Witam
Obecnie działam na PC na windows 10, ale kończy się wsparcie.
Szukam dystrybucji między Ubuntu Fedora i Mint.
Czy muszę partycjonować dyski, czy już nie trzeba. Czy jest tak jak na windows install i już?
Chciałbym zainstalować bez problemu adapter wifi na usb tp-link, drukarkę brother.
Nie będę miał połączenie z netem, aż nie zainstaluję usb.
Pozdrawiam
Miałeś wcześniej do czynienia z linuksem? Masz jeden czy dwa dyski? Możesz na czas instalacji podłączyć się kablem do internetu?
Jeśli o to pytasz to znaczy, że twoje doświadczenie z Linuksem jest praktycznie żadne. Może lepiej najpierw poćwicz Linuksa na wirtualnej maszynie.
Moje doświadczenie jest znikome, miałem kiedyś zainstalowanego, partycje zakładałem sam, pytam czy nadal trzeba tak robić z ciekawości. Mam jeden dysk. Bede go formatować całego. Nie będę mieć połączenia kablem na czas instalacji.
Mam jeden dysk. Bede go formatować całego.
Instalatory tych dystrybucji mają opcję, która pozwala automatycznie utworzyć potrzebne partycje i potem zaisntalować system. To jest opcja jeśli nie chcesz wnikać.
Jeśli chcesz wnikać to zostawiasz lub poszerzasz partycję EFI/ESP do np. 512 MiB (fat32, wygodnie jest nadać partycji etykietę, zaznaczyć do „formatowania” przy instalacji), tworzysz partycję root, montowaną w punkcie „/” (50 GiB, ext4), reszta na /home (ext4), ewentualnie swap (jeśli będziesz hibernował system, utwórz trochę więcej niż ilość pamięci RAM - system plików linux-swap).
Po wyborze dystrybucji poszukaj na stronie tej dystrybucji jak przygotować pendrive instalacyjny. Można tez skorzystać z dość popularnego i uniwersalnego obecnie narzędzia, jakim jest Ventoy.
Chciałbym zainstalować bez problemu adapter wifi na usb tp-link, drukarkę brother.
Z tym nie powinno być większego problemu, choć zdarzają się kapryśne odminay chipsetów. Najlepiej zawczasu przeszukać internet po modelu urządzenia czy ma problemy ze sterownikami i działaniem na linuksie.
Fedora jest ok. Jeśli sprzęt jest nowszy niż 3 generacja I5. Dobrze działa też z nowszym sprzętem, bo jądro jest dosyć nowe. Mint raczej na starocie. Z nowościami radzi sobie gorzej, do tego interface jest mocno hmmm posklecany.
Fedora zwykle wymaga kilku dodatków, aby dopasować interface pod siebie. Jest też w wersji z pulpitem KDE, ale IMHO gnome jest bardziej stabilny i po prostu ładniejszy.
Sugeruję odpalić z pendrive i wtedy się dowiesz czy działa adapter WIFI. Zanim przystapisz do instalacji, odpali ci system w formie odrobinę okrojonej, ale WIFI powinno wykryć.
A sprawdziłeś czy Linux posiada sterowniki do twojej karty sieciowej wifi usb? Jak radzi @wasabi1084 uruchom dystrybucję w trybie Live! i sprawdź czy masz neta.
Ja mam core 2 duo to fedora będzie dobra?
Zdecydowanie nie
No to chyba Mint mi pozostaje.
Mint XFCE.
Dzięki ściągnę sobie, pozdrawiam
Debian Stable z XFCE. Żadnych Mintów i innych wynalazków. // Ew Xubuntu LTS.
Debian za bardzo upierdliwy dla kogoś, kto zaczyna.
Może taki był Debian 7 … 8 … 9 ale nie Debian 12. Obecnie niewiele różni się wyglądem i łatwością użytkowania od takiego Minta i jest stabilny jak skała. Na Mincie regularnie wysypywały mi się sterowniki akcelerowane do grafiki (wbudowane z repo, sprawdzone, testowane ponoć).
Proszę cię. Chcesz mi powiedzieć, że miałeś problem z wyłączeniem sterowników, które ci nie pasowały i wrzuceniem ręcznie takich, które są ok. a w Debianie jest to prostsze? Serio?
Co za problem wyłączyć repozytorium ze sterownikami firm trzecich skoro są be. Nawet możesz wyklikać. Tylko skąd weźmiesz sterowniki z pełną obsługą grafiki, otwarte? Bo to co dają otwarte, to niestety jest okrojona bieda.
Chyba, że jakiegoś starego bardzo syfu. Jądro też jest w Debianie mocno starodawne. Wystarczy coś nowszego odrobinę podpiąć i już brak audio, WIFI, kamerki. Wcale nie trzeba nic tak nowego, taki celeron 3010 i już jest problem. Jak masz pojęcie, to wgrasz sobie dowolną wersję i dasz sobie radę. Bez różnicy co to będzie. Ale ktoś, kto tym się nie zajmuje, będzie miał kłopot. Dobrze wgrany i ustawiony Mint, działa latami, bez jakiejkolwiek interwencji. Problemy pojawiają się, gdy zacznie się coś cudować. Zresztą z Debianem tak samo. Np. próbując zmusić Debiana do obsługi Chuwi z n100 straciłem dwa tygodnie a i tak, nie działał dobrze.
Miałem problemy z oryginalnymi sterownikami z repozytorium Minta, ponoć sprawdzonymi i przetestowanymi. Takie coś nie miało prawa się zdarzyć. Nie miałbym pretensji gdyby były spoza oficjalnego repo. A grafika najzwyklejsza na świecie - NVidia GTX1070. Pod Debianem hulają jak należy już 5 rok - co jakiś czas aktualizowane.
P.S. Cały czas mowa o sterownikach zamkniętych, posiadających akcelerację sprzętową GPU.
Wiesz co to zależy od sprzętu, na jednej dystrybucji jest ok, a na drugiej już nie, te same sterowniki. Debian wydaje się być trudny dla kogoś, kto zaczyna przygodę z Linuxem. Mint XFCE byłby spoko moim zdaniem
Jak się chińską tandetę kupuje to tak jest. Ja kupiłem taką miniaturkę z ryzenem 5700u i pod zadnym Linuksem nie dzialało poorawne wykrywanie dźwięku (zmieniała się kolejność kart po każdym uruchomieniu) a i pod Windowsem 11 bywały problemy nie tylko z dźwiękiem. No to kupiłem HPka z 2400G a chińska miniaturka służy mi za mikro serwerek do kompilacji, ffmpeg i vbox w tle.
Widzisz, a ja posiedziałem trochę i na Fedorze działa wszystko. Dosłownie wczoraj, pisząc jeszcze na Forum skompilowałem sobie sterowniki do przełącznika ekranu i od wczoraj po złożeniu klawiatury sama się wyłącza i gładzik też, więc jest już funkcjonalny praktycznie w 100%. Z Chuwi jestem bardzo zadowolony, odkąd go kupiłem MacBook praktycznie w ogóle nie jest włączany. 10 Cali, wydajne, świetna klawiatura, spore przyciski. A korzystam do pracy, poza firmą. Fantastyczne maleństwo.
Jak zaczniesz go przerabiać tak, żeby wszystkiego nie robić ręcznie, tylko sobie wyklikać, to się robi z niego coś w rodzaju Minta. W Mincie powinni wywalić połowę obsługi GUI, ujednolicić opcje systemowe i byłoby bardzo dobrze.
Przecież dokładnie te same mogłeś zainstalować sobie pod Mintem i działały by tak samo.