Jestem facetem i nie znam się na samochodach, co więcej, nie lubię samochodów, nie mam prawa jazdy i nie planuję robić w najbliższym czasie - korzystam z roweru, komunikacji miejskiej, a gdy jestem w swoim rodzinnym mieście, często chodzę pieszo. Ale gdy patrzę na moich znajomych, to nie zauważam w nich ponadprzeciętnej świadomości - kupują samochód wedle zasobności własnego portfela, bo im się podoba, bo jest okazja, ale nigdy nikt o silniku nie wspomniał.
Rozumiem, jak ważny jest zasilacz. Sam składałem komputery, raz do swojego PeCeta wziąłem zasilacz markowy, ale za słaby i komputer się wyłączał regularnie.
Gdy pisałem, że słabe zasilacze się sprzedają, nie miałem wcale na myśli gotowców z allegro. Ludzie sami składają sobie zestawy i kupują często słabe zasilacze - robią to nieświadomie w większości przypadków, czasami jednak robią to świadomie. Trzeba pamiętać, że taki sprzęt musi mieć odpowiednie certyfikaty, nie mogą sprzedać towaru, który grozi wybuchem. Te wg Ciebie słabe zasilacze do niczego się nie nadają, a ja uważam, że nadają się do wielu rzeczy, choć może nie do złożenia wydajnego komputera. Zasilacz z czarnej listy można spokojnie wykorzystać w tanim komputerze, który posłuży osobie w średnim wieku lub osobie starszej do sprawdzenia poczty lub rozmowy z kimś z rodziny kilka razy w tygodniu. Powyższy komputer, również zasilacz, do tego właśnie będzie służyć, bo przecież nikt nie użyje go do bardziej wymagających zastosowań.
Gdyby zgłosiła się do mnie polska emerytka z prośbą o złożenie taniego komputera, który miałby jej służyć do kontaktu z wnuczkiem przebywającym za granicą, to złożyłbym jej komputer zważając uwagę na każdą złotówkę. Do takiego komputera wolałbym wrzucić zasilacz z czarnej listy za 75zł, niż markowy za 130zł. I wierz mi, że nie bałbym się, że babci wysadzi dom zabijając ją, a nawet tego wnuczka, który byś może akurat by ją odwiedzał.
Czy bezwarunkowo bym polecał takie zasilacze? Albo czy je bronię? Nie. Jednak jeśli koledze powyżej nie wysadziło chaty, to myślę że przeciętnej polskiej emerytce też nie wysadzi.
Ja sam jestem bardziej wymagający, komputera używam do gier, oglądania filmów, słuchania muzyki, kontaktu z innymi, kiedyś również do nauki, czasem zdarzy mi się korzystać z aplikacji biurowych albo robić przelew za rachunki. Sobie złożyłbym komputer z dobrym zasilaczem, Tobie też, ale zasilacz z czarnej listy dałbym do komputerów tylko marginalnej części użytkowników z tego forum, bo tylko niewielka ich część składa komputery, który mają służyć rzadko i mają robić niewymagające rzeczy.
Jako podsumowanie swoich wywodów mogę napisać jedynie tyle, że ZAWSZE lepiej włożyć do komputera dobry zasilacz. Nie wszystkich jednak stać. Ktoś, kto będzie kupował powyższy komputer, to na pewno nie będzie osobą zamożną, bo ktoś kto ma kasę, kupi sobie coś lepszego. Jeśli ma mało kasy, to nie będzie się rozglądał za lepszym zasilaczem Jeśli jednak taka osoba będzie kasiasta i zdecyduje się na zakup, tzn. że wie do czego chce komputer i podejrzewam, że podziała mu on tak samo długo, jak na lepszym zasilaczu. Jeśli to osoba nieświadoma, to zawsze lepiej zwrócić takiej osobie uwagę i niech sama podejmie decyzję. Jak składałem komputer za ponad 3000zł, przy zarobkach ok. 1200zł, to szukałem oszczędności nie na zasilaczu, ale na karcie np. graficznej, takie rozwiązanie jest lepsze, niż szukanie ich na zasilaczu. Ja jestem osobą, której nie jest szkoda pieniędzy na sprzęt, jednak nie lubię przepłacać, a jeszcze bardziej nie lubię, gdy przepłacają inni.