Wycena komputera stacjonarnego!

Witam. Jestem dość zielony w sprzęcie komputerowym dlatego piszę tutaj. Mam zamiar sprzedać komputer stacjonarny. Jest stary, został złożony w 2010 roku.

  • 1.PROCESOR P DUAL-COLRE E6300 2.8 GHz/2M LGA775 BOX
  • 2.KINGMAX DDR2 2048MB PC800
  • 3.HDD CAVIAR 500GB SATA II 16MB CACHE
  • 4.DVD-REV LITEON iHAS124 SATA CZARNY BLUK NERO
  • 5.GIGABYTE GA-EP31-ED3L Intel G41 Socket 775
  • 6.GAINWARD GeForce GT240 1024MB DDR3/128bit DVI/HDMI PCI-E
  • 7.ZASILACZ I-BOX ATX 500W SFAN CE+PFC 12cm/FAN BOX
  • 8.OBUDOWA I-BOX

Wiem, że majątku na nim nie dostanę i też jestem przekonany że znajdzie się kupiec na tego dziadka. Lepiej go sprzedać niż miałby leżeć i się kurzyć. Proszę o wycenę i ewentualne porady. Pozdrawiam! :slight_smile: :slight_smile:

Za 300zł może sprzedaż. Na części myślę, że wyciągniesz około 400-500zł.

W okolicach 450 zł powinieneś łącznie dostać za poszczególne podzespoły. Wyjąwszy z tego produkt zasilaczopodobny i najpewniej dziadowską obudowę. 

Dzięki panowie. :slight_smile:

Z reguły sprzedaż części jest bardziej opłacalna, jednak wg mnie nie w tym wypadku. Pojedyncze części nie prezentują się zbyt okazale i na niektóre z nich możesz w ogóle kupca nie znaleźć. Jeśli spróbujesz sprzedać jako zestaw, to może ktoś się skusi za ok. 300-350zł. Niestety, ludzie nie lubią kupować używanego sprzętu. Albo inaczej - jeśli ktoś sprzedaje używany sprzęt, to często wycenia go za drogo, bo sprzęt bardzo szybko traci na wartości i już w momencie zakupu jego wartość spada. Decyzja należy do Ciebie, sprzęt nie jest nowy, więc problem z głowy - stary sprzęt łatwiej wycenić.  :wink:

Zgadzam się - niestety, po “nówkę” to do salonu… W sprzęcie elektronicznym bardziej tracimy niż np. przy pralkach czy samochodach, syndrom naszych czasów :slight_smile:

Tylko sprzedaż w częśćiach ratuje, o ile sprawne i niezbyt zużyte :slight_smile:

Sprzęt wystawiłem na lokalnej stronie a ludzie się “rzucili”. Dwie godziny od wystawienia zgłosiło się 5 osób. Wystawiłem za 350, przy sprzedaży może zbije do 300. Dzięki panowie za pomoc :slight_smile:

Lojalnie byłoby ostrzec, że sprzedajesz sprzęt wraz z zasilaczem grożącym wybuchem. 

Nie raz słyszałem o tym zasilaczu, powiedzcie mi dlaczego ma taką opinię? Nigdy nie miałem z nim problemu a każego dnia przez 4 lata go używałem.

Do poczytania 

http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1199271.html

Nie ma co panikować i wyolbrzymiać. Są to po prostu zasilacze gorszej jakości, ale często sprzęt działa na nich wiele lat, co widać np. po komentarzach na tym forum. Wszystko też zależy od tego, jaki sprzęt się podłączy do takiego zasilacza. Nie ma sensu wyróżniać z zestawu samego zasilacza, bo komputer jest stary i tak naprawdę w każdej chwili może nawalić którykolwiek z komponentów.

Ależ nie ma mowy o żadnym wyolbrzymianiu. Słabość takich zasilaczy polega na ich kompletnej nieprzewidywalności. Może działać kilka lat lub kilka dni, niezależnie od sprzętu. Ulegając awarii często niszczy również inne podzespoły, a to może zaboleć…

Oczywiście, masz rację, ale dobry zasilacz po trzech dniach od zakupu też może się zepsuć i pociągnąć za sobą inny sprzęt. Wiadomo, że zasilaczom z czarnej listy grozi większe ryzyko awarii, co nie znaczy wcale, że jest to kompletna szmira, bo przecież takie zasilacze się sprzedają i działają wielu osobom wiele lat. Powyżej mamy przykład takiego użytkownika. W jego przypadku każdy z pozostałych komponentów może przestać działać w każdej chwili. Jeśli ktoś pisze, że chcesz sprzedać sprzed, który ma kilka lat, to potencjalny kupiec zdaje sobie sprawę z tego, co kupuje. Jeśli ktoś decyduje się na zakup, to ze świadomością, że w najbliższym czasie będzie musiał coś wymienić. Poza tym w sporadycznych przypadkach inne komponenty też mogą zaszkodzić reszcie sprzętu.

Takie sytuacje zdarzają się bardzo rzadko.

 

Jest to kompletna szmira.

 

 

Sprzedają się, ponieważ są dodawane do gotowych zestawów i ludzie nie wiedzą co kupują. 

 

Każdy z pozostałych komponentów nie pociągnie za sobą innego komponentu w razie awarii.

 

No właśnie nie zdaje sobie sprawy biorąc zestaw z używanym zasilaczem z czarnej listy.

 

 

 

Widzę nie rozumiesz cały czas jak ważny jest zasilacz w komputerze, więc zapytam inaczej:

 

Czy kupując samochód zwracasz uwagę na jego silnik? Jesteś facetem, więc podejrzewam, że tak.

 

Czy zatem świadomie kupisz auto z bardzo awaryjną jednostką (grożąca nawet zapaleniem), czy może będziesz wolał jednostkę o większej renomie?

Jestem facetem i nie znam się na samochodach, co więcej, nie lubię samochodów, nie mam prawa jazdy i nie planuję robić w najbliższym czasie - korzystam z roweru, komunikacji miejskiej, a gdy jestem w swoim rodzinnym mieście, często chodzę pieszo. Ale gdy patrzę na moich znajomych, to nie zauważam w nich ponadprzeciętnej świadomości - kupują samochód wedle zasobności własnego portfela, bo im się podoba, bo jest okazja, ale nigdy nikt o silniku nie wspomniał.

 

Rozumiem, jak ważny jest zasilacz. Sam składałem komputery, raz do swojego PeCeta wziąłem zasilacz markowy, ale za słaby i komputer się wyłączał regularnie.

 

Gdy pisałem, że słabe zasilacze się sprzedają, nie miałem wcale na myśli gotowców z allegro. Ludzie sami składają sobie zestawy i kupują często słabe zasilacze - robią to nieświadomie w większości przypadków, czasami jednak robią to świadomie. Trzeba pamiętać, że taki sprzęt musi mieć odpowiednie certyfikaty, nie mogą sprzedać towaru, który grozi wybuchem. Te wg Ciebie słabe zasilacze do niczego się nie nadają, a ja uważam, że nadają się do wielu rzeczy, choć może nie do złożenia wydajnego komputera. Zasilacz z czarnej listy można spokojnie wykorzystać w tanim komputerze, który posłuży osobie w średnim wieku lub osobie starszej do sprawdzenia poczty lub rozmowy z kimś z rodziny kilka razy w tygodniu. Powyższy komputer, również zasilacz, do tego właśnie będzie służyć, bo przecież nikt nie użyje go do bardziej wymagających zastosowań.

 

Gdyby zgłosiła się do mnie polska emerytka z prośbą o złożenie taniego komputera, który miałby jej służyć do kontaktu z wnuczkiem przebywającym za granicą, to złożyłbym jej komputer zważając uwagę na każdą złotówkę. Do takiego komputera wolałbym wrzucić zasilacz z czarnej listy za 75zł, niż markowy za 130zł. I wierz mi, że nie bałbym się, że babci wysadzi dom zabijając ją, a nawet tego wnuczka, który byś może akurat by ją odwiedzał.

 

Czy bezwarunkowo bym polecał takie zasilacze? Albo czy je bronię? Nie. Jednak jeśli koledze powyżej nie wysadziło chaty, to myślę że przeciętnej polskiej emerytce też nie wysadzi.

 

Ja sam jestem bardziej wymagający, komputera używam do gier, oglądania filmów, słuchania muzyki, kontaktu z innymi, kiedyś również do nauki, czasem zdarzy mi się korzystać z aplikacji biurowych albo robić przelew za rachunki. Sobie złożyłbym komputer z dobrym zasilaczem, Tobie też, ale zasilacz z czarnej listy dałbym do komputerów tylko marginalnej części użytkowników z tego forum, bo tylko niewielka ich część składa komputery, który mają służyć rzadko i mają robić niewymagające rzeczy.

 

Jako podsumowanie swoich wywodów mogę napisać jedynie tyle, że ZAWSZE lepiej włożyć do komputera dobry zasilacz. Nie wszystkich jednak stać. Ktoś, kto będzie kupował powyższy komputer, to na pewno nie będzie osobą zamożną, bo ktoś kto ma kasę, kupi sobie coś lepszego. Jeśli ma mało kasy, to nie będzie się rozglądał za lepszym zasilaczem Jeśli jednak taka osoba będzie kasiasta i zdecyduje się na zakup, tzn. że wie do czego chce komputer i podejrzewam, że podziała mu on tak samo długo, jak na lepszym zasilaczu. Jeśli to osoba nieświadoma, to zawsze lepiej zwrócić takiej osobie uwagę i niech sama podejmie decyzję. Jak składałem komputer za ponad 3000zł, przy zarobkach ok. 1200zł, to szukałem oszczędności nie na zasilaczu, ale na karcie np. graficznej, takie rozwiązanie jest lepsze, niż szukanie ich na zasilaczu. Ja jestem osobą, której nie jest szkoda pieniędzy na sprzęt, jednak nie lubię przepłacać, a jeszcze bardziej nie lubię, gdy przepłacają inni.

Podoba mi się twoja wypowiedź. Masz całkowitą racją. Ten komputer służył mi głównie do przeglądania stron internetowych. Wiadomo, czasem zagrało się w jakąś grę. Głównie counter-strike 1.6 bądź league of legends.

Komputer może służyć nawet do oglądania pulpitu. Nie ma to większego wpływu na ryzyko jakie niesie za sobą używanie szmelcu zwanego zasilaczem.

 

Przyzwoity nowy zasilacz o mocy ok. 400 W to koszt mniej więcej 100-120 zł, a używany jeszcze mniej. Więc jest to mniej od karty graficznej, procesora, i wielu innych podzespołów.