Obecnie korzystam z NRD-owskiej wiertarki na licencji Boscha, wiertarka ta przeżyła NRD, mojego ojca i jego firmę. Niestety po 40 latach zaczęła szwankować, poza tym ma tylko 200 watów i mam problem z wierceniem w żelbetonie. Nie znam się na nowych wiertarkach, tych udarach i chwytach szybkomocujących. Chciałbym kupić nową, solidną wiertarkę do prac w domu do 200 zł. Głównie wiercę w żelbetonie, betonie lub cegle przy montażu karniszy i rolet. Używam wierteł od 5 do 12 mm. Przydałoby się również opcja wkrętarki, bo często składam meble, a śrubokrętem bywa ciężko. Jakie firmy polecalibyście, ewentualnie jakie modele? myślałem nad tą https://www.obi.pl/decom/product/Bosch_Wiertarka_udarowa_PSB_450_RE_500_W/6194435 ale nie wiem czy ma opcję wkrętarki?
Opcja “wkrętarki” to w zasadzie tylko regulowane sprzęgło w uchwycie, którego powyższa wiertarka nie posiada oraz prawe i lewe obroty wrzeciona, które obecnie są standardem w nowych wiertarkach (montowana przy wyłączniku z funkcją regulacji obrotów).
Tia, wiertarką będziesz wiercić w żelbetonie 1otwór / 15min o ile nie trafisz na zbrojenie, beton powoli ale jakoś powinno iść(zależy jaki). O wiertarko-wkrętarce zapomnij (niby to ma udar, ale jaki :P) Zastanów się nad młotowiertarką + osobną wiertarko-wkrętarką - czyli osobno meble, osobno ściany / sufity / podłogi i inne takie.
Np ja (jak wiele innych osób), może polecić młotowiertarkę z lidla (parkside). taką:
Ja się przyłączam do opinii Moda.
Jak chcesz się cieszyć “zabawką” długie lata to nie kupuj nic taniego.
Racja @tomasko, taki Bosch GBH 2-26 to nie jest jakiś wielki wydatek, a spokojnie wytrzymuje 5-10 lat codziennej pracy na budownie. Do domu to aż przerost niezawodności, ale IMHO warto te 500-600 zainwestować. Jej “młodsza siostra”, 2-24 mimo podobnej ceny już taka wytrzymała nie jest, a i wymienna główka w 2-26 się przydaje.
Wspomniane PSB 450 nie ma za wiele z udarem wpólnego - przy pierwszym mocniejszym betonie więcej napsuje nerwów, niż narobi dziur.
Wszystkimi ww. niby wkręcisz, ale wygodniej mieć wkrętarkę osobno, albo używać “szybkich” wkrętów.
Nie wiem chłopaki ile tego wiercicie i wkręcacie, ale nawet jak ktoś lubi od czasu do czasu pomajsterkować to myślę, że ‘wizualnie budząca zaufanie’ wiertarka z niższej półki + ewentualnie jak wkrętarka potrzebna to ogarnąć sobie ją na kablu na 220V, żeby przy sporadycznym używaniu się nie bawić z umierającymi akumulatorkami.