1-osobowe “serwisy” padają jak muchy jeden po drugim, sprzęt komputerowy jest zbyt tani, wiele sklepów oprócz gwarancji oferuje ubezpieczenia od uszkodzeń spowodowanych przez użytkownika, co do firm których nie stać na informatyka, myślisz, że będzie ich stać, na to by ci godnie zapłacić za robotę? Obecnie tylko duże serwisy, mające zlecenia od sieci handlowych mają w miarę dobrą sytuację jeśli chodzi o naprawy. Teraz, średnio ogarnięty nastolatek radzi sobie doskonale z komputerem, jak czegoś nie wie, to mu na forum pomogą. Chcesz pchać się w IT, to pchaj się w profesjonalne usługi, dla firm które wiedzą czego chcą i mają na to kasę… inaczej szkoda nerwów i Twojego czasu… Co do wypełniania czasu i dorobienia grosza, jak to napisałeś, przeciętna firma liczy każdą złotówkę, to “dorabianie” musi być po legalu, bo każdy będzie chciał doliczyć sobie koszta naprawy do kosztów prowadzenia firmy, więc i rachunki muszą być. Prowadząc firmę, warto mieć ubezpieczenie, coś w rodzaju OC, jak coś ci pójdzie nie tak (nie ma ludzi nieomylnych), albo zaiwanią ci sprzęt klienta z warsztatu/samochodu. Kolejny problem to piractwo, wielu indywidualnych użytkowników (a czasami i firm) będzie miało systemy i inny soft bez licencji, będą chcieli abyś np postawił im “windę” z “ofisem” i guzik ich będzie obchodziło to, że nie mają “naklejki” płacą wymagają, jak się skusisz, to może sam się wpierniczyć w kłopoty, więc to będzie próba charakteru i pazerności, nie mniej pamiętaj, że jak podczas jakiejś kontroli rypnie się, że to lewy soft, to osoba/firma której świadczyłeś usługę zwali wszytko na ciebie i będą rżnąc głupa, że zaufali specjaliście, a na dowód pokażą rachunek za Twoją usługę.
Jak wymieniasz części/budujesz nowy komp, to zawsze znakuj części, nadawaj im nr seryjny, jakąś nalepkę itp, może być tak, że ktoś będzie chciał cię naciągać na wymianę gwarancyjną części, której wcale nie użyłeś. Nie bierz każdej roboty, bo to się nie opłaca, pamiętaj że pracujesz dla kasy, nie dla przyjemności, więc licz roboczogodziny, koszty narzędzi, transportu itp, aby nie było tak, że będziesz tyrał a ktoś będzie oczekiwał, że zrobisz to w cenie lizaka. Wycenę naprawy rób dopiero po ustaleniu usterki i uzgodnij to z klientem, nie mów mu dokładnie co się popsuło, tylko ile będzie kosztowała naprawa (wiedza kosztuje, nie problem wymienić popsuty element, ale problemem jest znalezienie który się zepsuł, a nie jeden, chętnie by chciał mieć diagnozę za friko, a potem sobie samemu naprawić, pamiętaj że zdiagnozowanie usterki też kosztuje więc samo to, że przyjedziesz po sprzęt i go oblukasz, ma swoją cenę, niech to będzie stała stawka, informujesz o tym klienta, gdy wiesz co i jak, mówisz mu ile kosztuje naprawa, jak się nie zgodzi na naprawę, to przynajmniej, nie wrócisz z pustym portfelem i zmarnowanym czasem)
To co mówią klienci zawsze traktuj z przymrożeniem oka, sprzęt zawsze “sam się popsuł”, “wczoraj wyłączył, dziś już nie odpala”, “nie, nigdy nie zalałem mojego laptopa…”, “nie otwierałem obudowy” itp, potem okazuje się, że nie do końca to “samo się” popsuło… będą też tacy, którzy będą chcieli Twoim kosztem naprawić sobie sprzęt za friko, dadzą ci kompa z kilkoma usterkami, naprawisz jedno o której ci oni powiedzą, a pozostałe zwalą na Ciebie w nadziei, że zrobisz to na swój koszt…
Zawsze pytaj, czy jest coś do odzyskania z HDD, oczywiście to też doliczaj do ceny usługi, przykładowe 100 giga zdjęć i filmów z wakacji kopiuje się długo…więc zanim zaczniesz przysłowiowe “stawianie windy”, spędzisz sporo czasu, na wyszukiwaniu i zgraniu czyichś “skarbów” z dysku…