Własna firma komputerowa-pogotowie komputerowe

Witam

Jestem obecnie w drugiej klasie lo.Planuję uruchomić własną firmę wykonującą podstawowe usługi w domu klienta takie jaki

-usuwanie wirusów

-konfiguracja sieci

-reinstalacja i naprawa Windowsa

-naprawa sprzętu itp.

Może ktoś chce podzielić się doświadczeniami ,jakie są problemy z prowadzeniem takiej firmy,średnia kwota zleceń itp .Z góry dziękuję.

Z własnego doświadczenia:

  1. Niezliczona ilość konkurencji w tym tej z szarej strefy.

  2. Zanim firma ruszy pełną parą, potrzebujesz dość sporą rezerwę finansową, na reklamę, części zamienne, narzędzia, oprogramowanie, być może też pomoc w rozliczaniu dokumentów finansowych, transport itp.

  3. Szkolenia, kursy, certyfikaty…to też kosztuje…

  4. Problem z klientami, począwszy od prób wymuszenia na tobie instalacji nielegalnego oprogramowania, łamania haseł do sieci wi-fi, włamań na konta komputerów (np po zakupie kradzionego sprzętu), po niewypłacalność po wykonaniu usługi.

  5. Czarny PR ze strony konkurencji (wystawianie negatywnych opinii na sieci), czy też sabotaż w postaci bukowania terminu na określoną godzinę i dzień, potem albo nikogo nie ma pod wskazanym adresem, albo telefon nie odpowiada (tracisz, czas, paliwo i być może inne zlecenie, które byś wykonał w tym samym czasie).

  6. Nikt nie jest doskonały, zawsze może się zdarzyć, że coś zepsujesz, jeśli cię stać, to warto wykupić specjalne ubezpieczenie, od zniszczenia i kradzieży zarówno sprzętu klientów jak i własnego.

  7. Zła wycena kosztów działalności, co może skutkować zbyt niskimi, lub wysokimi stawkami za wykonane usługi.

  8. Podstawowy błąd, to zaufanie do klienta, nigdy nie wierz w to co mówi, zawsze komputer psuje się sam, oprogramowanie przecież było “oryginalne”, ewentualnie w przypadku poważnych (kosztownych) usterek, będą próbowali zwalić winę na Ciebie (przecież komputer działał, to była drobna usterka…), nikt nie lubi się przyznawać do swoich błędów, a tym bardziej za nie płacić, więc będą szukać koziołka ofiarnego, doświadczony wyjadacz szybko sprowadzi ich na ziemię, ale zawsze trzeba być ostrożnym ludzie są jak hieny.

  9. Stado cwaniaków będzie próbowało kontaktować się z tobą tylko telefonicznie, czy też za pomocą komunikatorów, z każdą duperelka, abyś im pomógł, oczywiście nie odpłatnie, bo oto w tym chodzi, aby jakiś jeleń im za friko zrobił sprzęt/system pomógł usunąć “drobną” usterkę… jak pomożesz raz, to potem będzie ci ciężko się odpędzić…

  10. Grupa klientów mądralińskich, to tacy super znawcy co koniecznie ci będą patrzeć na ręce podczas napraw i krytykować każdy krok, będą wymądrzać się swoimi (nie)umiejętnościami, nawet jeśli ograniczają się do odpalania i nieudolnego korzystania z PC.

  11. użeranie się z US i ZUS…normalne bez względu na fach…

  12. Nieuczciwi kontrahenci, dostawcy, kurierzy, ginące przesyłki, opóźnienia z dostawami części, pomyłki w tym co zamówiłeś, a tym co dostałeś… to wszystko kosztuje twój czas, pieniądze i nerwy.

Prowadzę 2 firmy to wiem… czasem mam ochotę rzucić to wszystko i wrócić na normalny etat, 8h pracy i wiedzieć, że co tydzień jest kasa na koncie…

Z własnego doświadczenia powiem Ci kolego, że problemów jest mnóstwo. Właściwie gros tego, co może Cię spotkać, opisał sniper00. Dodam tylko, że każdy rynek/miasto/miejscowość jest inny. Poza tym jeśli nastawiasz się tylko na klienta indywidualnego, to daleko nie zajdziesz ponieważ w naszym kraju na każde 10 osób 8 “się zna na komputerach” i w razie czego albo sami sobie poradzą albo mają wujka, kuzyna, kolegę, znajomego co im za friko zrobi. A jeśli nawet sobie nie poradzą sami, to dopiero wówczas jak inne środki czytaj darmowe możliwości zawiodą, zadzwonią do serwisu.

Z firmami też nie jest kolorowo… uwielbiają korzystać z przywileju płacenia z opóźnieniem… jedziesz, ładujesz części za swoją kasę, poświęcasz czas…a potem niezła gimnastyka, aby ktoś ci uiścił należność…a to pani księgowa zapomniała, a to teraz nie mogą, bo musieli zapłacić za dostawę… taki IT spec jest na końcu tego przewodu pokarmowego i ciężko się z tego utrzymać… dlatego musiałem otworzyć druga działalność, bo z komputerów to by nie dało rady… Kolejny problem to ceny sprzętu komputerowego, rozszerzone gwarancje i ubezpieczenia sprzętu, pokrywające nawet głupotę użytkownika… na to pozwolić sobie mogą tylko potężne sieci sklepów i serwisów, a klientowi to bardziej pasuje, niż wzywać łapiducha do naprawy truchła w domu…bo i po co, skoro ubezpieczenie zapewni ci nowy lapek, nawet jak ten zalejesz colą z własnej głupoty…

Ciężki orzech do zgryzienia. Faktycznie tak jest, że jak coś się stanie, to klienci indywidualni dzwonią najpierw po znajomych czy rodzinie… Więc na rozwiązywanie prostych problemów nie masz co liczyć. Powiem więcej, jak taki klient i jego “znajomy informatyk” popsują coś jeszcze bardziej, to wtedy szybko pójdą do kogoś “obcego” takiego jak ty i będą próbowali zrobić z ciebie durnia i wciskać kity, że to ty np. usunąłeś zdjęcia z wakacji, a miałeś usunąć wirusa… Jest też druga grupa klientów, którzy nie mają żadnych znajomych… Tacy swoją natrętnością potrafią zamęczyć każdego. Raz im coś naprawisz, a oni będą dzwonić z każdym drobiazgiem, bo przecież raz już ci zapłacili, więc przez następne 10 lat musisz im pomagać za darmo. Reasumując, na obsłudze klientów indywidualnych możesz tylko nerwy stracić. Z firmami jest lepiej (choć nie zawsze - wspomniane przez kolegę wyżej dłuższe terminy płatności itp), ale też dużo trudniej takiego klienta pozyskać.

Ja tam co prawda z pogotowiem komputerowym nigdy nie miałem

do czynienia, bo w sumie od czego jest google hyhyhy,

ale czy takie pogotowie funkcjonuje 24godziny na dobę ? :smiley:

Raczej tego rodzaju działalność powiązana jest ze sprzedażą różnych akcesoriów komputerowych czy składaków, kawiarenką internetową itp.

Jeśli zaś chodzi o Google to przynajmniej trzeba się orientować w słownictwie komputerowym i mieć jakieś ogólne pojęcie dotyczące komputera i jego budowy oraz działania, co wcale nie jest takie oczywiste, a przynajmniej nie dla każdego, co można stwierdzić obserwując zakres i rodzaj pytań choćby na tym forum.

Dzięki za cenne informacje.Widać ,że temat jest do przeyślenia.Nie chcę na początku zaczynać od firm ponieważ wymaga to większej wiedzy ,dlatego myślełem o swojej działalności po szkole-zawsze jest to lepsze niż smażyć kurczaki w kfc.

Mi się wydaję, że nie tak łatwo zachęcić kogoś… skoro nie masz na to żadnych ‘papierów’ to większość osób będzie wolała poprosić kogoś z rodziny/znajomego, który zrobi im to za 2 piwa. Ten pewnie nie będzie jakiś specjalnie ogarnięty, ale się podpyta po forach, poszuka wo google i z większością problemów sobie poradzi. W tej chwili chyba już nie jest tak łatwo, że jako ‘informatyk’ robisz reinstalkę Windowsa na czysto, kasujesz 5 dych i do widzenia. No i problem jak się zareklamować… jak juz znajdzie się ktoś, kto nie ogarnia komputera to musi jeszcze się jakoś dowiedzieć o tym Twoim pogotowiu. ja u siebie w mieście bym nie wiedział gdzie czegoś takiego szukać… nie mówiąc juz właśnie o typowych komputerowych nieogarach :stuck_out_tongue: Oni najprawdopodobniej polecą jak nie do znajomego to tam gdzie kompa kupili.

Pamiętam, że raz w domu szukałem jakiegoś informatyka co by mi sieć pomógł ogarnąć, bo sobie z tym nie radziłem, ani w necie nikt mi pomóc nie mógł… i jak się okazało, ze spytanych kilku po opisaniu problemów żaden się nie podjął, tylko jakieś wykręty, albo rozwiązania na które to ja wpadłem samemu na samym początku i jak mówiłem, że co prawda na komputerach się praktycznie nie znam, ale takie rzeczy jak poustawianie ip, czy grupy robocze to przecież potrafię sobie posprawdzać to się temat urywał. Problem jest taki, że większość taki ‘domowych informatyków’ w sumie nie wie dużo więcej niż taki zwykły bardziej ogarnięty użytkownik. A ci ogarnięci informatycy się nie zajmują takimi pierdołami jak jeżdżenie po domach i naprawianie kompów.

Co znaczy “ogarnięty informatyk”? Obecnie IT to tak szerokie zagadnienie, że zwykły zjadacz chleba nie może umieć wszystkiego, gdy uczysz się to dostajez po trochu z każdego działu, a w twoim interesie jest znaleźć to w czym będziesz dobry… ja zawsze strasznie męczyłem się z programowaniem, natomiast lubiłem grzebać w sprzęcie i systemie, z kolei kolega, praktycznie tylko skupiał się na programowaniu, inny na sieciach czy multimediach… szkoła da ci tylko podstawy wiedzy, resztę musisz zdobyć sam, czy to wertując sieć, czytając książki (które wcale nie są tanie), czy tez idąc na kursy i kolejne szkolenia (i to też do tanich nie zalicza się)… tu jest jak w medycynie, ciągle coś nowego, ciągle coś się zmienia i trzeba weryfikowac swoje umiejętności…

Własna firma to ciężki kawałek chleba, oprócz znajomości swojego fachu, wymaga innych umiejętności, żyłki biznesowej, łatwości w nawiązywaniu kontaktow z klientem itp… Bez sporej gotówki na start nawet nie zaczynaj, bo się ośmieszysz, narzędzia, reklamy, kasa na części, transport (nie wybrażam sobie, aby jakiś gość pojechal tramwajem/autobusem po PC i z tym klamotem wracał do siebie na warsztat) w postaci własnego/firmowego auta…

Porywasz się moim zdaniem z motyką na słońce. Jak koledzy wspomnieli - najpierw pomocy się szuka u znajomych/kolegów/zięcia/sąsiada, potem w kolejnym kroku osoby prywatne będą kombinować tam gdzie kupili sprzęt, albo w innych sklepach z komputerami (bo takie z reguły się chętnie podejmują działań serwisowych). Dopiero w n-tym kroku ludzie decydują się na nieznajomych i wtedy odpowiedz sobie skąd ludzie będą o Tobie wiedzieć? Stronka www + ulotki u fryzjera to trochę mało.

Jeżeli już interesuje Cię temat komputerów i serwisu to może zamiast zakładać własną firmę,’ rozejrzyj sie za istniejącymi serwisami, czy nie szukają kogoś do pomocy. Na kokosy nie masz co liczyć, ale przynajmniej jakaś pozycja na rynku powinna ułatwić dotarcie do klienta i wyrobienie jakiegoś doświadczenia.

Nie wiem także co masz do pracy w KFC, z której wyciągniesz dużo więcej niż z takiego amatorskiego serwisu ‘‘po szkole’’ :smiley:

zanim otworzysz własną firmę, to czeka cię kilka miesięcy, jak nie lat, zaciskania pasa i odkładania każdego grosza, po to by potem zaryzykować tym “urobkiem” i otworzyć coś swojego… jak na koncie będzie kwota równa średniej klasy autu, to ciekawe czy nie zabraknie ci przysłowiowych jaja, aby tym zaryzykować… w grę ewentualnie wchodzi kredyt, ale to jeszcze bardziej niebezpieczne i trudne do realizacji, jeśli nie posiadasz nic pod zastaw, ani innego źródła dochodu…

No właśnie mi chodziło o to, że ‘ogarnięty informatyk’, czyli taki, który jest dobry w jakiejś dziedzinie , na bieżąco z nowinkami, interesuje się tematem, nie będzie raczej się bawił w jeżdżenie po domach, instalowanie windowsów i sterowników od drukarki, nawet jak się interesuje hardware bardziej. Więc zazwyczaj się za to biorą właśnie osoby, które pojęcie mają średnie w temacie, niektórzy po jakiś niby informatycznych szkołach, inni co właśnie gdzieś w trakcie chcą coś dorobić. Z resztą w sklepach komputerowych przy których są takie serwisy też zazwyczaj szału nie ma, przynajmniej ja mam średnie doświadczenia. W zdecydowanej większości na różnego rodzaju forach można zdecydowanie bardziej ogarnięte w temacie osoby spotkać niż idąc w ciemno do jakiegoś serwisu/sklepu. .

ale w interesie chodzi o kasę, a nie popisywanie się umiejętnościami, powiedz mi po co siedzieć cały dzionek i szukać problemu w systemie, skoro szybciej można postawić “windę” od zera (chyba, że to ma być w ramach edukacji)? Nie każde zlecenie opłaca się brać, dlatego, czasem zostajesz zbyty przez serwisanta… wiesz fascynacje informatyką to człowiek miał na początku, potem to spowszedniało, tym bardziej, jak z hobby zrobił się z tego zawód… do tego stopnia, że jak padnie mi albo mojej żonie coś w kompie, to z wielkim bólem ruszam zadek żeby to naprawić… jedynie co mnie jeszcze rajcuje, to jak coś nowego się składa, coś co dopiero wchodzi na rynek…zapach nowych części, dreszczyk emocji, potem porównanie tego z tym, z czym na co dzień obcujesz…i niestety potem powrót do szarej rzeczywistości…

Hej. Również zastanawiam się nad tego typu interesem… a raczej wypełnieniem wolnego czasu, aby sobie dorobić grosza.

Mógłbym świadczyć usługi serwisowe hardware (wymiana podzespołu, złożenie sprzętu etc.), software (usuwanie wirusów, re-/instalacja Windowsa/Linux, re-/instalacja innego oprogramowania) oraz usługi sieciowe (konfiguracja i administracja siecią, wifi etc.), korepetycje z obsługi PC (głównie to chyba osoby starsze tego potrzebują :slight_smile: )

Chciałbym się głównie skoncentrować na małych firmach, których nie stać na utrzymanie informatyka, na początku wiadomo trzeba będzie szukać klientów wśród użytkowników domowych.

Przy takiej robocie przydałby się jakieś narzędzia myślałem nad tym:

http://www.icpc.pl/zestaw-narzedziowy-d … terow.html

http://www.conrad.pl/Zestaw-narz%C4%99d … 25711&cc=y

http://www.madtech.pl/p14905,zestaw-nar … ciowy.html

Pozostaje jeszcze kwestia oprogramowania które przyda się do diagnostyki jestem aktualnie w trakcie tworzenia tzw płyty serwisowej rozważam te pozycje co o nich myślicie?

Nie wszystkie z tych programów są darmowe, na początku wolałbym zakupić licencje tylko tych najpotrzebniejszych.

Z góry dzięki za pomoc osób które mają w tej kwestii doświadczenie. Pozdrawiam

1-osobowe “serwisy” padają jak muchy jeden po drugim, sprzęt komputerowy jest zbyt tani, wiele sklepów oprócz gwarancji oferuje ubezpieczenia od uszkodzeń spowodowanych przez użytkownika, co do firm których nie stać na informatyka, myślisz, że będzie ich stać, na to by ci godnie zapłacić za robotę? Obecnie tylko duże serwisy, mające zlecenia od sieci handlowych mają w miarę dobrą sytuację jeśli chodzi o naprawy. Teraz, średnio ogarnięty nastolatek radzi sobie doskonale z komputerem, jak czegoś nie wie, to mu na forum pomogą. Chcesz pchać się w IT, to pchaj się w profesjonalne usługi, dla firm które wiedzą czego chcą i mają na to kasę… inaczej szkoda nerwów i Twojego czasu… Co do wypełniania czasu i dorobienia grosza, jak to napisałeś, przeciętna firma liczy każdą złotówkę, to “dorabianie” musi być po legalu, bo każdy będzie chciał doliczyć sobie koszta naprawy do kosztów prowadzenia firmy, więc i rachunki muszą być. Prowadząc firmę, warto mieć ubezpieczenie, coś w rodzaju OC, jak coś ci pójdzie nie tak (nie ma ludzi nieomylnych), albo zaiwanią ci sprzęt klienta z warsztatu/samochodu. Kolejny problem to piractwo, wielu indywidualnych użytkowników (a czasami i firm) będzie miało systemy i inny soft bez licencji, będą chcieli abyś np postawił im “windę” z “ofisem” i guzik ich będzie obchodziło to, że nie mają “naklejki” płacą wymagają, jak się skusisz, to może sam się wpierniczyć w kłopoty, więc to będzie próba charakteru i pazerności, nie mniej pamiętaj, że jak podczas jakiejś kontroli rypnie się, że to lewy soft, to osoba/firma której świadczyłeś usługę zwali wszytko na ciebie i będą rżnąc głupa, że zaufali specjaliście, a na dowód pokażą rachunek za Twoją usługę.

Jak wymieniasz części/budujesz nowy komp, to zawsze znakuj części, nadawaj im nr seryjny, jakąś nalepkę itp, może być tak, że ktoś będzie chciał cię naciągać na wymianę gwarancyjną części, której wcale nie użyłeś. Nie bierz każdej roboty, bo to się nie opłaca, pamiętaj że pracujesz dla kasy, nie dla przyjemności, więc licz roboczogodziny, koszty narzędzi, transportu itp, aby nie było tak, że będziesz tyrał a ktoś będzie oczekiwał, że zrobisz to w cenie lizaka. Wycenę naprawy rób dopiero po ustaleniu usterki i uzgodnij to z klientem, nie mów mu dokładnie co się popsuło, tylko ile będzie kosztowała naprawa (wiedza kosztuje, nie problem wymienić popsuty element, ale problemem jest znalezienie który się zepsuł, a nie jeden, chętnie by chciał mieć diagnozę za friko, a potem sobie samemu naprawić, pamiętaj że zdiagnozowanie usterki też kosztuje więc samo to, że przyjedziesz po sprzęt i go oblukasz, ma swoją cenę, niech to będzie stała stawka, informujesz o tym klienta, gdy wiesz co i jak, mówisz mu ile kosztuje naprawa, jak się nie zgodzi na naprawę, to przynajmniej, nie wrócisz z pustym portfelem i zmarnowanym czasem)

To co mówią klienci zawsze traktuj z przymrożeniem oka, sprzęt zawsze “sam się popsuł”, “wczoraj wyłączył, dziś już nie odpala”, “nie, nigdy nie zalałem mojego laptopa…”, “nie otwierałem obudowy” itp, potem okazuje się, że nie do końca to “samo się” popsuło… będą też tacy, którzy będą chcieli Twoim kosztem naprawić sobie sprzęt za friko, dadzą ci kompa z kilkoma usterkami, naprawisz jedno o której ci oni powiedzą, a pozostałe zwalą na Ciebie w nadziei, że zrobisz to na swój koszt…

Zawsze pytaj, czy jest coś do odzyskania z HDD, oczywiście to też doliczaj do ceny usługi, przykładowe 100 giga zdjęć i filmów z wakacji kopiuje się długo…więc zanim zaczniesz przysłowiowe “stawianie windy”, spędzisz sporo czasu, na wyszukiwaniu i zgraniu czyichś “skarbów” z dysku…

escort, twoja lista ma (delikatnie mówiąc) nie potrzebny soft. Wywaliłbym 3/4 + ew coś tam dodał.

Po co ci ten cały soft do sieci ? Można śmiało wszystko wywalić, chcesz hasła łamać do wifi ? Po co ci wireshark ? Ten soft do vnc nie jest do klientów indywidualnych, a ludzie ci nie przekierują portów, więc lepszy będzie teamviever.

Wywaliłbym wszystko, ściągnij se bt5 masz soft preinstalowany więcej ci nie trzeba.

Do systemu, hjt jest niewspierany, ten jv jest dla noobów, skybot ok, otl też (o ile sam se te logi potrafisz sprawdzić, a nie będziesz wyzyskiwał ludzi :stuck_out_tongue: ), te 3 ostatnie nawet nie wiem do czego są, więc są na 99% nie potrzebne, dorzuciłbym dużo softu od wszelakiego syfu (patrz dział bezpieczeństwo / tematy podklejone), odzyskiwania danych (tutaj nie wiem co jest na licencji komercyjnej), cis (darmowy dla firm, więc raczej na nim startuj), ew jakiś ccleaner,

Co do hardware, po co bierzesz kilka programów do tego samego ? Hirens boot ma w sobie soft freeware akurat pod to, więcej ci nie trzeba, ew mhdd

Moim zdaniem składając ten soft nie wiesz co będziesz robił więc ci to odradzam. Sam bym tak po ludziach pochodził, w sumie do roboty nic nie mam. Ale działalności gospodarczej mi brak, a po przeczytaniu tego tematu odechciało mi się tego :slight_smile:

Ogólnie prócz softu, trza jakiś miernik mieć, lutownicę na ciepłe powietrze, masę części zapasowych, podzespoły można kupić na giełdzie po diagnozie. Ale również uważam, że nawet kompletny dureń z pc jest w stanie sobie znaleźć pomoc na forum. Chodź by tutaj :slight_smile:

Części nie kupuj na zapas, bo tylko “zamrozisz” kasę (to był jeden z moich podstawowych błędów, po dziś dzień, walają mi się pudełka z nowymi klamotami, na które nie było zbytu), 1 dzień bez komputera, nie będzie końcem świata dla przeciętnego zjadacza chleba, sklepów/hurtowni pod dostatkiem, więc jak się uprzesz, to i w ten sam dzień dostaniesz wszytko co potrzebne do naprawy, a jak nie to ci przyślą, serwis IT to nie piekarnia, śpiesz się powoli, bo coś “zdupczysz”.

Przyzwyczaj się też do cwaniaków, którzy będą ci wydzwaniać i marudzić, abyś naprowadził ich na to, co jest zepsute w kompie, to klasyczne “pasożyty”, nie dadzą ci złotówki za to, ale będą nękać na gg, telefon, skype, maile itp, dopytywać o źródła usterki wg objawów itp, kwituj krótko: że diagnozę postawisz dopiero po własnoręcznym sprawdzeniu sprzętu za taką i taką opłatą, inaczej nie dadzą ci spokoju, ja przestałem włączać skype, bo mnie już szlak trafiał. Co lepsze wielu z tych dopytujących , wcale nie robi kompa dla siebie, tylko dla kogoś po znajomości (np kolegi z pracy), za kaskę, na lewo, a jak okazuje się, że naprawa nie będzie klasyczna instalką pirata + sterowniki, to okazuje się, że aby nie stracić twarzy w towarzystwie, gdzie błyszczą jako “spece IT”, zaczynają szukać darmowych porad po serwisach.

Jeszcze raz przeanalizuję sprawę programów. Brałem po kilka bo nie chciałbym zostać zaskoczy u klienta że czegoś nie mam. BT5 są faktycznie dobrze wyposażone we wszystko co potrzeba łącznie z odczytałem hasła do windows, jednakże jakiś poradnik z poleceniami by się przydał nie będę ukrywał że super się znam na tym systemie bo tak nie jest, człowiek uczy się przez całe życie. Jeśli chodzi o sprzęt to mam znajomego w sklepie PC, więc jak coś to z części bym u niego łatwił. Myślę że mój szwagier też byłby chętny pomóc i coś dorobić więc taki 1 osobowy serwis by nie był :slight_smile:

Mnie tacy na forum denerwują, robi coś za kasę a pyta się na forum :slight_smile:

Odczytywanie hasła na windows nie jest takie proste jak się wydaje. Usunięcie jest banalne, ale odczytanie jest stosunkowo losowe. Jeśli masz w tęczowej tablicy ten hasz to problemu nie ma, gorzej jak go nie ma >> tracisz cenny czas :slight_smile:

W necie są 3tera tablic tęczowych, polecam ściągnij. Przydadzą ci się :slight_smile: Co do bt pełno tego na necie :slight_smile: Można by się w usterkę pobawić, wrzucasz filmiki na yt jak to serwisant próbuje naprawić spreparowaną przez ciebie usterkę :slight_smile: