspozycji kod źródłowy i testy przygotowane przez SDET na etapie implementacji? Mnie się wydaje odpowiedź oczywista…

Ładnie apeluję do Was - nie stosujcie zasady “ja się nie znam to się wypowiem”, ok?

czasami trwa pół roku ( chodzi mi głównie o IE)