Nie wiedzialem, gdzie dac ten temat, ale w sumie glownie chodzi o system, a więc…
Chcialem podzielic duza partycje, wyciac gdzies tak z 10gb i dodac do systemowej partycji. Do wszystkiego uzywalem programu partition magic 7. Niestety w trakcie dzielenia cos sie zawiesilo (pol godziny nie ruszylo ani o procent), wiec sie wkurzylem i zrestartowalem. Po restarcie komp nie czytal tej partycji co ja dzielic zaczalem, wiec z powrotem wlazlem do partiton magic’a i ta partycja byla jakos dziwnie wpisana i systemu plikow tez nie miala, wiec ustawilem ja jakby na nowo, dalem literke i system plikow na ntfs. Po restarcie kompa system nie chcial wstac. A, ze juz wiedzialem, ze dalsze kombinowanie bedzie daremne to zainstalowalem system od nowa :-/ aaaaaaa teraz konkretnie problem jest taki, ze po zainstalowaniu wszystkiego itd windows sie wolniej uruchamia i jeszcze mam pytanie, czy moglem cos uszkodzic w dysku przez takie cos? Czy da sie to jakos sprawdzic i odkrecic ewentualne usterki?
Zrobilem error scan tym programem, ale nic nie znalazlo, wszystko pisalo ze “ok”. Czyli co moze byc nie tak? A sprobowac zeskanowac CHKDSK? Czy to raczej nic nie da?
Nie, wszystkie były zielone. A na pewno coś musi być nie tak, ponieważ komputer wolniej mi się uruchamia (tzn. sam system). Jak wcześniej ten pasek windowsa przeleciał może tak z niecałe 2 razy, to teraz śmiga tak z 6-7 nim się uruchomi.
Tzn. na tej partycji co mam system to zrobiłem format przed wgraniem nowego, ale na tej co się tam to pokaszaniło to wyglądało na to jakby się sam format zrobił, bo tamta partycja była cała szczyszczona.
Tak, sprawdzałem, czy są ukryte na samym początku. Dysk był puściuteńki, wygląda na to, że po tym jak coś tam pozmieniałem w partition magic to on mi sformatował ten dysk. Puszcze jeszcze chkdsk, może coś znajdzie i naprawi.
